Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Pamiętajcie o ogrodach 17:42, 27 kwi 2020


Dołączył: 04 gru 2014
Posty: 7729
Do góry
Grześ ale masz piękne widoki za płotem i brzozy śliczne masz ..wcześniej ich chyba nie widziałam hmmm

Ogród z charakterem ..odrobinę tajemniczy

U mnie Ostrogowce też już w pąkach jak zaczną kwitnąć to tłoczą aż do jesieni


edit...zapomniałabym Grześ ,jak duży masz ogród ?
Zielonym do góry... 11:34, 27 kwi 2020


Dołączył: 29 sie 2013
Posty: 1424
Do góry
w sobote troche popracowałem w ogrodzie..ale mnie na szczeście deszcze przegonił i padalo !
od razu wszystko bardziej zielone się zrobiło...w pt kosiłem wiec fajnie tez "trawę" podlało...widać tez poczynania kreta przez zimę...
brzozy już fajnie się zazielenily...

temat do ogarnięcie to ściezka z domu do altanki ...ksztalt i material dalej nie wybrany...
kształt rabaty kolo karmnika...
miejsce na ognisko...

i każdy mowy listek cieszy chciaz jak patrzę u Was po watkach to u mnie wszystko jakoś mniejsze ...


Wszystkiego po trochu 12:14, 26 kwi 2020


Dołączył: 27 sty 2012
Posty: 4455
Do góry
mirkaka napisał(a)


To mnie smuci, jak ja odejdę od rodków i hortensji to już nic nie zostanie
Ech, tylko pustynia na tej naszej ziemi, boję się drzewa zaczną usychać, u mnie świerki, brzozy, jedne i drugie lubią wodę



Nie będę mieć trawnika to woda pójdzie pod hortensje i rodki
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 10:37, 26 kwi 2020


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88062
Do góry
Milka napisał(a)

Fajnie brzozy już widać, a magnolia pięknie wyeksponowana.
Urzekła mnie leszczyna od Kasi

Brzózki już niezmiernie cieszą i zabudowują górę, uwielbiam tą ścieżkę między nimi Ptaki już też na górze się pojawiają, czują się bezpieczniej. Za parę sezonów pewnie budki już na brzózkach powiesimy
Pojedyncze pytania na temat projektowania rabat 10:21, 26 kwi 2020


Dołączył: 20 kwi 2020
Posty: 258
Do góry
I prośba o kolejne wsparcie - rabata3.
Całkowicie wymaga zmiany. Był tu wcześniej żywopłot (od pola), i miniogródki dzieci, gdzie sadziły co chciały. Teraz czas to uporządkować...

Od lewej, jest garaż sąsiada, przy płocie ciemno wtedy.
Gdzie nie ma teraz żywopłotu a jest siatka - jest nasłonecznienie południowo-zachodnie od strony pola.
Drzewko przekreślone - nie będzie go tutaj.
Brzozy i forsycje tylko zostają.

1) Czy może tu jednak hortensja Limelight na przemian z Miskant Gracillimus?
2) a może coś całkiem innego?

Ranczo Szmaragdowa Dolina II 06:08, 26 kwi 2020


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

od bacówki w górę strumienia



Fajnie brzozy już widać, a magnolia pięknie wyeksponowana.
Urzekła mnie leszczyna od Kasi
Wszystkiego po trochu 05:46, 26 kwi 2020


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
mirkaka napisał(a)


To mnie smuci, jak ja odejdę od rodków i hortensji to już nic nie zostanie
Ech, tylko pustynia na tej naszej ziemi, boję się drzewa zaczną usychać, u mnie świerki, brzozy, jedne i drugie lubią wodę

Mirka, wybierzemy inne rośliny, np ketmie idealnie mi się sprawdzają na suszy, cudownie długo kwitną.
A ja też nie wiem, jak będzie u mnie, jak ja mam ponad 200 drzew, ogromne, ciągną wodę, jak durne, hortensji mam 146 lub zaraz do 150 dobiję i też wody im trzeba.
Ogród z uśmiechem 20:23, 25 kwi 2020


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16509
Do góry
Makao_J napisał(a)
No to ja swoje tnę. Mają iść w szerz niż w zwyż. Posadziłam pod brzozy więc nie mogą być takie wysokie jak Twoje. Jak się uda to mają się połączyć jak obwódka.

