Ewa, mam w planie wyjazd we wrześniu ale on jest uzaleniony od samopoczucia i lekarzy.
Renia, raz jestem raz mnie nie ma, powoli i do przodu,choć w moim przypadku to raczej dwa do przodu trzy do tyłu.
Iwonka, raczej nie wakacje tylko przymusowy relaks, korzystam ile się da z" uroków" życia,Bieszczady ...przyjdę na fotki.
Piotr,jeszcze kilka serpentyn przedemną, wszystkie patyczki hortensji zieloniutkie a jedna nawet zakwitła, tylko ja gapa ułamałam ten delikatny kwiatuszek , taka niezdara jestem.
Stipa sama się wysiała

z Madery.