Witam, postanowiłam w końcu założyć swój wątek, bo tak czytam i czytam i widzę tutaj tyle życzliwych ludzi, to myślę że może mi pomożecie.
Mój ogród jest na razie w mojej głowie, coś tam już mi świta, pomału znam co popularniejsze nazwy roślin , rozpoznaję je - to duży sukces już. Bo nie dawno zakończyłam przygodę z muratorem, gdzie robiłam specjalizację z mat. bud. i wykończeniówki całej szeroko pojętej. To i z ogrodem dam radę.
Pod koniec budowy brakło niestety funduszy na profesjonalny projekt i wykonanie. Ale cóż, nie od razu Kraków zbudowano... Wszystko miało zaczekać do przyszłej wiosny, ale koleżanka mnie uraczyła prezentem w postaci kilku roślin, które gdzieś trzeba było wsadzić. Więc zrobiłam rabatę przy domu, już wytyczoną z kostki, wsadzając tam te rośliny i dokupiłam kilka innych. Wszystko to wysypałam białym żwirkiem - jak dziś na to patrzę to śmiać mi się chce. No ale każdy kiedyś zaczynał.
Wszystko do przerobienia, na szczęście to tylko jedna rabatka i kilka roślin wsadzonych luzem.
Jutro porobię zdjęcia i może coś doradzicie. Bardzo podoba mi się ogród Sylwii - nie mogę się napatrzeć. O Pani Danusi nie wspomnę, bo to mistrzyni. Chciałabym coś podobnego stworzyć kiedyś. Nie będę miała takiej ilości roślin i takiej wielkości - powód prosty - fundusze.
Działka jest niewielka ma 8 arów i na tym jeszcze stoi dom. Więc do obsadzenia nie ma aż tak strasznie dużo.
Na dzień dzisiejszy sen z powiem mi spędza skarpa. Otóż cały dom mamy podniesiony. Z jednego boku i z tyłu od tarasu jest duża skarpa. Jutro to pokażę. Plan był na agrotkaninę i coś na tą skarpę. I z tym akurat już mieliśmy działać. Ale jak poczytałam o tych tkaninach to chyba już tego nie chcę. Tylko co teraz ???? Skarpa jest dość stroma, nie utrzyma się tam kamyczek, kora chyba też nie. Co na ten kawałek nasadzić ???????????
Zdjęcia jak tylko dotrę do domu zrobię i rano wstawię.