Ja nie wiem dlaczego je kupiłam, nie lubię żółtego koloru więc Jakoś tak
Ogród z uśmiechem 20:02, 25 kwi 2020


Dołączył: 06 cze 2015
Posty: 12810
Do góry
No to ja swoje tnę. Mają iść w szerz niż w zwyż. Posadziłam pod brzozy więc nie mogą być takie wysokie jak Twoje. Jak się uda to mają się połączyć jak obwódka.
Wszystkiego po trochu 19:07, 25 kwi 2020


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10931
Do góry
Milka napisał(a)

Zachowuje cechy matczyne
Ja powoli od rodków odchodzę, 2 mam bardzo kiepskie lub i 3, na coś innego wymienię.


To mnie smuci, jak ja odejdę od rodków i hortensji to już nic nie zostanie
Ech, tylko pustynia na tej naszej ziemi, boję się drzewa zaczną usychać, u mnie świerki, brzozy, jedne i drugie lubią wodę
Wzgórze chaosu 12:47, 25 kwi 2020


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 5301
Do góry
effka napisał(a)

Iwonko, ta krakowska magnolia powala ale... nie wiem czy nie piękniejsza dziewczyna przed nią

Powiem Ci, że przymroziło -6 w marcu jakos w połowie a wdzień było bardzo ciepło, nawet do 15 stopni i ja nie wiem czy te pąki kwiatowe zmarzły czy się ugotowały pod ta włókniną. Jak je dotknęłam po odkryciu były suche jak pieprz i rozcierały się na pył...
Nie przyjmuj się Doorenbosami, odrosną, to w końcu brzozy!


W takim otoczeniu jak magnolie na królewskim Wawelu każdy nabiera blasku
Ten rok jest bardzo dziwny i nie wykluczone, że mogły się ugotować. Od mrozu mam wrażenie, że kwiaty bardziej gniją a nie kruszą się w pył.
Czekam na deszcz. Rano pięknie zaświeciło słoneczko, teraz wiatr zbiera czarne chmury...
Widok o poranku. Bez rozbierania na czynniki pierwsze nawet go lubię
Wzgórze chaosu 12:15, 25 kwi 2020


Dołączył: 27 paź 2016
Posty: 14291
Do góry
Iwonka napisał(a)

Rozczulił mnie twój komentarz Przekazałam magnoliom życzenia zdrowia od pani Effki Zwłaszcza białej się przyda, mam w planie jej przeprowadzkę na bardziej wyeksponowane miejsce, z lepszą ziemią. Trzymaj kciuki
Powiem ci, że mnie też w żołądku skręca jak widzę dorodne rośliny.
Takie np magnolie na Wawelu, fota sprzed 5 lat... No i jak tu nie zazdrościć

Co roku są tak okazałe, w tym niestety nie widziałam.
Może nabywają odporności z wiekiem.
Zastawia mnie, co to za mróz był u was, że nawet okryte drzewko skosił, wrednota jedna!!!
Ja w lany poniedziałek ryczałam jak dziecko, okazało się, ze połowa gałęzi z nowych doorenbosów jest sucha Tyle nieszczęścia wokół a ja o drzewka płaczę, zła byłam za tę niemoc, ale nie mogłam się uspokoić... Mąż mnie rozśmieszał, że leję tymi łzami jak śmigus dyngus Trochę pomogło, ale kilka dni nerw trzymał.

