Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 09:47, 01 kwi 2023


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 6255
Do góry
Mam pytanie o kompostownik, czy na dnie rozkładałaś siatkę na krety i włókninę, czy bezpośrednio na ziemi powstał?
Ogród bez roweru 18:35, 22 mar 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3752
Do góry
Martka napisał(a)
Szpaczki stanowią bardzo charakterystyczny element Twego ogrodu dziś myślałam o Twojej kompostowni, która ma słusznie przyznaną przestrzeń - w kontekście główkowania, gdzie mam umieścić kolejny kompostownik

Zdjęcie ze szpakiem w budce mam w planach, ale nie udało się jeszcze.
W ogródku Martki 20:53, 21 mar 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3752
Do góry
Martka napisał(a)
Jeszcze Wam nie pokazywałam mojego odkrycia. Worek z L. okazał się nieoceniony w pracach porządkowych. Na tyle, że właśnie zamówiłam trzy kolejne - są w tej samej cenie co rok temu. Pojemność 250 l. Zamierzam wiosną wykorzystywać jako "tymczasowy kompostownik". Wiadomo, wtedy odpadków jest najwięcej, ścinki traw, trawa po wertykulacji. Po zmieleniu będę w trakcie sezonu dorzucała do kompostownika i mieszała z zielonymi warstwami. Całe towarzystwo schowam w rogu ogrodu i będzie sobie tak czekało na swą kolej. Rok temu ilość sieczki po miskantach mnie zaskoczyła (i uszczęśliwiła jednocześnie), dobre 500 litrów było. Testowałyście "tymczasowe kompostowniki"? Oczywiście, 3 komory kompostownika to sytuacja idealna... ale tej jeszcze nie mam.
Jak podnosisz ten wór jak go już wypełnisz?
W ogródku Martki 20:21, 21 mar 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Zuzo, brawo za odnalezienie zagubionego ambrowca Kwiecie słusznie teraz przyciąga

Helen, nie marudź włączamy dobrą muzyczkę lub podcast ogrodniczy i lecimy wszystko się kurzy, dlaczego żaluzje miałyby nie?

Dziewczyny, u mnie pierwszy dzień wiosny zaskoczył deszczem

Jeszcze Wam nie pokazywałam mojego odkrycia. Worek z L. okazał się nieoceniony w pracach porządkowych. Na tyle, że właśnie zamówiłam trzy kolejne - są w tej samej cenie co rok temu. Pojemność 250 l. Zamierzam wiosną wykorzystywać jako "tymczasowy kompostownik". Wiadomo, wtedy odpadków jest najwięcej, ścinki traw, trawa po wertykulacji. Po zmieleniu będę w trakcie sezonu dorzucała do kompostownika i mieszała z zielonymi warstwami. Całe towarzystwo schowam w rogu ogrodu i będzie sobie tak czekało na swą kolej. Rok temu ilość sieczki po miskantach mnie zaskoczyła (i uszczęśliwiła jednocześnie), dobre 500 litrów było. Testowałyście "tymczasowe kompostowniki"? Oczywiście, 3 komory kompostownika to sytuacja idealna... ale tej jeszcze nie mam.

I jeszcze pytanie o czosnek (nie główkowy, o którym u Hani żywa wymiana), rok temu posadziłam ząbki i nic się nie pokazało. Przerzucając skrzynie odnalazłam w ziemi wiele małych główek. Wrzuciłam do wiaderka z ziemią i zapomniałam... teraz pojawiło się coś takiego. Czy mogę te główki jeszcze porozdzielać i wsadzić do ziemi? Jeśli tak, to do szklarni czy na zewnątrz, jak lepiej?









Zieleń, drewno i antracyt 11:28, 20 mar 2023


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 13109
Do góry
mrokasia napisał(a)
Proszę pani, normalnie lux-torpeda. Możecie być oboje z siebie dumni .
Zdrowia dla mężatego!
Ja dziś opróżniłam do końca jeden kompostownik. Uzbierała się jedna taczka kompostu, który wysypałam na jedną z kwaterek warzywnika. W kolejce czeka następny kompostownik ale tu muszę najpierw przerzucić górną warstwę do tego pustego .

