Kondzio nie przejmuj się, ja też nie wiem co mam w ogrodzie, za dużo zdjęć żeby przeszukiwać czasem i szukać nazwy odmiany, albo pogubię się i tez zawsze mi wstyd że nie wiem Mnie nie wypada nie wiedzieć.

lojalna_ napisał(a)

Moze lepiej do lekarza ....bo jak chodzisz tak jak ja to masz daleka drogę

Lekarz był u mnie Nie dostałam się na numerki, więc zawezwałam sobie do domu

Przemku na chwilę obecną mi nie pasują do bukszpanowego bo ja nie mam w ogrodzie słońca prawie wcale, poza tym to już dla mnie stara historia, ja nawet bokonię to już 30 lat temu uprawiałam, więc nie lubię wracać do roślin które mnie zniechęciły dawno temu Ale... może w następnym ogrodzie ? ale raczej nie, jakoś nie mogę się przekonać i imam tyle innych propozycji, aby było tylko gdzie sadzić. Ale swoją drogą zdjęcie piękne i odcienie mi się podobały i z tyłu chyba ciemne floksy? Piekne były.

Gardenarium napisał(a)

Na gardło pomaga herbatka z oregano, to wiem bo próbowałam.

Liatry nie lubię bo mi nie poszła z 30 lat temu i była różowa w takim różu jakiego nie lubiłam wtedy i się zraziłam. Wygniła mi. Może kiedyś do niej wrócę ale w bieli.

A na kaszel napar z macierzanki. Jak Cie Danuś kaszel męczy to sobie kup w zielarskim suszoną macierzankę, zaparz, przecedź i pij - minie jak ręką odjął

Poszukam donic potem, teraz muszę grzać do apteki

Gardenarium napisał(a)

Na gardło pomaga herbatka z oregano, to wiem bo próbowałam.

Liatry nie lubię bo mi nie poszła z 30 lat temu i była różowa w takim różu jakiego nie lubiłam wtedy i się zraziłam. Wygniła mi. Może kiedyś do niej wrócę ale w bieli.

I z tymianku jest bardzo dobra na gardło herbatka

Gardenarium napisał(a)

Wiosenne są piękne i dają nadzieję na niedługa wiosnę pozdrawiam Danusiu

Pszczelarnia napisał(a)

A może jakieś pomysły na zawartość donic do wiejskiego ogrodu .... .

Ja w tym roku robiłam kwiaty z zieloną i bordową sałatą. Z bluszczem i koleusami. I dużo tam jeszcze było. Wiejska donica powinna być kolorowa i obfita.

Na gardło pomaga herbatka z oregano, to wiem bo próbowałam.

Liatry nie lubię bo mi nie poszła z 30 lat temu i była różowa w takim różu jakiego nie lubiłam wtedy i się zraziłam. Wygniła mi. Może kiedyś do niej wrócę ale w bieli.

Wiem, przypomniała mi się jeszcze jedna rada:
rabaty podwyższone. wymurowane, czy okolone murkami oporowymi, wtedy w podwyższenie musisz nasypać świeżej ziemi.

Powiem jakie jest niebezpieczeństwo robienia ogrodu na takim terenie i dlaczego tak katastroficznie ci pisałam na początku. Ja zakładałam ogród na czymś takim.

Najgorzej jest z drzewami, bo jak wykopiesz duży dół, wsypiesz nawet dobrej ziemi i posadzisz drzewo z określoną bryłą, to w czasie obfitych deszczów ten dołek bardzo szybko "nabiera wody" jak garnek z dnem i bokami nie odprowadzi, woda stoi i topi korzenie, które z braku tlenu obumierają. Z krzewami podobnie.

Natomiast sadzenie bylin może się udać, ale trzeba przekopywać glinę z materią użyźniającą, czy całą rabatę przekopać z piaskiem, próchnicą czy kompostem, dobrze rozbić grudki.

Niestety to co masz nie jest chyba żyzne.

Jedynym wyjściem utrzymania się posadzonych drzew jest coś takiego - kopiesz dół, w dnie dołu robisz odwiert przebijając się przez tą warstwę nieprzepuszczalną, albo przynajmniej na jakąś głębokość i w tą dziurę sypiesz duże kamyki, gruz, ściśle mówiąc drenaż i dopiero sadzisz drzewo. My tak poprawialiśmy jak padły nam wszystkie drzewa.

Wiem, że mnie nie lubisz za moje początkowe wpisy, ale napisałam tylko prawdę. Chciałąbym ci pomóc. I daję takie rady jakie są prawdziwe. Po prostu coś takiego już przerobiłam i bardzo Cię wspieram, ale to mordercza praca i często przegrana w marzeniu o piękny ogród, bo staje się ona czasem wprost udręką i wyrzuceniem pieniędzy prosto w błoto (dosłownie)

Może się udać dereń biały, hortensje, kaliny, olsza, wierzba, choina kandyjska, może tuje. Drzewa z tych najładniejszych praktycznie żadne, bo wierzba to niezbyt ładne drzewo, a taki masz tylko wybór. Pozostałe nie lubią stagnującej wody w korzeniach.

Jak chcesz zrobić rozmnażalnik dla bylin to wystarczy głębokość skrzyni 30 cm, dla krzewów od biedy też może taka być.

Z jakiej pory roku mam dać? Nie ma liatry, nie lubię jej.

A jak zaczynają kwitnąć tulipany to od razu są orliki itd...No i zaczyna się plejada wiosenna

Wstyd się przyznać, ale nie mam nowych zdjęć, ciągle doleczam się z kaszlu. Przypominam o wiośnie, najlepiej aby nadeszła jak najszybciej. bo mam nowe cebulowe.

Tylko kępa musi być bardzo bujna inaczej bieda i to nie to o co mi chodzi.

To są na pewno cyprysik (Chamaecyparis) ale jaki gatunek trudno stwierdzić, ponieważ forma krzewu nie jest dojrzała a nieco poczochrana. Urośnie coś jak tuja, możesz ciąć i wtedy jego wysokość utrzymasz tak jak chcesz.

Okiełznaj bluszcz, ściągnij z drzewka, może lilaka jakoś uformuj w drzewo wielopniowe, ale bez dzikich odrostów. A bluszcz jak uformowana "poducha" niech robi na ziemi ładną dekorację. Wyciąganie lilaka teraz nie wiem czy ma sens. Jeśli, to celowałabym w klona, ale lubi mieć fytoftorozę.


Ognik nie, glicynia nie, złotokap tym bardziej nie. Pozostałe czyli śliwa wiśniowa - możesz kupić wielopniową a nie na pniu, będzie niższa i coś jak ten lilak.
Perukowiec - nie.

Moje prawienie "dyplomatyczne i prosto z mostu" nie zawsze jest takie (czy to komplement czy nagana?) jest konstruktywne i takiego każdy oczekuje właśnie jeśli ma coś do zmiany Mówię jak widzę oczami wyobraźni i intuicji, która nigdy mnie nie zawodzi.

Słup i to że on jest, to już jest katastrofa, albowiem żadnego słupa ani drzewem ani niczym nie da się zniwelować oprócz pnączy. Skoro jest bluszcz niech się pnie po słupie.

Przycinamy na wiosnę, wtedy widać już zaczątki i że żyje.