Hej Agatko! Wysmarowalam długi post o różach i mi się skasował, wrr.. Piszę z tel, więc pozwolisz, ze pozniej napiszę drugi raz, ale jak już będę przy komputerze-zasieg stracilam i się nie wysłało i nie zachowało w pamięci
A nie dokupilam-to ta "nasza" z F się ocknęla teraz jak już rośnie u mnie podoba mi się bardziej niż wsrod tabunu innych róż na placu w ogrodniczym
Za to niepotrzebnie kupilam Voyage, bo tez wreszcie się zebrała w sobie i jesienna zaczęła kwitnąć. Nie wiem teraz gdzie ja upchnąć..
Będę przesadzać moje Lavender Ice, bo zaraz mi zmarnieją doszczętnie na mojej usypanej rabacie za kocimiętką. Giną w oczach..dolki juz wykopane, tylko muszę mieszankę do dołka jakąś "smaczną" zrobić i wykopać delikwentki
A w ogóle to pokusa wygrała i dziś w ogrodniczym po poszukiwaniach kompostu (bezskutecznych...) kupiłam kolejna różę, bo ostatnio często mi się w różnych wątkach przewijała pochwalana.. i też nie wiem do końca gdzie ją wsadzic, bo buduje spory krzew. A piszę o Astrid Grafin von Hardenberg
Kasiu pytam bo my prawie nie podlewamy trawnika. Zdarza się raz na tydzień czy dwa razy że eM włączy spryskiwacz i trawa ma się bardzo dobrze. Jest to efekt tego że stosujemy saletrę. Dostępna w sklepach rolniczych. Minusem jest to że trzeba co 2 tygodnie sypać ale daje kopa natychmiast. No i kosić trzeba 2 razy w tygodniu bo rośnie w oczach. Jak tak widzimy że już ciemnieje i rusza (mniej więcej po tygodniu) to sypiemy nawóz typowy do trawy. Jak trawa stopuje i robi się jaśniejsza to znowu saletra a potem nawóz. I tak cały sezon. Rok temu sypaliśmy tylko saletrę.
Spróbuj. Rolnicy stosują ją na uprawy na polach by rosły bez wody. Działa. i podlewasz jak chcesz.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
No dobra, dopiero przysiadłam do komputera- młodsze dziecię jeszcze śpi po spacerze, a drugie brodzi w błocie na rabacie, bo zrobił kałużę
Hm.. trudno mi zrobić taki miarodajny ranking, bo mam sporo róż sadzonych jesienią i kilka z tej wiosny.
Na pewno pozytywne zaskoczenie Williamem Shakespearem, który był sadzony jesienią 2016 i teraz wiosną jeszcze nie przerwał kwitnienia, jest nawet obfite. Do tego pięknie pachnie, ma cudny kolor kwiatów Jeszcze nie jest sztywnym krzewem, ale jak to z Austinkami - czekamy na 3 sezon
Stephanie Baronin zu Guttenberg - zdrowiutka, buduje kompaktowy krzaczek, obficie mi kwitła aż do późnej jesieni mimo przesadzania właśnie wczesną jesienią Ładny zapach
Uwielbiam Ascot za kształt i kolor kwiatów, ładnie kwitnie bukiecikami Narazie ma przerwę w kwitnieniu. Zobaczymy ile będzie się zbierać.
To typy na zeszły sezon.
Z nowości jestem mega zaskoczona wigorem kwitnienia u Home&Garden - najpierw zachwyca błyszczącymi listkami, a teraz ma mnóstwo pąków i ładnie kwitnie. Wg opisow u Anulajdy - kwitła jej do jesieni niemal bez przerwy - też na to liczę
Obsypuje się pąkami także niezbyt popularna na O różyczka - Kimono. Sadzona tegoroczną wiosną a pąków ma więcej niż niejedna "szlachetna" odmiana.
O reszcie nowości myślę, że więcej napiszę z czasem, bo jeszcze się dobrze nie rozbujały
A to jest aktualna lista róż, jakie posiadam na stanie:
Aphrodite
Artemis
Ascot
Astrid Grafin von Hardenberg
Bailando
Baronesse
Boscobel
Chandos Beauty
Cindirella
Clair Renaissance
Eden Rose
Giardina
Heidi Klum x3
Home & Garden
Johann Wolfgang von Goethe
Kimono x 3
Laguna
Lavender Ice x 3
Louise Odier
Marchenzauber
Mariatheresia
Munstead Wood
New Dawn x 2
2 x NN - różne
Pashmina
Pastella x 2
Queen of Sweden
Souvenir du dr Jamain
Stephanie Baronin z Guttenberg
Voyage x 2
William Shakespeare 2000