Danusiu, ale te też będą znosić jajka tyle, że trochę mniej w ciągu roku bo kochinka np. znosi ok 80-120, moja miniaturowa, wiec mniejsze niż od kury nioski, ale znowu nie maleńkie ale są też kochiny olbrzymie- śliczne są (kiedyś miałam przed ogrodem), czubatki chyba koło 100 rocznie, silki jakoś podobnie. Nioska nosi do 180 jaj rocznie. Ale przy sześciu kurach to niechby tylko po 100 nosiła każda to i tak jest 600 jaj w roku, nie przejemy tyleWszystkie te rasy to raczej spokojne kury. A silki normalnie przychodzą do mnie do głaskania jak pies
Moje obecne 4 psinki, dwa chłopaki i dwie damulki też z odzysku i każde z nich dojrzewało powoli do spokojnego życia jakie mają u mnie. Są przekochane
A były skrzywdzone okrutnie.
No przecież musiałam zajrzeć, mega zjawisko te ptaki Mega po prostu.
My będziemy mieli zwyczajne kury, takie aby jajka niosły żeby do ciast było swoje jajko. Ale te pstrokate mi się podobają i kochiny.
Też dużo kosztowały ale i tak chyba wyszło taniej niż za sztukę. Teraz próbuję się po ogrodzie doliczyć i ciągle wydaje mi się, że mam ich mało..ale pewnie tylko mi się wydaję.
Raczej na rabaty, chcę aby takie zwiastuny pojawiały się wszędzie. Na razie te ilości (chociaż potężne) - to jednak "giną" w tak ogromnym ogrodzie. Ale kiedyś po mnie zostanie pamiątka, bo się przecież rozsieją, rozrosną.