W pełni rozumiem Wasze emocje, zwłaszcza po przebyciu kolejnej ekstremalnej trasy wzdłuż wąwozu Topolia w drodze do Elafonissi. Serce podchodziło mi do gardła. Ale nie da się ukryć, że było warto narazić się na takie przeżycia. Byłam pełna podziwu dla umiejętności kierowcy autobusu podczas przejazdu przez wąskie tunele. Lusterka boczne były 3 cm od ściany.
Na plaży Elafonissi sporo było indywidualnych turystów. Widać chęć zobaczenia najpiękniejszej plaży Krety była większa niż obawa przed jazdą po górskich serpentynach.
W sumie to dobrze, że dojazd jest taki trudny. Plaża jeszcze długo pozostanie dzika.
Aktualizacja rabaty z trzema trzmielinkami.
Jeszcze nie wiem co posadzę pod nimi. Może karłowatą odmianę Little Lime light albo kocimiętki.
W planie mam posadzić za obecnymi hortensjami trzcinnik Karl Foester i kulki hoseri i hakonke żółtą oraz jeżówki jak się zmieszczą niższą odmianę.
pomiedzy dwiema ulewami wyszlo slonce i na szybko kilka mgnień
krwiściągi i pysznogłowki poszły w mase, cieżko uwierzyc ze sadzilam je poprzedniego lata z doniczek P9, pysznogłowki "zasikal" na amen starutek, bylo łyso ale widocznie ten mocznik tylko spowodowal, ze wziely sie i wzeszly z ogromna siła. Musze je porozdzielac, bo az za duzo. Krwisciagi idealnie mi sie na mokrej słonecznej sprawdza.