I cały czas ktoś fotografował lub był fotografowany

Jakieś tajemnicze rozmowy

Podglądałam, co się dziś działo w ogrodzie



Rejwach był niesamowity

I jeszcze ogrodowe szczegóły

Ogrodowe smaczki

Ławeczka z jednej strony


Ławeczka z drugiej strony



I inne piękności

Jestem kolejny raz zachwycona ogrodem .
Proszę mi wybaczyć, że dam tak dużo zdjęć, ale naprawdę nie potrafiłam się zdecydować, które z nich wybrać.

Zacznę od szerszych kadrów

Z takiego miejsca, to ja na urlop nie wyjeżdżałabym, masz jak w raju, gdzie będziesz miała lepiej.

A tą ścieżką można iść i iść bez końca.

Carola, cieszę się z Tobą nową działką. Oby znowu nic nie stanęło na przeszkodzie, bo widoki naprawdę cudne.
Jak już będziemy mogły przyjeżdżać to krzycz...wynajmę tego busa i przyjedziemy całą bandą.

popcorn napisał(a)

Co to za cudo ???

Teraz sam ogród Beatki niech o sobie poopowiada...bo ja przysypiam już o tej porze...

Kojak napisał(a)

No powiem szczerze... jestem zaskoczona...na prawdę robi wrażenie.
Przyjedziesz do mnie to sobie coś ukopiesz, żeby jeszcze powiększyć Twoją kolekcję.

Trzeba wypróbować ławeczkę...
...podotykać iryski ryzykując poślizg w głąb rowu...
...wypróbować miejscówkę dla ptaszków...
...tak jest ok!

Ogród obejrzeliśmy wzdłuż i wszerz, zza każdego krzewu i drzewa a nawet zza płotu od strony sąsiada ,tak zdeptanego trawnika chyba dawno nie miałaś?

No i na koniec….
w czwartek wszystko było ok. i wyglądało mniej więcej tak….


w niedziele rano wszystkie moje zawciągi leżały zemdlone i wyglądały na bardzo zmęczone przez los


miały podgryzione wszystkie korzonki…mogłam je podnieść do góry jak tupecik na wypolerowanej głowie łysego


ktokolwiek to zrobił niech raczej nie pokazuje się już w moim „szmaragdowym”, bom bardzo wkur…… na niego !!!!!! Na szczęście mam „pod ręką” zaprzyjaźnione szkółki i teraz wygląda już znacznie lepiej….

A w „szmaragdowym” oprócz wielkiego sadzenia host, koszenia, pielenia, przycinania cisów i bukszpanów, nową miejscówkę zyskały pomidorki. W tym roku aż 8 odmian…zobaczymy co z nich wyrośnie


Zakwitły tez kolejne róże. Pierwsza z nich miała być PINK FAIRY a okazała się być FAIRY DANCE, ale też mi się podoba. Natomiast druga to ARTEMIS. Ta róża jest u mnie już 4 rok…w pierwszym roku cudnie zakwitła, ale lipcowe słońce doszczętnie ją spaliło. W drugim roku zmieniła zakwaterowanie i wylądowała w półcieniu, gdzie nie wiadomo dlaczego…wzięła walnęła focha i zmarnowała się całkowicie (tak mi przynajmniej się wówczas wydawało). W kolejnym roku – cudowne odnalezienie Artemisa w gąszczu winobluszczu i chwastów. Po przesadzeniu w kolejne miejsce, w tym roku znowu pięknie kwitnie.

Wiosną z Opatówka przytaszczyłam jeszcze 2 sztuki:
hosta TOM SCHMID


hosta MOONSTRUCK

Kurier dostarczył kolejnych 5 egzemplarzy:
hosta RAINFOREST SUNRISE


hosta MARY MARIE ANN


hosta SPRING MORNING


hosta RISKY BUSINESS


hosta HANKY PANKY

Ze szkółki „B”, nasza wspaniała yolka przywiozła kolejne ślicznotki:
hosta CAPITAN’S ADVENTURE


hosta WAR PAINT


hosta MANGO TANGO


hosta VALLEY’S LEMON SQUASH


hosta FRIN LINE


TELEGRAM do yolki – widzisz kochana jakie są śliczne…a tak się bałaś !

Gabrysiu

w skrzyni


pomiędzy te pomidorki miałam dosadzić bazylię, ale chyba już nie zmieszczę