Nudne to są floksy, ale jak tu ich nie lubić...posadziłam nową odmianę taką trzykolorową i nie mogę jej odszukać...i jak tu się odnaleźć we własnych kątach
Tak nudno, że aż miło i przyjemnie
Dzięki Aniu
Gdzie sadzonki kupowałaś? Ja poluję już z dwa miesiące. Chciałam ją posadzić z zawilcami jesiennymi. Teraz w szkółce namierzyłam to pewnie pojadę, ale w sieci nigdzie znaleźć nie mogłam, a moje nasionka nie wzeszły. Chyba ich nie przymroziłam i to dlatego.
Ciekawe czy przezimuje, albo się wysieje. Ja na to liczę.
Jeżówek miałam dużo więcej, ale jak chce się mieć więcej i więcej to bardziej ekspansywne byliny wypierają te bardziej delikatne. Róże u mnie w większości wymarzły, za ciężka ziemia u mnie dla róż i róże też lubią mieć przestrzeń taką, żeby i ogrodnik nie ucierpiał przy ich pielęgnacji
Pracuję sobie pomału nad stylistyką rabat i kompozycjami, już wiem, które byliny muszę ograniczyć, ale mi szkoda, bo łatwo jest wyrzucić, jak nie ma bylin na wymianę. Rozchodniki mam nowo posadzone 3 odmiany, ale jeszcze ich nie pokazuję, bo malizny
Ogród zajmuje 2800m2
Pytasz o werbenę Hastata, tutaj się śmieję, bo ona wyparła w.Patagońską
Liliowce mają swoje 5 min...mało mam czasu, żeby właściwie o nie zadbać,a one i tak mi kwitną, wdzięczne rośliny
No a ja mam doświadczenia wręcz odwrotne po sterylizacji kocury w dwa lata mi odchodziły na kamicę nerkową i nowotwór
Od tamtej pory unikam sterylizacjii, a koty mimo to domu się trzymają. Utarczki z okolicznymi się zdarzają, ale to przecież biologia i ich naturalne zachowania. Kocur po sterylizacji (sąsiadki) jest przeganiany przez wszystkie koty , kotki też...pewnie inaczej pachnie niż reszta i go nie tolerują....
a wypadkowy okropnie, bez mała rok w rok coś mu jest i trzeba jeździć do weta na szycie.
Takie moje doświadczenia i obserwacje
To mój pierwszy post na forum. Jako, że przeszukałem je już całe i przeczytałem wszystkie możliwe wątki i posty pod kątem wiechliny rocznej, zdecydowałem się założyć nowy wątek, który może coś wniesie do tematu. Spędziłem już nieokreśloną ilość czasu pytając google o walkę z nią, ale w dalszym ciągu nie znalazłem konkretnej odpowiedzi, czy komukolwiek udało się z zadowalającym skutkiem wygrać walkę z tym chwastem.
W połowie czerwca tego roku założyłem samodzielnie około 350m2 trawnika z rolki. Już po około dwóch tygodniach zaczęła w nim zakwitać wiechlina roczna. Koszę systematycznie 2 razy w tygodniu. W wolnych chwilach staram się usuwać kępki, ale ona dalej rozrasta się w trawniku i mam wielkie obawy, że niedługo całkiem będzie w nim dominować. Faktem jest, że wokół działki są dzikie pola, a może się ona wsiewać z wiatrem, ale szukam jakichkolwiek możliwości, żeby sytuację polepszyć, albo jakoś to zastopować, bo nie chciałbym stracić kilka tyś zł. niszcząc cały trawnik.
Czy stosował ktoś jakiś oprysk (Stomp, Leopard), który faktycznie pomógł, a nie zabił trawnika?