Iwonko, ta krakowska magnolia powala ale... nie wiem czy nie piękniejsza dziewczyna przed nią

Powiem Ci, że przymroziło -6 w marcu jakos w połowie a wdzień było bardzo ciepło, nawet do 15 stopni i ja nie wiem czy te pąki kwiatowe zmarzły czy się ugotowały pod ta włókniną. Jak je dotknęłam po odkryciu były suche jak pieprz i rozcierały się na pył...
Nie przyjmuj się Doorenbosami, odrosną, to w końcu brzozy!
Na zielonej... trawce :) 11:34, 25 kwi 2020


Dołączył: 02 mar 2015
Posty: 7209
Do góry
krzysztofszykowny napisał(a)
Nie mogę się napatrzeć na porządek w tym ogrodzie. Choć u mnie staram się utrzymać ład to i tak do Twojego się umywa . Możesz zdradzić jak usuwasz liście z kory?



Czy może zostawiasz aż same się rozłożą?

Odnośnie deszczu to u mnie kilka kropel spadło (już wyparowało).




Cześć Krzysztofie



Używam odkurzacza ogrodowego (ma regulację ssania, także daje radę również w korze) Tu na zdjęciu to naprawdę niewiele ich spadło, bo to pierwszy czy drugi sezon... Obecnie moje brzozy zrzucają sporą ilość liści, więc na pewno nie zdążą się rozłożyć do wiosny. Wiem, bo w tym roku część zostawiłam do wiosny... ogarniałam na koniec lutego. Nigdy nie zostawiam w żwirku przy kregu, bo robi się brzydka skorupa z tych liści...

Pozdrawiam i życzę deszczu
Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... 10:51, 25 kwi 2020


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4666
Do góry
Pola napisał(a)
Czytam o bluszczu, kiedyś o tym myślałam wychodzi, że dobrze zmienić zdanie, u mnie posadziłam kopytniki między brzozy.
Człowiek cały czas się tu uczy, fajne są takie informacje, choć wyrywania współczuję.


Jeszcze bardziej żałuję, że fot nie zrobiłam, czuję lekkie niedowierzanie moim relacjom. Ale sam pomysł zainteresowania się pnączem pojawił się na ostatnim wyjeździe, chyba jakiś artykuł przeczytałam, w każdym razie dopiero jak podjęłam decyzję o usunięciu bluszczu, zobaczyłam skalę zniszczeń.
Odmianowe bluszcze nie mają morderczych zapędów. Nomem omen mój pochodzi ze szczecińskiego cmentarza
Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... 10:44, 25 kwi 2020


Dołączył: 27 sty 2012
Posty: 4455
Do góry
Czytam o bluszczu, kiedyś o tym myślałam wychodzi, że dobrze zmienić zdanie, u mnie posadziłam kopytniki między brzozy.
Człowiek cały czas się tu uczy, fajne są takie informacje, choć wyrywania współczuję.
Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... 10:43, 25 kwi 2020


Dołączył: 03 wrz 2012
Posty: 4666
Do góry
Milka napisał(a)

Ale słodko i niewinnie wyglądają.
Czytam, że bluszcz brzozy niemal zniszczył, jestem tym zaskoczona. U mnie po wielu drzewach wspina się i nic się nie dzieje. W mieście też wiele drzew porośniętych bluszczem i w kondycji.
Jedno jest pewne, z bluszczem jest sporo cięcia, rośnie jak szalony, wysiewa się jak szalony, nawet lubię je, choć nie wszędzie, ale mąż mój nie.
Miałam 3 podejścia do pustynników, wszystkie nieudane, twoje są mega dorodne.


Może na ekspansję bluszczu ma wpływ żyzność, usytuowanie, nie wiem.
Obrastając pień mojej brzozy zniszczył korę u podstawy, obawiam się, czy drzewo pod naporem silnego wiatru nie runie mi kiedyś.

Posadź pustynniki w sierpniu
Ranczo Szmaragdowa Dolina II 09:47, 25 kwi 2020


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 5301
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Żeby nie było tylko ładnie i fajnie to wycięliśmy prawie połowę korony judaszowca i to sam środek
Suchy był
w przekroju pień taki



Werticilioza??? Jeśli to skąd nic tu nie było dosadzane .......to skąd?


Współczuję ci tej akcji z judaszowcem, do dziś pamiętam swoje emocje, gdy odkryłam chorego perukowca Histeria okropna. Żal drzewa, ale najgorsza świadomość przeniesienia zarazy na inne drzewa.
Tutaj masz zdjęcia mojego biedaka:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/7770-wzgorze-chaosu?page=129

Dziś miejsce cięcia wygląda tak:

Jak widzisz nie ma tragedii, a nawet pojawiają się nowe przyrosty. Uspokoiło się miejsce cięcia, nie ma już tych ciemniejszych słojów. Czy to była wera? Nie wiem, bardziej stawiam na zasypanie pnia i grzyba.

Kasie przeszły przez to cholerstwo, ich doświadczenie jest uspakajające. Zdezynfekuj narzędzia, spryskaj wszystko wokół drzewa i bierz się do innej roboty. Szkoda nerwów, wiem, bo sama jak głupia ryczałam z niepokoju.

Pokażę ci co znalazłam na pniu brzozy youngii, guz chyba jakiś

Niestety rośliny są jak ludzie i bywa, że chorują...
Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... 06:20, 25 kwi 2020


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
vita napisał(a)


Pełni wiosny nadal nie widać, chociaż maj tuż tuż.
Kwiaty na kamieniu jednak kwitną



cdn.

Ale słodko i niewinnie wyglądają.
Czytam, że bluszcz brzozy niemal zniszczył, jestem tym zaskoczona. U mnie po wielu drzewach wspina się i nic się nie dzieje. W mieście też wiele drzew porośniętych bluszczem i w kondycji.
Jedno jest pewne, z bluszczem jest sporo cięcia, rośnie jak szalony, wysiewa się jak szalony, nawet lubię je, choć nie wszędzie, ale mąż mój nie.
Miałam 3 podejścia do pustynników, wszystkie nieudane, twoje są mega dorodne.
Wzdłuż ścieżki, jak po sznurku... 01:15, 25 kwi 2020


Dołączył: 13 maj 2014
Posty: 3544
Do góry
vita napisał(a)


Żałuję, że zdjęć z akcji zdejmowania bluszczu z brzozy nie zrobiłam.
Było tak potwornie zimno, jeszcze ciągnęły po ogrodzie te przenikliwe igły mrozu. Zrobić, uprzątnąć i do domu! Z pnia brzozy, którą bluszcz oplótł wielkimi płatami zdzieraliśmy plastry, ile tam było ziemi, skąd?
Mam nadzieję, że uwolniona od pasożyta brzoza odżyje.

Mój problem pochodzi z czterech pędów bluszczu, które dostałam coś koło dwudziestu kilku lat temu i postanowiłam rozmnożyć. Bluszcz tylko do bardzo dużych ogrodów i nie na drzewa, które wcześniej czy później powali.
Więc jeśli nadal chcesz się nim cieszyć, to trzymaj go w poziomie, przez jakiś czas da się kontrolować, ale potem zrobi swoje.


Oj to dałaś mi do myślenia...
Całkiem pozbyłaś się tego bluszczu? Czy tylko z drzew?
Ciekawa jestem czy jest jakiś problem z usunięciem go z gruntu
Ogród Pierwszy (nie)Wielki - projekt 23:44, 24 kwi 2020


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Do góry
makadamia napisał(a)


Jakie ładne narcyzy!
Zwykle wolę te prostsze, ale te są jakieś wyjątkowo urokliwe. Pamiętasz odmianę?
Brzozy śliczne.
Graby śliczne.

Pięknie się robi


Jedne są Winston Churchill. A drugie nie pamiętam...

Dziękuje
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies