Dobrze, lecimy z tym pięknym piątkiem. Róże doszły. Jutro sadzimy Chodzę i przymierzam. Chłopaki w bazie nad rzeczką, najstarszy na turnieju piłkarskim, można zdjęcia cyknąć i kawkę popołudniową wypić gorącą
To cyknęłam
Lilie św. Antoniego grzecznie wzięły i zakwitły w dniu imienin Antka

Potworek doniczkowy


I moja ulubiona ławeczka, zaraz siadam na niej na kawę, czekoladowe babeczki upiekłam, co tam linia na wakacje

Pod ławeczką aż się prosi zasadzić jakieś rarytasy -miniaturowe hosty, albo żurawki (citronell), albo kopytnik...albo białe begonie

U nas mówimy św. Józefa
fajna ławeczka i stoliczek

Agatko, udało mi się wysmarować coś o tych moich różyczkach, więc zerknij sobie w wolnej chwili

Klimat Twojego ogrodu czuję przez monitor. Pięknie.

Ale że POD ławeczką??? Wiesz, że o tym miejscu bym nie pomyślała Temat do oswojenia, ale to może być całkiem dobra myśl Nie ma to jak czyjeś świeże spojrzenie z boku
P.S. Czy Wasi mężczyźni też fani piłki nożnej??? U mnie na tarasie M. zamontował na miesiąc ekran i rzutnik...Rozumiecie ten klimat???... Aktualnie leci jeden z czterech dzisiejszych meczy. No ale teraz gra Messi, więc wogóle nie ma dyskusji... Cała moja męska płeć siedzi na tarasie. Mam sobotę dla siebie. Żyć nie umierać

pod ławeczke, jak najbardzie - male funkie, kopytnik, hakonki - to nadaje sie idealnie

mecz na tarasie - kilka lat temu slynny mecz kwalifikacyjny do mistrzostw Europy Pl- Niemcy ogladalismy na zewnatrz z sąsiadami. A byl pazdziernik Rozpinalismy wielkie przescieradlo na drewutni jako ekran nawet przez płot z ulicy ludzie sie zatrzymywali zeby popatrzec ale nie mieli chyba odwagi dołączyć do sąsiedzkiej strefy kibica