Mirka mam te same obawy jak ty co do ogrodówek, u moich podobny stan jak u twoich ogrodówek, a mieszkam troszke w gorszym regionie, ale mam dwie odm żelazne które kwitną u mnie każdego roku na starych i nowych pędach,bez okrywania.A wczoraj była selekcja wywaliłam 6 ogrodówek ktore nigdy nie zakwitły u mnie przez 5lat, i poszły w dobre ręce za drobną opłatą a w te miejsca posadziłam sadzonki 4 Endless Summer i 2 Endless summer love.
Są tu jeszcze inne ogrody których właścicielki się przebranżowiły i po "studiach" na ogrodowisku zostały projektantkami.
Np Ewa z effkpwego ogrodu
I Asia Macadamia.
Danusia Młoźniak dla ogrodnictwa w pl zrobiła naprawdę dużo, a jak dużo to chyba nie zdaje sobie sprawy.
Zimą oblukałam 2 inne fora.
Stad dziewczyny poszły tam już z prawie gotowymi ogrodami choć jeszcze młodymi. I ani słowa że się wywodzą stąd.
Tak samo na insta jest duzo tutejszych ogrodów.
Ja dumna jestem że jestem tu i stąd jest moja wiedza.
Cześć Magda, mam nadzieję, że kiedyś jeszcze raz zrobicie wypad na Mazowsze i również mnie odwiedzicie. Cały czas żałuję, że widziałyśmy sie tak krótko.
Mój ogród faktycznie jest bujny
Do pisanek trzeba trochę cierpliwości.
Dużo kropek. Robię je różnej wielkości przedmiotami. Kupiłam specjalny zestaw do tego, a farby są akrylowe.
Ewo, ja sobie też nie zazdroszczę
I nie zazdroszczę panom, którzy musieli te zwały wrzucić na samochód. Sąsiedzi mówili, że obracali 3 razy. Musili mnie kląć
Alu, zestaw farb normalny. To co sie maluje na pisance zależy od wyobraźni, albo od tego, co się gdzieś podpatrzy
Kupiłam zestaw do wykonania tych kropek.
Zuziu, robiłam farbami akrylowymi i takim specjalnym zestawem do mandali
Elu, ja regularnie cięłam żywopłot, chociaż wzięłam się za to za późno, bo tym miał się zajmować mój m. Niestety nie zajął się, więc kiedy ja się do tego dorwałam tuje juz były bardzo wysokie. Cięłam co roku po kilkadziesiąt centymetrów, żeby żywopłot był niższy, bo po pierwsze zabierał mi słońce, bo drugie coraz gorzej było dbac o niego.
Przez ostatnie 2 lata nie mogłam pracować w ogrodzie. Żywopłot znowu urósł. Nie byłam w stanie obciąć go nożycami. Musiał wejść pan z piłą.
Ale przyznam sie, że ja tego zajęcia tez nie lubię. Wole normalne porządki rabat.
Podobno dzisiaj jest pierwszy dzień meteorologicznej wiosny
Do kalendarzowej zostało 20 dni
Pestko, w zeszłym roku Muszelka zrobiła zdjęcie czyjegoś żywopłotu z trzmieliny. Niby cięty tylko raz w roku. Niestety właściciel nie zna odmiany. Sadzonki zostały uzyskane ze starego krzaka od mamy, więc to nie jest nowa odmiana. Wykluczona też była odmiana Coloratus, bo nie dostaje jak ona przebarwień jesienią. Może znasz odmianę? Szukam właśnie takiej o zielonych liściach, nie dwubarwnych.
Tak się składa, że ja też kupiłam Sybeliusa i Ballerinę (i jeszcze kilka innych róż). Dostawa ma być w marcu, mam nadzieję,
że roślinki będą w dobrym stanie.
U Ciebie ta róża jest przepiękna, więc chyba dobrze wybrałam, o ile spodoba się jej u mnie.
Ogród niestety nie jest z gumy. Na wszystkie chciejstwa brakuje miejsca, a po latach już wiem, że w sadzeniu drzew trzeba zachować umiar. Niestety, kiedy zaczyna się przygodę z ogrodem w szczerym polu, to trudno uruchomić wyobraźnię, jak to będzie wyglądało za parę lat. Marzy się o osłonięciu i cieniu.
Pamiętam, że parę lat temu rozpaczałam, bo sąsiad tuż przy granicy postawił wysoki domek dla dzieci. Obawiałam się hałasu i tego, że domek zdominował oś widokową.
Teraz dzieci podrosły, wolą siedzieć przed komputerem, a sąsiadowe tuje przesłoniły budowlę.
Madziu, jak miło, że zajrzałaś. W wielu watkach staram się być na bieżąco, ale nie zawsze jest czas i wena, żeby coś skrobnąć.
Dzisiaj mogę ogłosić zakończenie akcji przedwiosennych porządków. Ogarnęłam zakątek brzozowy. Zebrałam stamtąd mnóstwo drobnych gałązek, ograniczyłam nieco kołderkę z liści, przycięłam barbule i derenie. Kawałek tej rabaty wraz ze stertą gałęzi zostawiłam w stanie dzikim. Nie wiem, czy pod stertą nie śpią czasem jeże.
Przed ogarnianiem.
Prace zakończyłam wraz z pierwszymi kroplami deszczu. Na szczęście popołudnie było słoneczne i ciepłe.
Wczoraj dosyć sprawnie poszło mi ogarnianie narożnika długiej prostej i rabaty zachodniej.
Obetnij i wsadź. One muszą mieć przepuszczalną glebę. Ja już nie sadze w mojej glinie. Za dużo zachodu. Żyły tylko 1 sezon. Też mialam całą zimę w donicach.
Fajnie że masz te żurawki i że Ci się chciało je ratować.
Zobacz moje posadzone w nogach tuji. To wschodnia strona domy. Ocienia je płot z rana, ciut słońca a potem je ocienia dom.
Posadzone na przemian z hostami.
Dzisiaj wycinałam stare liście ciemiernikom, oprócz ledwie startujących kwiatów, nic. A u Ciebie takie już nowe liście . Ogrodówki pięknie wystartowały, może ominie je nie sprzyjająca aura, oby!