Wszystkiego po trochu
14:04, 08 lis 2025
Tak, zmiany są potrzebne, coś nam nie rośnie w danym miejscu, inne za bardzo się rozrasta.
Ale dzięki temu jest ciekawiej, ja tego potrzebuję, najbardziej męczą mnie te same nasadzenia przez wiele lat, jak np moje rodki, no czasami już nie wyrabiam z ciągle tym samym zestawem kolorów.
Dziś przesadziłam magnolię Sunsation, kilka lat rosła blisko brzozy, jej korzenie były zagłuszone korzeniami brzozy, dosłownie tworzyły korzuch. Teraz będę ją widziała z okien salonu i kuchni
Wycięliśmy też wiśnie zaatakowaną chyba rakiem bakteryjnym bo miała spore wycieki żywicy.
Ale dzięki temu jest ciekawiej, ja tego potrzebuję, najbardziej męczą mnie te same nasadzenia przez wiele lat, jak np moje rodki, no czasami już nie wyrabiam z ciągle tym samym zestawem kolorów.
Dziś przesadziłam magnolię Sunsation, kilka lat rosła blisko brzozy, jej korzenie były zagłuszone korzeniami brzozy, dosłownie tworzyły korzuch. Teraz będę ją widziała z okien salonu i kuchni
Wycięliśmy też wiśnie zaatakowaną chyba rakiem bakteryjnym bo miała spore wycieki żywicy.