Mój azyl na wichrowym wzgórzu
10:05, 17 maj 2018
Powiem szczerze, że ogród troszkę od mnie "odpoczywa". Poszedł w odstawkę, no nie do końca, bo siedzę wieczorami na tarasie i się na niego gapię i go "wącham".
Maj to moja ulubiona pora roku. Pachną jeszcze bzy, konwalie i glediczje. Tak, tak glediczja pięknie, bardzo przyjemnie i intensywnie pachnie. Kwiaty glediczji są niewielkie, o zielonkawożółtej barwie. Produkują sporo nektaru, dzięki czemu oblepione są teraz przez pszczoły i inne owady.
Więc chłonę wszystko co mogę, śpiewy ptaków, zapach mokrej ziemi, skoszonej trawy i wszystkiego co kwitnie. Za ogrodzeniem mamy też mnóstwo akacji. I tak sobie z eM siedzimy, aż na niebie pojawią się gwiazdy. Na te też lubimy się gapić
Maj to moja ulubiona pora roku. Pachną jeszcze bzy, konwalie i glediczje. Tak, tak glediczja pięknie, bardzo przyjemnie i intensywnie pachnie. Kwiaty glediczji są niewielkie, o zielonkawożółtej barwie. Produkują sporo nektaru, dzięki czemu oblepione są teraz przez pszczoły i inne owady.
Więc chłonę wszystko co mogę, śpiewy ptaków, zapach mokrej ziemi, skoszonej trawy i wszystkiego co kwitnie. Za ogrodzeniem mamy też mnóstwo akacji. I tak sobie z eM siedzimy, aż na niebie pojawią się gwiazdy. Na te też lubimy się gapić