No właśnie, to przerzucanie jest chyba najbardziej męczące.
Życzenia zdrowia przekazane
Zieleń, drewno i antracyt 11:23, 20 mar 2023


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 13109
Do góry
Kasiek napisał(a)
Pracowita pszczoleczka z Ciebie, brawo Moj kompostownik czeka, mysle ze w nadchodzacym tygodniu bede miala troche czasu na uporanie sie z nim. Najwyzsza pora

Zwlekałam z moim od jesieni. Perspektywa przerzucenia wierzchniej warstwy 2 komór zniechęcała skutecznie do pracy. Teraz już nie było wyjścia.
Na dno tych komór wyłożyłam zdartą darń (zielonym do dołu), super się z tego ziemią zrobiła, po wymieszaniu z kompostem będę miała do wypełniania doniczek na papryki. Resztę mężaty wykorzysta do ziemniaków. W tym roku postanowił mini plantację w workach zrobić
Zieleń, drewno i antracyt 22:39, 19 mar 2023


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9637
Do góry
Zaczęłam czytać Twoje dzisiejsze wpisy i nie mogłam pojąć o co chodzi z kompostownikiem
Ale już ogarnęłam
Ja kompostownik opróżniam jesienią, z końcem października - wtedy jest więcej czasu I na przesianie i na rozplantowanie - w moim przypadku do skrzyń i foliaka
No ale ja dni wiosenne zdatne do pracy w ogrodzie jak perły zbieram
Zieleń, drewno i antracyt 21:24, 19 mar 2023


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 20530
Do góry
Proszę pani, normalnie lux-torpeda. Możecie być oboje z siebie dumni .
Zdrowia dla mężatego!
Ja dziś opróżniłam do końca jeden kompostownik. Uzbierała się jedna taczka kompostu, który wysypałam na jedną z kwaterek warzywnika. W kolejce czeka następny kompostownik ale tu muszę najpierw przerzucić górną warstwę do tego pustego .
Zieleń, drewno i antracyt 20:59, 19 mar 2023


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
Pracowita pszczoleczka z Ciebie, brawo Moj kompostownik czeka, mysle ze w nadchodzacym tygodniu bede miala troche czasu na uporanie sie z nim. Najwyzsza pora
Ogród bez roweru 19:50, 19 mar 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Szpaczki stanowią bardzo charakterystyczny element Twego ogrodu dziś myślałam o Twojej kompostowni, która ma słusznie przyznaną przestrzeń - w kontekście główkowania, gdzie mam umieścić kolejny kompostownik
Podkrakowska wieś, foliak, kury i my :) 18:04, 19 mar 2023


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34404
Do góry
daredevil napisał(a)
Dzieki, czekam na paczke z 6 nowymi wysyłają po 15tym marca podobno, czekam. Co roku kupuję parę, nie mam gdzie ich wcisnąć ale gdzieś wcisnę. Chyba

Pograbiłam jeszcze trochę, kompostownik pełny 100proc, góra suchych badyli ma ze 2 metry. Nie chcemy tego palić bo wiadomo. Ale nie wiem czy jednak nie będzie trzeba? Hmmmm

Szkoda ze jutro poniedzialek... pogmerałabym jeszcze w ziemi...

Chlopaki przychodza jutro ocieplic dach I popatrzec na taras, chciałabym żeby był zrobiony. Zobaczymy.


A suchopłot jak u Jankosi nie wchodzi w grę?
Podkrakowska wieś, foliak, kury i my :) 17:06, 19 mar 2023

Dołączył: 08 cze 2021
Posty: 3589
Do góry
Dzieki, czekam na paczke z 6 nowymi wysyłają po 15tym marca podobno, czekam. Co roku kupuję parę, nie mam gdzie ich wcisnąć ale gdzieś wcisnę. Chyba

Pograbiłam jeszcze trochę, kompostownik pełny 100proc, góra suchych badyli ma ze 2 metry. Nie chcemy tego palić bo wiadomo. Ale nie wiem czy jednak nie będzie trzeba? Hmmmm

Szkoda ze jutro poniedzialek... pogmerałabym jeszcze w ziemi...

Chlopaki przychodza jutro ocieplic dach I popatrzec na taras, chciałabym żeby był zrobiony. Zobaczymy.
Podwórkowa rehabilitacja 16:53, 19 mar 2023


Dołączył: 12 sie 2013
Posty: 11883
Do góry
Joku napisał(a)
To się nazywa prawdziwy recykling.

