Opalikowałam warzywnik. Czekam na deszcz, żeby pielić.
Zdjęcie serbów dla
Anuli,wsadzonych jako 30 cm kikutki (ku pokrzepieniu dla wszystkich wątpiących, że mu urośnie). Rodki na frontowej jeszcze mam malutkie.
Żywopłot bukowy oczyścił się z suchości i cieszy oko zielenią. Krąg studni i węże ogrodowe już są zamaskowane.
Rabatę studzienną modernizowałam rok temu. Betonowy krąg otacza przesłona z cisów. Poprzednio rosły tam irysy syberyjskie i róże okrywowe, ale irysy za bardzo dusiły cisy, a róże wprowadzały za dużo chaosu. Ptaki zimą trochę zmasakrowały nowe nasadzenia- zwłaszcza trawy, ale powoli wszystko się zbiera do kupy.