Dalia jest ciemniejsza w rzeczywistości, aparat nie współpracuje ze mną przy tych kolorach. Tu prześwietlona słońcem


Tabliczki do róż? Od projektu do realizacji daleka droga, ale od jakiegoś czasu myślę o nich intensywnie i może coś się uda
Na razie pojawiają się w ogrodzie kute ręcznie podpory do roślin, pokazywałam je ciut wcześniej
Lubię takie detale. Nowy ma mieć swój klimat, stąd kostka granitowa z odzysku, pięknie wyślizgana, można gołą stopą po niej chodzić, cegła, żeliwo, kute różanki Tak mi się marzy

mariola_piekniewska napisał(a)

WITAM
POMÓŻCIE MI ZAGOSPODAROWANIU OCZKA NIEWIEM JAKIE ROSLINY MOGE POSADZIC wywaliłam jałowce bo zajmowały dużo miejsca myśle o liliowcach na około bo mam ich dużo ale niewiem co dalej

W pierwszej kolejności rozmyślam nad celowością oczka w srodku rabaty, gdzie dokoła jest napakowane roślin co niemiara - niedobrze
Po drugie widać folię, w dodatku złą strona (niebieska) - tak nie powinno być.
Do oczka powinno dojść się po trawniku, trzeba je jakoś usytuować z sensem a nie tak po prostu jest pośrodku.

Bez zmiany tego nie ma co planować jakichkolwiek roślin, bo to nic nie pomoże. Nic nie sprawi, że będzie ładnie, bo od tego trzeba zacząć, że narysować jak to jest usytuowane ws stosunku do reszty ogrodu
Jest źle zaplanowane tutaj

Kamyczki wywalić, inaczej zamaskować folię, albo przerobić oczko, będzie zieleniało, bo nie ma strefy błotnej, gdzie mogą rosnąć rośliny przybrzeżne. Nie będzie równowagi biologicznej w oczku i glony urosną na potęgę.

Czy to miejsce gdzie stał fotograf jest kostka? Czy trawnik czy dom?

popcarol napisał(a)

Kształtki wywal, szkoda roślin żeby zakrywały i wylewały się z nich- po co?

Edytuję, bo teraz patrzę że ten cyprys z tyłu i blisko boku jest; zmierzysz ile dokładnie? Może po usunięciu pozostałych dałoby radę go nie ruszać i jakoś zręcznie resztę skomponować...

Kształtki utrzymują poziom terenu. Są betonowe, bo wszystkie elementy na podwórzu są betonowe, szare (kwadraty i prostokąty), ostre i surowe. Dom to też kostka. Dom jest w środku miasta. Kształtki będą obsadzone roślinami, raczej jednorocznymi.


CYprys ma ok 2 m wysokości i jest 40 cm od tylnego murka i 20 od przodu. Jedną gałąź, która zasłania rabatę od strony drogi chcę odciąć.

A co proponujecie na tą kompozycję, po zostawieniu tylko tego cyprysa?

Lukasz2013 napisał(a)

Ciężki tydzień, brak czasu dla ogrodu, trawa rośnie jak szalona po ostatnim nawozie ups chyba przesadziłem. W piątek po pracy koszenie i może delikatne zakupy ogrodowe. Aktualnie zaczynam "ogrodowe" małe rewolucje na terenie mojej firmy. Na dzisiaj mało zieleni tylko thujki, większość '35 arowej działki to kostka plus utwardzony plac z budynkami. Plan na posadzenie kilku ładnych drzewek ozdobnych na pniu oraz założenie pięknego trawnika tam gdzie brak kostki. W przyszłym roku chce uzyskać pas zieleni jakieś 5 mx70m i zasadzić na nim szpaler brzóz. Jak zacznę prace dam focie. Już nie mogę się doczekać.

To czekamy na focie Jestem bardzo ciekawa...

