Znowu nie zauważyłam istotnego elementu (morwy). Ładna ona jest.
Opcja Ewy/Andy i Pszczółki jest w takim razie rozsądna. Pergola nie będzie urywała się nagle.
Rób tę pergolę, wsadzaj powojniki i fastigiaty, przesadź bliżej brzegu róże i będzie pięknie.

To i ja dodam coś do dyskusji
Nie dawałabym pergoli. Róże wysadziłabym z tego miejsca a tam np pod płot posadziłabym białozieloną trzmielinę żeby pięła się po płocie. Widzialam na żywo takie ogrodzenia, bardzo ładnie to wygląda. Przeslania ale nie daje regularnej bryly jak strzyżone cisy. Nie musiałabyś puszczać jej zbyt wysoko, wystarczy żeby zasłoniła przyziemny bałagan a ponad nią ukazałyby się białe pnie brzóz. Ten krzak co rośnie po drugiej stronie ogrodzenia wycięłabym, odsłoniłaby się dalsza perspektywa i pnie brzóz.
Albo jeśli nie trzmieliny to jakiś bluszcz puściłabym po siatce, i wtedy białe róże mogą zostać.
Ani cisy ani pergola nie pasują mi w tym miejscu.
Można też puścić tylko na siatkę powojniki a za płotem trochę powycinać jeżyny i nasadzić tam paprocie, funkie białoobrzeżone pod pniami brzóz. Masz wtedy dalszy ciąg ogrodu
Można też zrobić tam tajemniczą furtkę do lasu, i ścieżkę do niej która oddzielałaby trochę rabatę różaną od bylinówki, a za płotem paprocie i funkie.
Mażesz też posadzić tam rododendrony, dają nieformalną zasłonę.

dubelek

Najbardziej mi się spodobała propozycja furtki i ścieżki, bo oddzielenie subtelne jakieś tych dwóch części chodziło mi po głowie. Tylko zamiast furtki myślałam o jakiejś ławeczce... Furtka ciekawsza

Prąd włączyli po 12 h, ale internetu nie miałam do wczoraj. Zaraz odwożę syna na urodziny, ale potem poczytam o koncepcjach przeróbkowych uciążliwego zakątka.

No i jak tam czytanie? Dwa dni dumasz- decyzje są?

Im bardziej czytam, tym bardziej widzę, że każdy ma fajny pomysł na tę część.

Ale to Ty widzisz spójność całego ogrodu i ogarniasz całość.

Każda z tych 3 propozycji (1. pergola, 2. żywopłot cisowy, 3. furtka lub siatka z pnączem) tworzy inny nastrój.

Eee tam dumam, jak nie grabienie kasztanów na podwórku, to znowu syn na urodziny kolegi, urodziny męża, wizyta Babci i tak w koło Macieju
Ale co przechodzę obok miejsca to dumam

I teraz moje odczucia...

Furtka odpada, masa pracy - osadzenie słupków, wykopki, koszt furtki a potem zniszczenia roślin przez psiurę która ścieżką do lasu na spacery by chciała chodzić. No way
Szala zdaje się przeważać na korzyść cisów Mniej pracy, tylko przesadzić róże i posadzić cisy Przy pergoli więcej roboty.
Niestety gdy czas męża jest warunkiem determinującym to nasze wybory są prostsze

Na szybko myknęłam rysunek z cisami.
Ściana z nich ciągnęła by się do żółwika czyli byliny rosnącej pod morwą.
Na tle cisów będą Artemisy ( musiałabym je nieco przesunąć do przodu).
I by coś działo się więcej w tym kącie pomyślałam o "biżuterii" ogrodowej.
A mianowicie domki dla owadów w kantówce - leżą u mnie pozostałości słupów 14x14 i 12x12 więc chciałam je tak wykorzystać. Oczywiście byłyby białe, by nawiązać do pergoli...

Jak widać na szkicu - pomysł rozrzucenia cisów swobodnie po rabacie utkwił mi w głowie, jeden już tak rośnie, odratowany i cięty w tym roku.

Być może umieściłabym tam jeszcze ładne poidełko dla ptaków, ale to taka luźna myśl.
Ławeczki tam być nie może, mało miejsca, poza tym wybrałam dla niej inne miejsce z którego mam lepszy widok, mniej więcej taki jak na zdjęciach poniżej.
Co mi się tam zmieści i co wymyślę to będę dumać jeszcze nad tym

Aha no i wszystko co za siatką ulegnie zniszczeniu i destrukcji samosiejka wiśni, jeżyny... absolutnie muszę to wyciąć, bo przełażą mi górą siatki.