Zamiast dziś pracować w ogrodzie naszło mnie przy tej pogodzie na foki
i wyszły różne wariacje na temat jesieni
zatem
katalpa mnie wnerwia co rok tak samo
mam ochotę zabrać huśtawkę i otworzyć długą prostą i maksymalnie wyrównać linię po prawej - uff
póki co na samej rabacie rewolta - wywaliłam dosłownie kalinę chyba koreańską - nigdy nie kwitła od kilku lat łapała jakiegoś grzyba aż w końcu się okazalo że była już zgnita w środku - więc słuszna decyzja
teraz muszę się uporać ze sporym terenem i ściąć jeszcze głóg
na miejsce kaliny pójdzie z innego miejsca kalina Watanabe - odkażam teren
okropnie mnie irytuje rozchodnik Matrona - coś go objada i już kolejny sezon jest brzydki - jeszcze dam szansę mam ekologicne preparaty to je wypróbuję a jak nie
to szansy nie będzie