A dziś już kompostownik pusty, bo zawartość (taka nieprzerobiona) poszła do największej skrzyni. Skrzynia dostała nowe deski, nową folię i podniósł się poziom ziemi dzięki tej materii z kompostownika.
Zieleń, drewno i antracyt 11:23, 19 mar 2023


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 13109
Do góry
Magara napisał(a)
Jak się ma takie widoki i można na nich na żywca zawiesić oko - musi iść robota
Zuza - zazdro

Czytałam że Ciebie wiatr wczoraj z ogrodu wydmuchał... Mam nadzieję, ,e dzisiaj pogoda bardziej przyjająca. Ja właśnie kończę kawę, chwytam za widły i ruszam na kompostownik
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 09:43, 19 mar 2023


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87365
Do góry
Anda napisał(a)
Również podziwiam i nieustająco kibicuję

Może wysiej tam macierzankę w miejscach gdzie trawa zarasta? Macierzanka ładnie zadarnia nawet w cieniu bylin.
Ewo nie da się , moje bylinówki są tak zarośnięte bylinami, że nie masz gdzie dłoni oprzeć między nimi, o stopie nie mówiąc, każda pielęgnacja to ekwilibrystyka dosłowonie. Więc nie ma miejsca dla macierzanki, ale perz, czy podagrycznik lub nawłoć nawet z samego środka kępy byliny potrafią wyrosnąć, one idą pod ziemia kłączami i przebijają się przez bylinę bez kłopotu. A weź to potem z tej byliny wyrwij...
Wczoraj przy opróżnianiu kompostownika załamaliśmy się ilością kłączy perzu w jego dnie. Z ugoru sąsiada i granicy włazi pod ziemią w kompostownik. dobrze, ze one białe to w czarnym kompoście nawet okruszek dobrze widoczny, ale ile się nawybieraliśmy...
Zaznaczam, że takich chwastów jak perz, nawłoć czy podagrycznik w kompost nigdy nie wrzucam.
do tego te niziutkie zdarniacze u mnie słabo funkcjonują bo wiesz jak wygląda floks czy macierzanka gdy wsieje się w nim taka trawa kępiasto płożąca o źdźbłach grubości włosa, jak stipa? Dramat, zajmuje w krótkim czasie całą roślinę mimo nieustannego wyrywania jej z korzeniami. kilka floksów już tak straciłam, pójdą do wywalenia w całości jak tylko znajdę na to czas.
Migawki z Rodos 22:21, 13 mar 2023


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 13407
Do góry
Boszzz ależ ruch

Domeczek przynależy. Jest różowy... bez komentarza. Nie jest na pierwszym miejscu listy priorytetów. Ważniejsze na pewno będą drzwi wejściowe, okno (winorośl wybiła szybę ). Plusy domeczek posiada, woda bieżącą w nim jest w kuchence małej (dziecię chce, żeby tam łazienkę zrobić, co nawet mi pasuje). Piwniczka pod częścią domeczku jest. Dach jest nowy. Kominek jest nowy dość, z zamkniętą komora spalania. Można nocować do późnej jesieni. Na razie tam bałagan lekki, ale do ogarnięcia szybkiego. Jak tylko ogarnę terminowe prace z cięciem.

Cebulowe się gdzieniegdzie wybijają. Tulipany poznaję, jakiegoś narcyza też widziałam.
Jukki są poza tym... yyyy. Albo zerżnę połączenie Mrokasiowe ze stipą(??? Kasia potwierdź albo popraw). Albo usunę. No nie lubię.

Dziś znalazłam róże w jeszcze jednym miejscu.
I jakieś floksy szydlaste.

To u mnie obrzeża widać jeszcze.


Kasia, przyjmę wszystko.

Na razie mi czacha paruje. Bo myślę, jak to zagospodarować. Co mogę zmienić, czego nie ruszać. Muszę przy tym skonsultować stan świerka olbrzyma, bo moim zdaniem za bardzo się pochyla w jedną stronę, przy czym po tej drugiej podniosła się ziemia. Nie wiem, czy to korzenie tego świerka (czego się boję niestety). A trzyma się pewnie dlatego, że w tych korzeniach rośnie drugi, nieco mniejszy, i te korzenie jeszcze stabilizuje jakoś.

Nie wiem, jakie są zwyczaje rodosowe, gdzie mogę zrobić kompostownik.


Ciekawi mnie bardzo kolor lilaka. Daje odrosty, więc obstawiam biały albo ten blady fioletowo-niebieski.


Ścieżkę widzę w wyobraźni pod pergolą z róż. Taka Lykkefund by mi pasowała. I Veilchenblau. I Ghislaine. Plus powojniki. Furtka jest od północnej strony, ścieżka biegnie na południe. W dodatku dość długa jest, wiec tych róż trochę tam się zmieści.

Jutro jadę działać dalej. Przytnę owocowe i róże. I może odkopię trochę tej ścieżki. Będzie od razu lepiej wyglądać wejście.

Się rozpisałam. Piesa chciała na spacer wieczorem, ale już jest totalnie nieżywa. Nie bardzo chce wsiadać do autobusu, muszę ją wnosić. Ale w środku zachowuje się bardzo poprawnie i wysiada grzecznie.