Ciężki tydzień, brak czasu dla ogrodu, trawa rośnie jak szalona po ostatnim nawozie ups chyba przesadziłem. W piątek po pracy koszenie i może delikatne zakupy ogrodowe. Aktualnie zaczynam "ogrodowe" małe rewolucje na terenie mojej firmy. Na dzisiaj mało zieleni tylko thujki, większość '35 arowej działki to kostka plus utwardzony plac z budynkami. Plan na posadzenie kilku ładnych drzewek ozdobnych na pniu oraz założenie pięknego trawnika tam gdzie brak kostki. W przyszłym roku chce uzyskać pas zieleni jakieś 5 mx70m i zasadzić na nim szpaler brzóz. Jak zacznę prace dam focie. Już nie mogę się doczekać.

bdan napisał(a)

To kostka Libet - Piccola bianco

Bardzo ładnie się prezentuje
Chyba pojade dzisiaj się rozejrzec za kostką

To kostka Libet - Piccola bianco

"Magnoliowa" u Gabrysi :
https://www.ogrodowisko.pl/watek/2648-geometrycznymarzenie-pieknego-ogrodu?page=422

Kostka w trawie :
https://www.ogrodowisko.pl/watek/2648-geometrycznymarzenie-pieknego-ogrodu?page=432

No dobrze, wczoraj wzięłam się za usuwanie zielska ze skarpy. Miałam dwóch "pomocników" (3 letniego i 5,5 letniego). Jeszcze sporo pracy, żeby to ogarnąć, ale fakt że z daleka wygląda "łyso" już mi poprawił humor. Dziś starszy chory wiec pracuję z domu, to i może uda mi się w przerwie powyrywać do końca wszystko.

Przy skarpie jest góra kamieni zbieranych przez M. przed sianiem trawy. Góra przenosi się w inne miejsce, powoli i ze strachem bo masa pająków tam siedzi a ja pająków niestety bardzo się boję. nawet jedna wielka żaba się wczoraj znalazła i parę jaszczurek.

Jak już pozbędę się niepotrzebnych lokatorów, wyrównamy tą skarpę i zaczniemy sadzić.

Skarpa będzie obsadzona tylko na górze, bo jak wspominałam na dole będzie murek z ławeczką (albo i bez, zobaczy się).

Na dziś dzień wygląda to tak:







Wczoraj wzięłam dzieciaki, po drodze zwinęłam mamę i pojechałyśmy do Tracza pod strykowem. Wielka szkoda że jest tak daleko, bo już widzę że wzięłam duuużo za mało. Pojechałam z pomocnikiem, bo wzięłam katalog roślin (ten duży zszp) i co mi się spodobało - szukałam i sprawdzałam czy pasuje.

Ostatecznie kupiłam :

Jałowiec sabiński Tamariscifolia (3 szt.. dużo dużo za mało)






Berberysa Dart's Red lady (2 szt)

nie wiem czy się nada, ale bardzo mi się podoba i chętnie posadziłabym go pod samą ścianą.. pytanie czy to ma sens..



Wcześniej w Leroy merlin kupiłam zupełnie przypadkowo (pojechałam po nawóz..)
jałowca Limeglow, kompletnie nie wiedząc co to i z czym to się je, po prostu spodobał mi się, a że kosztował jakies 10 pln to specjalnie się nie wahałam. I wiem już że dokupię.



Poukładałam sobie z rana i zobaczyłam jak wielką mam skarpę ..



W leroy kupiłam też wrzosy.
A wczesniej w lidlu rojniki, które bardzo lubię.



Mama da mi na skarpę to, albo to jest rozchodnik albo oregano Same nie wiemy co to.



Kupiłam też kilka hostów, ale leżą po zacienionej stronie domu i nie robiłam im zdjęć.


I to tyle. Przy schodach chcę mieć rabatę, którą mogę zmieniać okresowo, dosadzać, przesadzać, może wstawiać w niskich doniczkach różne roślinki. Reszta ma być "wielkoformatowa".

