Wrzesień zaczął się deszczowo i dobrze, bo już tego brakowało.
Mieszkam blisko rzeki Warty, miałam ostatnio przeprawę promową i bardzo wysoko był brzeg koryta rzeki, dosłownie skarpa. Zaczęłam się dziwić, że tak to jeszcze nie widziałam, a przepływałam promem już w tym roku, w tamtym i winnych latach też( to jakieś tam pojęcie mam). Pan pracujący na promie włączył się do rozmowy mówiąc, że stan Warty jest krytyczny.
U nas pada w tym roku ale woda spływa z południa Polski, no a tam przecież suche lato. Stąd ten deficyt.
Dzisiejsze fotki deszczowe.
Ślaz
Maliny- drugie owocowanie się zaczyna
Rozchodniki te powyżej chociaż ciasno to i tak wielkie