fakt z lekka mnie to forum zaczyna irytować..
chcialam w sobote ale na moje pytanie na wątku czy będzie ok zareaowały 2 osoby i w sumie nic konkretnego mi nie doradzono więc się wstrzymałam
dlaczego deja vu?
moje przemyślenia:
1. skoro zmienilas moją wersję tzn ze znowu kiepsko wymyśliłam. a myślałam że to takie fajne że drugi kwadrat by był.. i myślałam że właśnie te "zęby" to fajny pomysl :/
2. 3 glediczje...powiem tak, dostałam glediczje od Makusi i trochę sentymentalnie do niej podchodze ale czytam opinie ze mało kto ją poleca. więc niewiem czy nie lepiej by było na tej jednej się zatrzymać.z drugiej strony wiem czemu ma ich być więcej - rozumiem zamysł ogrodu nowowczesnego
i to jest ten moment w którym zawsze robie w tyl zwrot. jest plan jest fajnie ale gdy mam podjąć taką decyzję to zawsze się trykam. to samo bylo z pomyslami Navi czy Oli przy poprzednim planowaniu drzew u mnie.. to jest taka przeszkoda przy której czuję się jak maly kucyk i wolę ominąć po raz kolejny
Ewa ale ja bardzo dużo robię, mam ten ogród od czerwca 2014r i zrobiłam bardzo dużo. Osoby nieogrodowiskowo w życiu realnym są w szoku co my mamy po 2 latach mieszkania tutaj, bo 99% z nich ma tuje i trawnik lub nawet chaszcze i chaszcze.
poza tym musmy rozróżniać dwie podstawowe kwestie: real i forum internetowe.
ja wiekszości rzeczy które robię w ogrodku nie pokazuje na forum. więc tak samo wiekszośc rzeczy które tu przegadam, przemyslę, poobserwuję nigdy nie wprowadzę w swoim ogrodzie. dla mnie na tym to własnei polega, zamiast pięc razy przesadzać wolę dziesieć razy to tutaj przeplanowac a dopiero odrobinę którą naprawdę czuję wcielić w zycie
i nie bedzie go w podpisie, nie potrzebuję tutaj przypadkowych osób. tylko te które chcą tu być i mają mnie w obserwowanych.
ja tez zaglądam tylko do tych ogrodów które czuję, nawet gdy te osoby mnie nie odwiedzają, nic na siłe
mam Ania dwa ale takie pipki małe zadolowane w doniczkach jeszcze
a w kwestii planowania ogrodu.. ja między innymi to wlasnie wynoszę z tego forum, doświadczenia innych ogrodnikow że lepiej pięc razy coś przegadac i zaplanowac niż potem przesadzać. już wiem ze nie ma sensu planować pierdułek typu byliny ale z punktami stałymi jak warzywnik czy drzewa wolalabym być pewna że jest ok. i jak juz nawet plan jest klepnięty to ja go przetrawiam, chodze koło tego..moze za długo..niewiem. tak mam
i napewno nie ugnę się presji osób które będą mi tutaj zwracać uwagę że ja znowu planuję, jak się komuś nie chce tego czytać i mi podpowiadać, wymieniać się swoim doswiadczeniem to nie musi tu zaglądać
to jest internet, dzisiaj jestem, jutro mnie nie ma
U mnie sporo rh rosnie w pobliżu dużych drzew ale rosły równoczesnie z drzewami tak że przy sadzeniu nie było problemów z korzeniami. Pod brzozami tez rosna i przy sosnach , oczywiscie drzewa zabieraja im wodę więc jak nie pada to co dzień jest podlewanie.
Aniu, nie spinaj sie tak. Przeciez nie zabraniam Ci niczego. Chcialam tylko tak z wlasnego doswiadczenia napisac, ze jak nie zrobisz, chocbys plan miala doskonaly, to jest to plan doskonaly teraz i za pare lat moze wydac sie jednak niedoskonaly i zaczyna zalowac sie posadzonego chociazby drzewa czy krzewu. Taka natura tego ogrodnikowania. Dojrzewa i ogrodnik, i ogrod. I wiadomo, ze duzego drzewa juz nie przesadzisz.
Asia wiesz że ja z tych nie nerwowych, nie stresuję się a jak bym nawet zaczęła to prędzej uciekne z tego forum niż komuś będę zwracać uwagę że mnie karci skoro sama pytam o jego zdanie
chciałoby Ci się coś mi narysować?
bez zmian środkowe z klonami i może glediczja w lewym dolnym rogu. Jabłonki mogą zmienić miejsce lub nie, obojętne mi one
i jest jeden grujecznik do zagospodarowania
Czyli po prawej zostają hortensje i para drzew? I te kostki na zmianę z bylinami też?
Powiem Ci Aniu szczerze: nie bardzo mi się podoba kierunek zmian. Nie dlatego, że mam coś przeciwko rabatom brzozowym czy warzywnikowi, ale dlatego stoisz w rozkroku i widać to na planie.
Miałaś dokładnie zrobiony plan (nad którym pracowałaś dwa lata), który opierał się na symetrii i powtarzalności. Teraz niby plan chcesz zostawić, ale jednocześnie próbujesz przemycić różne chciejstwa, które w międzyczasie się pojawiły. Moim zdaniem, (którego rzecz jasna nie musisz brać pod uwagę, bo już raz zrobiłam u Ciebie wielkie zamieszanie, z którego nic nie wyszło) plan zaczyna Ci się rozłazić w szwach.
Trzeba albo chciejstwa ograniczyć, albo zacząć planowanie od nowa (no prawie: ścieżka na środku z klonami zostaje).
No niestety, to są dobre źródła inspiracji, ale informacji, czy planowana przeze mnie wyspa się zmieści czy jednak będzie za ciasno, to tam nie uzyskam
nawet niewiesz jak czekałam na to info
twój rozstaw to dobra informacja dla mnie a powiedz mi bo ty projektanta miałaś, on mówił jak to ma docelowo wygladać ?gęsty zagajnik?