Ranczo Szmaragdowa Dolina II 20:42, 13 mar 2023


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87365
Do góry

w sobotę mimo tej paskudnej pogody działaliśmy w ogrodzie, bo czasu mało, a roboty dużo. Nie możemy już stracić żadnej soboty na czekanie na lepszą pogodę.


Na szklarnię czekam już od zeszłego roku, czas było zacząć podwaliny pod nią bo kompostownik musimy opróżnić
Ogród w malinówkach 19:01, 13 mar 2023


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4660
Do góry
Dopiero co wróciłem z ogrodu Zdjęć z wykonanych prac brak, bo zrobiło się ciemno.

Rozrzuciliśmy z bratem do końca górkę ziemi i trochę wyrównaliśmy teren. Pozbyliśmy się też drobnego gruzu i kamieni.

Wysadziłem z doniczki świerka serbskiego, który był choinką. Korzenie ma przycięte i obstawiam, że nic z niego nie będzie Póki co był zielony, ale wczoraj zauważyłem brązowe igły...



Przerzuciłem kompostownik, trochę lepiej już to wygląda. Ale pod spodem nadal dosyć mokro.

Na szykowanie miejsca borówkom nie starczyło czasu. A już jest pora na cięcie krzewów i sianie pomidorów.
Przerwa na kawę... 17:58, 06 mar 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3752
Do góry
inka74 napisał(a)
Ostatnio dużo na O o ekoświadomości. Podczytuję wasze dyskusje. Ciekawe, nawet bardzo. I zastanawiam się co u siebie zmienić. Nie jestem fanatyczką eko. Daleko mi do takiej osoby ale też staram się tej chemii, gdzie tylko mogę unikać. Od kilku lat ograniczam stosowanie nawozów sztucznych, na rabatach jadę głównie na oborniku (granulowanym), mączce bazaltowej i kompoście (własnym i kupnym niestety). Szukam jeszcze czegoś naturalnego do trawnika. Staram się nie pryskać chemikaliami roślin - jak mam mszyce to w pierwszej kolejności zbieram i zmywam wodą. Jak widzę, że nie pomaga a róża wyraźnie marnieje - pryskam substralem. W ubiegłym roku użyłam go słownie jeden (1) raz na 3 krzaczkach. A drugi preparat to lepinox - ten jest w sumie podobno biologiczny. Ograniczam rośliny, które chorują - zostawiam tylko te, które nie chorują. Jeżeli mam lać tonę chemii by ją uratować to wolę wywalić za wczasu - patrz głogi czy jałowce. A nawet klony palmowe. Tu przestałam mieć skrupuły. Jest to marnotrawstwo ale nauka kosztuje. Nie rozwija się ten, kto nie popełnia błędów. Oduczyłam się sadzenia na siłę roślin, które mi się podobają ale nie mam na nie warunków - patrz kwasoluby. Robienie specjalnych mieszanek, dodawanie 15 składników po to by po 2 latach było to samo według mnie jest zawracaniem czterech liter. Wiem, że niektórzy doktoryzację na tym zrobili ale lepiej dla natury jest dobrać roślinę do danego środowiska niż zmieniać środowisko na siłę. Mam ziemię zasadową i tyle. Wybieram rośliny akceptujące ten stan. Natomiast patrząc z perspektywy czasu i obecnych dyskusji popełniłam jeden błąd - mam dużo roślin w ogrodzie. I nie chodzi tu o ilość czasu poświęconą na pielęgnację czy, że zarosnę i nie będzie mnie widać (tak się nie stanie) . Bardziej chodzi o ilość urobku na wiosnę/jesieni i co z tym dalej robić.
To jest ilość urobku z czyszczenia 20% rabat.
...

Gałęzie z morwy zostawiam bo będę robiła zrębki na zapłocie. Ale co z resztą? Kompostownik mam 1 i to mały raczej. W sezonie służy bardziej do wypełniania trawą. Choćbym chciała - nie mam miejsca na więcej, źle na początku do tego podeszłam. Nie zdawałam sobie sprawy ile tego wszystkiego jest. Być może uda mi się zaanektować trochę przestrzeni za płotem i tam zrobić takie druciane kompostowniki ale to dopiero pomysł. Liście drzew, które nie łapią grzyba, zbieram w worki i zostawiam na ziemię liściową do ściółkowania. Natomiast nikt mnie nie namówi do zostawienia na rabacie jakichkolwiek liści z róż czy przeznaczenia ich do kompostowania własnego. I co zrobić z resztą? średnio z wiosennego sprzątania mam 20 worków odpadów. Tyle samo na jesieni. Oddaję to na bio bo nie jestem w stanie tego zagospodarować w żaden sposób ale może są na to sposoby.

