Weekend ciepły, bezdeszczowy, temperatura jak latem. Koty na noc nie chciały przyjść do domu. Prace ogrodowe powoli do przodu. Z najtrudniejszych zostało mi do przycięcia kilka iglaków i zajęcie się trawnikiem.
Dzisiaj rano zdążyłam popracować w ogrodzie, wygonił mnie nieśmiały deszczyk. Po południu popadało mocniej, zaliczyliśmy pierwszą burzę. Z deszczu bardzo się ucieszyłam bo zaczynało robić się sucho.
Poznajesz swoje siewki? Bardzo ładnie przyrastają.
Magnolia oberwała od przymrozków ale z daleka szkód za bardzo nie widać
Część ozdóbek już na swoich miejscach