Kwitnie co nieco

Berberys zielony nn. Zdjęcia kiepskiej jakości, bo już było prawie ciemno



Bordowego nie mam fotki, jest mamdziuni, ale gałązki rozłożyste.

I dwie trzmieliny

I kolejny rozchodnik, tym razem matrona

Nie wiem czy ktoś zaglądał czy nie, ale wstawię fotki może ktoś coś doradzi

Chcę zagospodarować kącik dookoła ławki. W pierwszej wersji miało być tak. Pod samym płotem od lewej strony maliny, następnie hortensja, trzcinnik, hortensja, trzcinnik i dalej szmaragdy. Jak sadziłam maliny, były malutkie i wydawało mi się, że starczy im miejsca. Na dzień dzisiejszy maliny bardzo się rozrosły jak to maliny i zaraz pochłoną hortensje i muszę je zabrać ( hortensje )






Przy ławce na razie nic nie jest robione, więc nie patrzymy na zielsko.

Planowałam przy ławeczce wsadzić róże, ale teraz jak mam dwie sztuki hortensji to muszę gdzieś je ulokować przy ławce.
Nie mam pomysłu jak je wsadzić, co do nich? Żeby było miło i ładnie. Ławeczka do godziny ok. 13 w słońcu, później do końca dnia cień.
Hortensje muszą tu być, bo nie mam co z nimi zrobić. Dodatkowo mam do wykorzystania, ale to niekoniecznie dwa berberysy, jeden taki jasno zielony, strzelisty i drugi bordowy bardziej rozłożysty. Ponadto dwie sztuki trzmieliny.
Hortensja między ławką a krawężnikiem do wyrzucenia.
Chcę zrobić całkiem nowe nasadzenia.

Zaraz naszkicuję rysunek z wymiarami

Białe też są piękne

Trochę dzisiejszych fotek. Princess Alexandra




NN

Mak z siewu, piękny ale bardzo ulotny
Kwitnie tyko dwa dni.

Miła niespodzianka Polar Bear i jeden Phantom ma pąki kwiatowe

Rozchodniki na rabacie, uwielbiam je

Dzisiejszy zakup nawet nie wiedziałam, że rozchodniki potrafią być takie piękne

zawitka napisał(a)

Nie przejmuj się trawnikiem ,ja do swego nie mam siły .Chwastnica go tak opanowała że musiałam miejscami randap użyć ,a był taki ładny .To już robota na przyszły rok

Wcale nie przejmuję się tym trawnikiem .Nie będę go podlewać. Bo zbankrutuję za rachunek na wodę.
U mnie też chwastów się namnożyło na trawniku.
Trudno kiedyś tym się zajmę, na pewno nie w tym roku.
Jakby co to pamiętaj pisz z tymi nasionkami.

kerii napisał(a)

I jeszcze hortensja

Piękna kompozycja kadru Jolu. Też mi wygląda na Pinky Winky, choć Ania na pewno wie lepiej niż ja.

Brzoza czarna



Ożanka od Pszczółki. Niezmiennie zachwyca...



Wiąz Jacqueline Hillier

Przerabiam te zielone pomidory, pięć kilogramów, bo resztę pochowałam po szafkach i liczę, że dojrzeją.
Szkoda, bo najwięcej jest zielonych San Marzano a one są rewelacyjne suszone.
Przepis ciekawy, bo z rodzynkami, jabłkami od Kasi Bellingham.

Kwaśna...



Nad stawem...



W stawie...



W sadku...

Aniu wiem że jak mało kto rozumiesz moje opuchlakowe rozterki. Ciekawe czego one nie żrą....
Tak wyglądają niektóre moje...



Kalina cudowna, ładniejsza jeszcze w realu.

mira napisał(a)

nie wiem skąd się zapach w roślinach bierze wiecie ?

ten jest nieziemski

No niestety Mira, zapach roślin nie jest dla nas, o nie...
Jest dla owadów, po to żeby je przywabiać i się rozmnażać, wydawać potomstwo. Jak widzisz, wszędzie tylko ten seks.
Zapach pochodzi od wytwarzanych przez roślinę olejków eterycznych. Te "urządzenia" co wydzielają zapachy są w kwiatach głównie w płatkach korony.
Ale to miłe że i my czujemy zapach, groszki to jedne z najpiękniej pachnących kwiatów, masz rację. W ty roku nie posiałam ani jednego, a bylinowe kwitnące w dużej obfitości, niestety w ogóle nie pachną.

Fuksja żyje, korzeni się? Poczułam zwiększone poczucie odpowiedzialności, jak się dowiedziałam że zostałam włascicielką jedynego sensownego egzemplarza i patrzę na nią z większą czułością.

Też się zachwyciłam koszykiem z warzywami, aż żal jeść, taki piękny.

Gabriela napisał(a)

Zachwycają dorodnością i urodą te cynie. Seledynowe nawet tworzą piętra w koszyczku i dodatkowe płatki. Ja mam w tym roku dwie sztuki w pomidorach, w szklarence i są wyższe ode mnie. Posiałam je tam wiosną, bo nie chciałam męczyć rozsady w domu i wszystko w jedną noc spożyły ślimaki. Te dwie jakimś cudem skiełkowały później, bo długo nich nie zauważyłam, są wielkie i pomarańczowe, tylko do bukietu sporadycznie. To pierwszy rok jak ich w ogóle nie mam w ogrodzie.

Zdjęciowa historia ogrodu uświadomiła mi jak młody jest Twój ogród, wygląda na dojrzalszy na dotychczasowych zdjęciach, gratulacje.

Bardzo Ci dziękuję Gabrysiu! Sama jestem zaskoczona, jak to wszystko się zmieniło w ciągu jednego sezonu, ale wiadomo dużo pracy przed nami, bo... Tak, mój eM został zarażony chorobą ogrodową i ostatnio to On więcej czasu spędza w ogrodzie.

Dla Ciebie cynie, cynie, cynie...