Uffff

Dziękuję kochani za pamięć, że zaglądacie mimo, że wątek zaniedbany. Kompletnie pochłonęły mnie życiowe sprawy, ogród w odstawce żył swoim życiem. Nawet zdjęć nie robiłam, trochę latem, jesieni nie ma, a teraz to już nie ma co focić zbytnio. Już nie nadrobię niestety. Ogród mimo, że niewiele miałam dla niego czasu, jakoś dał radę. Trochę ucierpiał przez letnią suszę bo na podlewanie też nie miałam czasu, tylko to na czym wyjątkowo mi zależało dostawało wodę, reszta musiała sobie radzić. Nie wszystko cieszyło. Mimo to bardzo doceniałam, że go mam(ogród). Dawał ukojenie gdy nieraz po 12, 14 godzinach wracałam do domu. Jak dobrze mieć taki zielony azyl

Nic to, teraz czekam na następny sezon z tęsknotą. Bardzo brakowało mi tej roboty w ogrodzie, więc wiosną pewnie trzeba będzie mnie z niego siłą wyciągać

Wrzucę zdjęcia te, które mam. Większość z końcówki czerwca i z lipca. Ostatnie dwa chyba z września
Różanka
Rondo i Rozanne