Odwiedza nas regularnie i dzisiaj sie nie bał praktycznie uganiał się cały czas, ale chyba bez skutku , bo nasze ptaszki już się wycwaniły i się ostrzegają wzajemnie długim gwizdoświstem.
myślę, że to krogulec, ale mniejszy niż ten co ostatnio pokazywałam i tak myślę czy w tedy aby nie był to jastrząb, bo troszkę inne wybarwienie piór, tam było szaro biało czarno, a tu jak widać
Ten wąski pasek to wielki niewypał, ale jest niestety. U mnie te turzyce to największa masakra. Wywalam na wiosnę. Teraz są byle jakie, nie pchaj ich na sam front.
Ja bym dała gęsto trzmielinę 'Emerald'n Gold' i ją cięła. W ładny żywopłocik. Nisko, gęsto, zrobi się ładnie, zimozielono.
Plus kolumnowe cisy jak najwęższe, ale ładne, zwarte nie biedy jakieś, ciemnozielone, ale nie tak pod sznurek, że wszystkie w jednakowych odległościach. Trzeba je trochę pomieszać, żeby ten pasek
nie pogłębiać jeszcze w tym wąskim odczuciu.
A na tym kwadracie - dobrze, może to nawet nawiązywać i trzmielin daj nie jedną bo jedna to zginie tam, daj trzy na pniu, najwyższa w rogu. Pieniek musi być prosty, mocny, żeby nie nawiązać tam sznureczków i patyczków, równy a nie jak es-flores.
Dziś Narodowy Dzień pożegnania z dietą !!!
U mnie dziś pączki w wersji „z wiśnią”. Pycha !!!
I obowiązkowo dla zdrowotności (czytaj: w celu prawidłowego przyswojenia wysoko kalorycznych węglowodanów) kieliszeczek pysznego trunku rodem w Włoch.
I centralny widok z podjazdu czyli warzywnik. Skrzyń jest już więcej, doszły jeszcze 3 z przodu. Za tunelem w lewą stronę działki zaczyna się żywopłot grabowy. Grujecznik z 3 zdjęcia już tam nie mieszka. Rośnie tam teraz magnolia (nr 5), a grujecznik powędrował przed dom.
Z jednej strony chciałabym ten warzywnik przesłonić jakoś, a z drugiej nie wiem. Z resztą nie bardzo wiem jak. Niestety nie było technicznej możliwości umiejscowienia go gdzieś indziej, bo z jednej strony cień, a z drugiej tunel. A z pomidorków w nim nie zrezygnuję póki co dla ładnych widoków.