Wracam do planu i spróbuję ustalić szczegóły poszczególnych części.
Może najpierw osłonięcie domu, czyli ten "jęzor"

przy domu od strony północnej.
Makadamia proponowała drzewa różnych gatunków, swobodnie posadzone:
Tak wygląda ta część:
Asia pisała o różnych gatunkach drzew. A może jednak zrobić jednolicie i posadzić swobodnie kilka brzóz Doorenbos - one same w sobie są piękne i w takich grupach wyglądają bajecznie. Ładnie ażurowo osłoniłyby dom. Brzozy to pijawki. W tym miejscu nikomu ani niczemu by nie przeszkadzały.
Jedyny minus to rzeczywiście wiatr zachodni, który nawiewałby liście na moją działkę (ostatecznie lepiej na moją niż na sąsiada). Ale jakoś tych liści się nie obawiam.
W tym miejscu jest półcień. Wtedy te brzozy można by było w przyszłości podsadzić np. hostami, bluszczem, trzmieliną ...
Może jeszcze dodam, że brzozy rosną w naszym sąsiedztwie, same się rozsiewają, ogród wtedy komponowałby się z otoczeniem.
Co o tym myślicie?