Aganiu, w moich marzeniach o ogrodzie też były róże. Solidnie się przygotowałam do ich zakupu, bo wiedziałam, że są trudną rośliną. Widać nie są mi pisane.
Polecam klon ściętolistny. Zimuje bez problemów, szybko przyrasta, ma zielone, błyszczące liście i pięknie się przebarwia,
Aniu, u mnie taki jest. Ale widziałam, że trawy, które u mnie mają 150 cm wysokości, w innym ogrodzie rosną do 2 metrów.
Miskant Memory, czytałam, że nie jest wysoki, u mnie za to w pierwszym roku przerósł mnie o głowę.
W każdym ogrodzie roślinki inaczej rosną
Gosiek, o wpływie wilgotności gleby na przebarwienia wiem tyle, że występuje w przypadku klonów. Nie wiem jak jest z trzmieliną. U mnie jesień widać już od sierpnia. Może musisz dłużej poczekać?
Tamaryszek się zaczął przebarwiać. Drugi z moich oczarów jeszcze zielony.
Ola, piękne ujęcie ogrodu zacytowała
Mi się jeszcze te dwa zdjęcia bardzo podobają Świetne masz te ścieżki. Hortensje się pięknie przebarwiają. A i wrzosów masz sporo
Margerytko, nie odżegnuję się od róż. Wciąż mam ich sporo, ale aż tak wiele jak planowałam już ich nie chcę. Mogę wybaczyć astrom, że łysieją od dołu, szałwi, że odmawia ponownego kwitnienia, pysznogłówce, że złapie mączniaka, ale dziur w liściach w połączeniu z czarnymi plamami na tej reszcie, która z listków została jakoś różom wybaczyć nie mogę. Niedostatki bylin można zatuszować trawami, a co zrobić z chorym 3 metrowym potworem?
Te zostaną z pewnością
Alba Meidiland- piękna, zwarta róża okrywowa. Bez skłonności do wypuszczania batów. Bonica na skarpie i na froncie. Świetnie powtarza kwitnienie. W zeszłym roku chorowała, w tym zdrowa. Ma certyfikat ADR.
Pnące na pergoli do warzywnika. Teraz pod koniec sezonu zaczęły łapać mączniaka, ale generalnie nie sprawiają problemów. Rosną tam Dortmund, Laguna i Rosarium Uetersen.
Bardzo lubię odmianowe rugosy. Wcześnie zaczynają kwitnienie, pięknie pachną, powtórne kwitnienie mniej obfite, ale za to pojawiają się kolorowe owoce. Można robić z płatków konfitury.
Z rasowych róż najzdrowsza jest Mary Rose. Cudowny zapach wyczuwalny z paru metrów. Bez oznak chorobowych od zawsze. Nieźle spisuje się Rhapsody in blue. Wzorowo ze swojej roli wywiązuje się Elmshorn.
Bacznie przyglądam się różom historycznym: Comte de Chambord, M-me Isaac Pereire, Louise Odier, Reine des Violettes, Souvenir du dr Jamain. Bardzo słabo się rozbudowują, ledwie kwitną. Doktorek łapie rdzę. Wśród historycznym dobrze się sprawuje jedynie Rose de Resht. Wybrałam je dla ich pięknego zapachu. Wciąż jeszcze są.
Najbardziej rozczarowały mnie New Dawn. To one co roku pierwsze zaczynają chorować. Mam jeszcze dwie Edenki. Dwuletnie. Bardzo podmarzły tej zimy. Wciąż mam nadzieję, że się odbudują.
Oprócz wymienionych jest jeszcze z 5 innych. Jak na ogrodniczkę, która nie przepada za różami, sporo ich w sumie jest.
Nie mam ani jednej dalii, przeraża mnie to wykopywanie, przechowywanie, coroczne sadzenie. Jak zaniemogę to klapa.A po przemarznięciu cebul mieczyków dałam sobie spokój z innymi. Wiele jednak tracę. Oj wiele!
Miałam dzisiaj ogromną przyjemność gościć w ogrodzie u Ani-Kwartet razem z Izą i Kasią
Przecudny, przepiekny, przewspaniały aż nie chce się z niego wychodzić. Zdjęcia niestety tylko telefonem a ponieważ ręka mi drżała to niektóre poruszone.
Cóż mogę powiedzieć, tylko tyle, że jak mnie nie będzie wyganiala to na pewno tam wrócę Dopracowany w najmniejszych szczegółach, cudne drobiazgi, jak np to dla pnączy ze zdjęcia na widok którego się sliniłam...no ...i dostałam sadzonki rozplenicy potfffora Lady U
Witam serdecznie,
Od dłuższego czasu głowię się nad realizają mojego przedogródka.
Wymarzyłam sobie żę wzdłuż ogrodzenia i cxęśćiowo kostki będzie rósł rząd ciemnozielonych klonów globosum, w pomiędzy nie zamierzam posadzić rozlpenicę japońską w odmianie z ciemnobrązowymi kwiatami ( już czeka w rozsadniku).Oglądając ogrodowiskowe realizacje pomyślałam aby w pomiędzy klony i rozplenice wsadzić hortensje limelight wtedy odległość pomiędzy wszystkimi roślinami byłoaby 50 cm- wszystkie powyżej wymienione rośliny rosłyby w jednym rzędzie - czy to dobry pomysł?
Przed rozplenice bliżej kostki zapłanowałam kuleczki bukszpanów o średnicy 40 cm (kilka już mam w rozsadniku).
Do tego powyższego planu jestem już chyba przekonana ale chętnie wysłucham wszelkich sugesti.
Problem jednak mam z częścią przedogródka która tworzy trójkąt- na zdjęciu poniżej zaplanowałam tam magnolię suzan różowo-białe różaneczniki które również już mam, dołożyłam kule bukszpanowe i stożki Conica które bardzo mi się podobają zwłaszcza gdy są różnej wielkości.
Jednak nie wiem czy to wszystko dobrze razem będzie wyglądać.
Bardzo bardzo proszę o opomoc i ewentualne rady co zaplanować przed ustalonym już pasem klonów z rozplenicami.
Bardzo podoba mi się magnolie i różaneczniki wiosną byłoby przed wejściem pięknie, ale nie jestem pewna czy ten układ który przygotowałam będzie się dobrze prezentował.
Bardzo bardzo proszę o rady i inne propozycje.