Problem jaki mam, to jak ogarnąć przy schodach przestrzeń żeby się na nie nie sypało a jednocześnie żeby nic nie zasłaniało roślinek.

No i na koniec zdjęcie trochę więcej niż połowy działki. Druga część przed domem, w dużej mierze zacieniona, nic tam nie ma, bo nie wiemy jak będzie kostka a jest co robić i po tej stronie na razie. Dziś na przykład o 5 rano spędziłam poł godizny na wycinaniu zbóż za siatką. Zdjęcie jest zrobione po "zżęciu" zbóż i przejechaniu kosiarką reszty. W końcu widać wszystkie pola..

Gocha napisał(a)

O kurcze Dorotko. Co to jest w sąsiedztwie. Chyba jakaś brzydota. Trzeba szybko zasłaniać. Ale podjazd będzie super. Dobranocka.

Gosia tujki rosną jak szalone, mam nadzieję na szybkie zasłonięcie tego ogrodzenia to brzydka strona , ale na sąsiadów nie mam wpływu. Jest dużo do zrobienia , jak będzie kostka to już połowa sukcesu

dorciabe napisał(a)

A to jest druga strona , nigdy nie pokazywana. Robi się kostka i podjazd

O kurcze Dorotko. Co to jest w sąsiedztwie. Chyba jakaś brzydota. Trzeba szybko zasłaniać. Ale podjazd będzie super. Dobranocka.

Marzena2007 napisał(a)

Róża Princess Alexandra of Kent dla Izy. Zobacz jak iny ma kolor u mnie w pierwszym dniu rozkwitu. Podobno potem różowieje. jedno jest pewne ma pełno pąków , obficie kwitnie


I red Leonard da Vinci ach kocham te Leosie

jest piękna i bardzo dziękuję ... wczoraj było tyle róż i choć starałam się zapamiętać to poniosłam klęskę ... pamiętam głębię munstead wood ... pamiętam ten niebanalny i trudny do określenia odcień Jubilee Celebration ... tzn staram się pamiętać a to i tak się już zaciera ... trudno ... kupować muszę on-line ... będą przemeblowania ...

żwirek wygląda świetnie ... daj mu chwileczkę a dojdzie do tego małego vintage tak jak kostka (i to bez jogurtu z kompostem ) ... lawenda sobie pozwala ... niegrzeczna ale wierzę, że ją wychowasz ... pozdrawiam

Mam problem... Myślałam, że w tym roku już nic nie będę robić w ogrodzie, jednak przechowalnik nie daje mi spokoju i co spojrzę w tamtą stronę to uciekam do domu

To właśnie przechowalnik do pilnej rewolucji



Plan mam następujący
1.Smaragd z środka rabaty do wyprowadzki
2. ML pójdzie do wrzosów
3. Liliowce też do wyprowadzki

Chcę tutaj zostawić:
Budleję, którą dam na sam tył, przed smaragdy, tam gdzie teraz jest ML.
Przed budleją dwie róże Chopin
A przed różami przetacznik

Nie mogę wymyślić najniższego piętra Może ice dancy w nawiązaniu do rabaty limkowej posadzone w taką L jak jest kostka????

Tutaj cała ta rabata.



Pomożecie?

A to jest druga strona , nigdy nie pokazywana. Robi się kostka i podjazd

Dobrym pomysłem są sucholubne wydaje mi się że tamte roślinki z suszy zginęły albo giną bo za wąsko tam. A może stoi tam woda bo nie ma odpływu? dookoła kostka może beton tam jest pod spodem i rozlał się i stoi tam woda? A może ziemia nie jest tam w porządku? sama nie wiem.

Postawiłabym na jednorodną plamę kwiatów. Ja osobiście lubię begonie ale trzeba je podlewać regularnie. O lawendę żeby ładnie wyglądała trzeba troszkę zadbać bo to jest chyba od frontu rabatka? Będziesz musiała ją przycinać żeby nie zrobiła się brzydka. Ja zapominałam o cięciu lawendy i zrobiła się okropna. A może niecierpki?
Raczej poszłabym w ładne kwiaty jednoroczne i potraktowałabym tak wąską rabatkę jako dużą doniczkę Pomyśl czy jest tam dobra ziemia czy nie trzeba tam dosypać żyznej bo berberysy to raczej są wytrzymałe na ekstremalne warunki albo te żółte to odmiana która nie lubi słońca i jest przypalana przez słońce - musisz wiedzieć jaka to odmiana.

ja znowu przywoła ogród z perpsektywą na przyszłość bo tam jest kostka podobna do tej pierwszej

https://www.ogrodowisko.pl/watek/1546-ogrod-z-perspektywa-na-przyszlosc?page=335

o takie coś chodzi ?

Wczorj zbyt wiele nie zrobiłem to i fotek nie było.
Dzisiaj z samego rana zacząłem przekłądać kostke... co się przy tym namarudziłem, musiałem sobie puścić uspokajające ballady przez słuchawki bo młotki w moich rękach były dzisiaj niebezpiecznym narzędziem


Widać jak te... nie powem co miałęm na myśli zmieniają się w łagodne linie
Na zdjęciu rośliny nadal nie posadzone... w doniczkach stoją roplenice... czy będą tutaj rosły to nie wiem.



Tyle rabatki przybyło


Kostka skończona po kilku godzinach znienawidzonej już czynności

Ewo dawno mnie u Ciebie nie było i powolutko nadrabiam zaległości. Czytam o dylematach w wyborze nawierzchni na placyk wypoczynkowy i muszę stwierdzić, że jestem zakochana w kostce granitowej. Elegancko się u Ciebie prezentuje parking i te dodatkowe pasy dla aut. Kostka w połączeniu z trawnikiem i zielenią roślin tworzy zgrany duet
Powoli i ja zaczynam myśleć nad rozplanowaniem wjazdu z granitu ale mam czas-inwestycja zaplanowana dopiero za dwa lata. Będę podglądać jak rozmieścisz te płyty.
Pozdrawiam z jesiennej Doliny Baryczy

jazzy napisał(a)

Jeszcze brudu nie widać ja sobie innego koloru nawet nie próbowałam wyobrazić. Będzie co ma być

Tak mi jakoś przykro, że w tym roku nic u siebie nie posadze...
Człowiek by chciał wszystko na "już"

Tobie jest przykro a mnie szlag jasny ..... Zas mi powiedzieli ze nie przyjda 15 tylko 22 wrzesnia .... Byle do zimy ....ciagle na wdechu jestem i kazdego dnia w innej hurtowni z kostka lodówka pusta ... Innych zakupów nie robie

Wracamy do zagadnień technicznych.
Omawialiśmy na O. sprawę nawierzchni przy stole ogrodowym, tutaj. Na wątku oddawano głosy, czyniono porównania szlachetne do ogrodów angielskich i postulowano: deski, cegła, żwir ubity, klepisko:

Danusia nasza z Hanią (Leida) wykonały wizję lokalną. Głowiły się bardzo przez 1 dzień. Uradziły: kostka z płytami kamiennymi. W jakiejś kombinacji. Dlaczego zapytacie?
Mam taki podjazd:

Mam takie płyty w zielniku:

Takie pasy dla dodatkowych aut parkujących:

I wprowadzanie dodatkowego elementu nawierzchni oprócz trawników byłoby zgrzytem, jednak. Architektura wokół domu łącznie ze strumieniem jest "spokojna", kamienie solidne. Stoły są kamienne. Cały ten granit (nawet ten w strumieniu) złagodzony jest przez masę zieleni i drzew - nie razi (chyba?) - tak sobie tłumaczę.
Na papierze spróbuję rozrysować kombinację kostki kamiennej z płytami prostokątnymi. Chodzi o zachowanie jednolitej granitowej nawierzchni ale złamanej jakimś wzorem.