Co mogę użyć na żywopłot oddziejący mini warzywniak i kompostownik (3m x 7m od części nazwijmy ją rekreacyjnej? Myślałam o pęcherznicy, ale ona na zimę gupbi liście i może lepiej coś zielonego cały rok, żeby ten kompostownik był jakoś ukryt.
alledrogo powiadacie dajcie namiary na prv
Justyś dziękuję za zdjęcia ogrodu, strasznie duży on jest i bardzo fajnie się zapowiada
masz jakieś wysokie trawki?
a kompostownik musisz mieć koniecznie
Poczytaj...bo warto ja tego tak pieknie w słowa ubrać nie umiem.
Mój eM też na poczatku nie chciał kompostownika. Ja zreszta też.
Bo śmierdzi, bo brzydko wyglada, bo u nas nie ma gdzie itp.
Ale najpierw ja sobie poczytałam na O, pooglądałam i doszłam do wniosku, że tyle dobra wyrzucam a ziemię co roku kilka-kilkanaście worków kupuję. I to ziemię z chemią. I warzywa na tym hoduję...
Bo z każdego pielenia, koszenia było kilka worków "zielonego".
Dodatkowo w kuchni obierki warzyw, owoców, kawa, herbata, skorupki jajek itp i tak jakoś wyszło, że ja przedstawiłam swoje argumenty...a on po prostu zrobił
I jest i się cieszę....czego i Tobie życzę
Nad kompostownikiem myślę , ale jest tyle rzeczy za które trzeba się wziąć już że jak wyjdę na ogród to nie wiem w co ręce włożyć
A pogoda znowu się popsuła, wczoraj wytrzymałam godzinę, tak wiało i było przeraźliwie zimno . A ja musze uważać bo cały czas łażę z niedoleczonymi zatokami
A hortki próbuję ukorzenić, zobaczymy czy coś z tego wyjdzie .
Nawet patyki dereni w grunt wsadziłam hahahahaha
Magda, dzięki za linka - poczytam, jak się dobrze zapoznam z tematem i bedę merytorycznie przygotowana to mojego eMusia przekonam, ze kompostownik to jest to co najbardziej chciałby zrobić - muszę tylko teorię przerobić coby mieć argumenty i umieć umieć profesjonalnych i obszernych odpowiedzi zamiast używania broni kalibru "bo tak chcę".
Ewo, będziecie sami budowac kompostownik ?
Macie jakiś pomysł na "nie rzucającą się w oczy" konstrukcję ?
Pytam, bo też chcemy zrobić, ale jeszcze nie wiemy jak...
Kompostownik dobra rzecz. Naprawdę własna ziemia kompostowa to jest miód i cud.
Hahaha ja lubię z konewką, ale ja nie ganiam tylko lazę wtedy jak ślimak
Ewciu, muszę na wiosnę najpierw kompostownik zbudować To są moje plany od jesieni Może starczyło by mi tego popiołu, bo mchu mam naprawdę mało, ale jednak użyję Dolomitu
Tylko u nas nie pada i wczoraj sprawdziłam, że mam wyjście wody do naprawy, bo przepuszcza. Wczoraj biegałam z konewkami z domu
Ha ha...nie pamiętam jaki duzy masz ogród. Muszę zerknąć...
Ale jest kilka specjalistek od upychania - przejdziesz Jola szkolenie to zarówno 50 rozplenic jak i inne chciejstwa się zmieszczą
Też tak myślę
A wiesz, że ja ciągle na Twoim avatarku to baletnicę widziałam.
Dopiero teraz bliżej zerknęłam i widzę, że to kwiat....
No właśnie...jakoś na razie nikt nie dzwoni w sprawie kupna modrzewi...wrr.. Poczekam jeszcze troszkę...
Babka...w sumie to nic się jeszcze spektakularnego nie działo.
Zaczynamy dopiero działać.
I ja pozdrawiam wiosennie
Nie musisz przemalowywać, mój eM malował...z nudów Dechy surowe...malnął aby pasowało do skrzyń warzywnych. Myslę, że kilka lat postoi. Na razie ma 1,5 roku i śladów amortyzacji nie widać
Pokaże...czemu nie
Ale jakoś w niedzielę nie myslałam o aparacie tak byłam przejęta pracą...a od poniedziałku jak wracam po pracy to brzydko, pochmurnie.
Ale muszę pokazać bo moje krokusiki w całkiem fajnych ilościach się pokazały
Nie marudź...już sobie wyobrażam jak Twoje tyły będą wyglądać za jakiś czas..
Co do kompostownika to naobiecywałam wczoraj...ale pogoda się zepsuła i nie chciało mi się latać z aparatem. Ale pokaże co mam w srodku
I jak łajno? pryztargałaś?
spoko...
J asię areacją nie interesuję. To działka eMa.. My areatora nie mamy ale mają nasi sąsiedzi więc sobie pożyczamy...tzn Em pożycza. W zeszlym roku nic nie robiliśmy z trawnikiem bo planowaliśmy go położyć na nowo. Plany te bedziemy realizować teraz - wiosną Ale na temat ereacji i wertykulacji to Madżenka specjalistka jest
Przyciełam w niedzielę...prawie wszystkie oprócz carexów.