Tu na razie jest ściernisko, ale będzie wrzosowisko


Zakupy poczynione, idę działać!
I wiecie co... normalnie w szoku jestem. Gość mi na rynku pakuje te wrzosy do samochodu, i nagle ni z tego ni z owego mówi: żeby pani czasem nie przyszło do głowy rozrywać korzeni!! NO przecież na 1000% tak właśnie bym zrobiła!!
Zawsze czytałam, również na O., że powinno się przed posadzeniem rozluźnić system korzeniowy. W ub roku porozrywałam totalnie splątane korzonki. I on mi mówi, że prawdopodobnie dlatego m.in. padły! No i mi zaczął opowiadać, że wrzos ma jakiś tam system korzeniowy (pączkowy jeśli dobrze pamiętam) i rozerwanie go po prostu niszczy. Ech.. i bądź tu człowieku mądry

No nic, tym razem nic nie ruszam, tylko trochę w wodzie zamoczę bryłkę.