Wszystko co dobre kiedyś się kończy...
Kończy się niestety ten długi weekend; chociaż zbyt wielu czasu na ogród nie było, to udało mi się poprzycinać przekwitłą lawendę i dokończyć ciecie drzew owocowych i tawuli japońskiej. Część laurowiśni też poszła pod nóż, a ostatnia partia buksów nadal czeka na strzyżenie...
Róże kwitną i cieszą swoim niesamowitym aromatem. W końcu zakwitły Pink Piano i Happy Piano. Ta ostatnio może być nawet ciekawszą wersją niż Charming Piano, choć na razie nie jest spektakularna, bo jednak kwiaty ma niewielkie.