Kasiulka, ja mam nadzieję, że śnieżne klimaty już powoli odejdą w zapomnienie Dziś u nas było 12 stopni Sypnęłam siarczan amonu pod borówki, ciachnęłam goję, strasznie mnie ręce "świerzbiły", żeby jeszcze kocimiętkę obciąć Ciachnęłam jedną, ale się wstrzymałam bo eM. z balkonu krzyczał, że mrozy idą Jutro w planie ścięcie traw.
Dziękuję bardzo
WOW!! To super A pokazałaś?? Pospacerowałam trochę u Ciebie, ale nie mogłam się doszukać "kalendarzowych" zdjęć Pokazuj szybciutko
Pozdrowienie zostawiam
Gdy wszystko jest wycięte opalam brzegi nad świeczką, płatki wtedy wyginają się w przeróżne strony i wygładzają się ich brzegi. Przy tym kwiatku nie opalałam dna butelki, bo wtedy zawija się do środka. Tyle zrobiłam dziś, później przyjechał wnuk, więc była już inna zabawa. Myślę to wszystko połączyć drucikiem przez wypalone wcześniej dziurki. Może będzie bardziej trwałe
Wygrałam na licytacji taki stolik od Kare Design. Drewniany blat i będzie miodzio ten aluminiowy blat jakoś do mnie nie przemawia, za to nogi fajne do przedpokoju?
To jest dziewczyny jakiś pomysł, dziękuję. Trochę zmieniłam w Waszym pomyśle, po prostu nie odcięłam zakręcania od butelki.
Myślę, że lepiej jest wycinać płatki do kwiatka tak jak jest na zdjęciu. Będzie mniej łączeń, poprzednie kwiatki miały każdy płatek osobno i później doklejane klejem na gorąco. Ważne żeby butelka była gładka.
Łączka jest malutka, bo siałam na próbę. I to druga,dopiero roczna. Pierwszą miałam trzy lata ale musiałam zlikwidować z powodu przeorganizowania warzywniaka. A była ładniejsza. Wieczorem wstawię zdjęcia tej pierwszej jak będę wolniejsza czasowo. A teraz kilka jeszcze tej: