Dorotko to dziwne że Ci nie zakwitła - zaraz kwitną - może jakaś odmiana - czasem takie właśnie ruszenie rośliny dobrze jej robi.
Musiałabym Ci pokazać te wrzosy - to wielkie kępy a kwitnie tylko czubek - wrzosy z czasem się wyradzają - u mnie nie muszą być - wolę niskie astry - wiem też się wyradzają ale się odmłodzi i są z wrzosami mi się nie chce bawić
Grusze stare to piękne drzewa, a gruszki uwielbiam ale jeść też nie powinnam. Nie wiem już sama po co mi ogród jak mało co się skubnie.
Strasznie się omordowałam z żeleźniakami, a ile przy tam sadzonek mogłam naprodukować - lał - cóż kolejny eksperyment
Tak ja bym brzozę już ciach no ale mam przecie wspólnika i to nie przejdzie.
Taki klon piękny.
U Kondzia widziałam o strzępiatych liściach sumaka - ja te drzewa lubię - choć nie są trwałe. Na razie siedzi mi ten sumak w oku.
Czaję się na nowych sąsiadów - podpytam choć tak na początek głupio pytać a co posadzicie pod moim płotem
I o brzozie też myślała żeby zrobić taki zagajniczek przy wjeździe - ale brzozy są duże no chyba że małe by poszukać - na razie odpuszczam bo z inną robotą nie wyrabiam więc muszę inne fronty jakoś ogarnąć
na miejsce za huśtawką potrzebuję dwóch dni i mojego m. jest już studzienka i można tam zrobić cudnie - chcę tam wiosenny zakątek - namnożyłam czego tam, cebul nakupiłam i ... tyle.