Na razie znalazłam takie:
1. Własna ziemia liściowa to jeden.
2. Następny jaki znalazłam - ściółkowanie ziemi ściętymi i rozdrobnionymi trawami, miskantami - ok, ale co robicie z kłosami z nasionami??? Przecież to się wysieje??
3. kompost z tego co zdrowe - co robicie z tym co np. z grzybem? W moim wypadku liście z katalpy i wierzby, tak razem ze 2 worki plus pozostałości po różach - tego z 5 worów nazbieram co roku
4. co robicie z tujowymi łuskami po trzepaniu? Na kompost? to samo z bukszpanem i cisami? bukszpanowe to teraz przy ćmie się boję. Spalić nie można. na bio też nie. Ostatnio wrzucałam do kosza zwykłego to mnie ochrzanili śmieciarze, że od tego jest bio. Pocieszam się, że za chwilę będę bez bukszpanów
5. z popiołem z kominka problemów nie mam bo jest osobny odbiór. można go też kompostować o ile jest czysty
6. jeszcze przyszło mi na myśl wypełnienie dna skrzyń warzywnych

Jakie jeszcze inne macie sprawdzone sposoby zmniejszenia ilości bioodpadów? Ograniczenie ilości roślin nie wchodzi w grę. Nie w tym ogrodzie. Może kiedyś, w innym .
Co w sumie u was trafia do bioodpadów a co do kompostownika?

Do odpadów bio trafiają u mnie tylko torebki po herbacie oraz resztki owoców i warzyw, które mogłyby się wysiać.

Do odpadów zielonych trafiają chwasty, inne części roślin które mogą wysiać, np. kłosy molinii, liście sprzed ogrodzenia oraz resztki roślin, które w ten czy inny sposób chorują, np. liście kasztanowca sasiadów.

Liczba kompostowników ciągle rośnie. Oprócz trzech termokompostowników o pojemności około 350ml, których w sezonie używam do kompostowania na bieżąco i jednego starego mniejszego kompostownika, którego używam do kompostowania liści dębu z poprzedniego sezonu, mam jeszcze trzy "zagrody z siatki".

Jedna ma około 1800l - Na liście klonu i inne liście poza dębami.
Druga ma około 900l - Na liście dębu.
Trzecia ma około 900l - Ta jest nowa, postawiona jesienią, na większe ścinki zimowo-wiosenne.

Część liści klonu wykorzystałam w zeszłym roku wiosną do ściółkowania rabat. W tym roku pewnie też tak zrobię. Reszta liści i ścinki z cięcia będę w sezonie dodawać do bieżącego kompostownika, mieszając z trawą.
Liście dębu zebrane jesienią najpierw leżą w "zagrodzie", dalej kompostują się w starym kompostowniku i po półtora roku, na wiosnę, lądują pod hortensje i inne kwasoluby.

A to wszystko nadal mało, bo w workach stoją jeszcze rozdrobnione gałęzie z podcinana dębu. Nie chcę tego mieszać z innym materiałem, bo to się dłużej kompostuje. Pewnie dopiero latem, gdy miejsce się zwolni uda mi się zlikwidować te wory.
Ogród w malinówkach 08:46, 06 mar 2023


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4660
Do góry
Judith napisał(a)
Marcinie, pomysł pokoi ogrodowych zawsze jest dobry.
I pomysł wydzielenia tyłu działki na planowane aktywności jest także dobry. Ja jedynie poddałam w wątpliwość planowaną wysokość ścian w tych pokojach .
Zwróć uwagę, że napisałam wcześniej o przemyśleniu w tym miejscu żywopłotu cisowego lub berberysowego . Taki metrowy żywopłot osłoni zabawki i kompostownik, ale nie oddzieli całkowicie tej części ogrodu i nie zmniejszy Ci działki (!). Dodatkowo ponad nim będą widoczne obecne drzewa, co doda dynamizmu widokowi.

Rozumiem doskonale chęć osłonięcia się od sąsiada. Pokaż na zdjęciach tę tylną część - może uda nam się wspólnie dostrzec jakąś możliwość .
No i super, że jest tzw. burza mózgów

Może za mało tutaj zdjęć dałem. Poszukam coś albo zrobię. W sezonie ten orzech "robi robotę", ale gdy nie ma liści jest zupełnie inny widok.
Przed świerkami chciałem hortensje bukietowe, które same mają 1-1,5 m, to by zasłoniły owy niższy żywopłot. Wydaje mi się, że potrzebuję tu coś wyższego. Tła dla rabaty.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies