Judith napisał(a)

Jaka świetna cena za tak duże brzozy!! Będzie od razu lasek
Gabiony budzą mój nieustający podziw .

Taki plan tak jak Kasia pisze, pewnie w 3 grupach. Za ostatnim rzedem gabionów, 7 lub 9 sztuk (grupa / rozciagniety rząd wpoprzek działki). Za domem dla rozproszonego cienia w strone tarasu pewnie z 5-7 sztuk. I mi zabraknie brzóz

Sadzilam do tej pory takie 1.5-1.7m doorenbosy I wydawaly mi sie nie takie male. W szkolce w której Mloda pracuje takie duze 4-5m sa po 350zl. Kupilabym 1 moze 3. A za 160 kupie te 15 I nie umre

Lidka jak bedziemy przywozic ziemie I pan Mirek bedzie koparkowal to przykryje gabiony wlokina drogowa (mam duza rolke). Od tylu ziemia I tak soe dostanie, ale nie chce jej z wierzchu.

Jaka świetna cena za tak duże brzozy!! Będzie od razu lasek
Gabiony budzą mój nieustający podziw .

Gabiony jak zarosną czymś to będzie ok.

Nie bedzie nowoczesny. Staram sie nue sadzic w prostych liniach. Grupami, zachowujac odstepy. Nie wiem jak do tego nienowoczesnego maja sie gabiony... haha

No ale cos z tego wyjdzie. Zobaczymy co

Przewiozlam na dzialke I posadzilam kolejne 6 kamczatek. Są duze wiec niewiele mi sie ich miesci na raz do auta posadziłam je I podlalam razem z sadzonymi 2 dni temu - kamczatkami I jezynami.

M skrecal połówki gabionów a ja napelnilam połowę duzego 2metrowego. I 2.5h z głowy.

Jutro przyjedzie Pan Mirek. Jednak. Mam rowy odwadniajace do wykopania przez niego. Odkopanie garazu. Przeniesienie gruzu z drogi przed garazem na boczna droge. Przeniesienie kamienia ze srodka drogi przed nowe gabiony. Row odwadniajacy na koncu dzialki 7k.

O 10tej przyjezdza wiezba dachowa wiec chciałabym zeby zaczal od garazu. I gostek z tartaku bedzie mogl zrzucic drewno I nastepna ulewa nas juz nie zaleje. Mam nadzieje.

Zamowilam kratki odwadniajace przed garaz. 1060zl za 7mb.
Czekam jeszcze na wycene w hurtowni w Skawinie korytek skarpowych. Jutro pod nie wykopiemy a jak przyjda to ułożymy

Zamowilam wywrotke humusu ale bedzie dopiero w piatek wiec bedzie musiala czekac na pana Mirka nastepnym razem. Szkoda bo chlopaki skonczyli krecic zbrojenia. Oczywiście zostalo mnostwo stali. Ciekawe po co heh

I w miejscu gdzue mieli stanowisko do zbrojen moglabym rozrzucic dobrej ziemi na wierzchu I sadzic

W połowie naszej działki ledwo dom widać, z konca nie widać wcale



Podmyte gabiony

Pan Mirek wytłumaczony, pracuje. Mateusz ma zrobić szalunek i zbrojenie pod płytę betonową pod przyszły kurnik. Wczoraj go wyznaczyliśmy, pan Mirek zaraz to wykopie. Poprosiłam o kolejne 3 rzędy pod borówki - będzie miejsce na jagody kamczackie (mam do przeniesienia ok 45 krzewów) i jeżyny - przygotowałam sadzonki chwilę temu, ok 10 doniczek czeka. Lepiej im będzie w gruncie niż w doniczkach. Dosadzę też 5 dereni jadalnych - przyszły mi chwilę temu, szkoda że tylko takie półmetrowe patyki. No ale urosną
Za pół godziny ma też przyjechać kolejne 18 ton kamienia do wypełnienia gabionów, zostawiłam kasę panu Mirkowi - żeby zapłacił i powiedział gdzie wysypać - potem mi będzie przewoził ten kamień nad gabiony żeby ułatwić nam ich wypełnianie

Ekipa kończy szalować pod wieniec podtrzymujący przyszły dach, w południe przyjeżdża betoniarka. Szkoda że tarcica ma być dopiero na środę, ale może poniedziałek-wtorek wykorzystają na resztę ścian (ogniomury i ściany szczytowe, kominy i ścianki działowe na parterze), ewentualnie nie pojawią się przed środą - nie wiem.

Od czwartku długi weekend, ja i Młoda mamy wolne więc będziemy gabionować

Chwilę mnie nie było w Wy nadal jak burza idziecie. Fajne te gabiony wyszły. U mnie w okolicy jest cały czarny dom ale otynkowany. Mnie tylko zastanawia czy ten tynk nie wyblaknie z czasem.
Moim rodgersjom zasychają liście, nie wiesz co może być przyczyną? No i nie kwitną już któryś rok z rzędu, nie wiem o co im chodzi.
Piwonie masz PRZEPIĘKNE!

To 4ty dom jaki buduję. Zmęczoma jestem. Wychodzę z założenia że ktoś to liczył, planował, wiele domów wg tego projektu powstało. Nie jestem architektem. Nie znam się. Do dużych okien nie ma jak dostawić mebli - teraz większość południowej ściany salonu to szkło więc bok kanapy I stół przy oknie

Będzie git. A jak nie to będziemy wtedy myśleć. Póki nie będzie elewacji

Miłej soboty!

Jadę zawiezc Młodą do szkółki do pracy I zobaczę co tam mają zamówiłam nowe pszczoły więc będziemy przygotowywać ule dla nich (cała dezynfekcja I nowe miejsce dla nich). No I gabiony buahaha

W długi weekend mam 4 dni wolnego, mam nadzieje do tej pory być w połowie kolejnego tarasu

Dzięki Asia. Oby tak dalej podlalismy dzis nowe nasadzenia na górce, jutro borówki. I dwa gabiony wypelnione. Szybciej nam poszlo bo zaraz pod górą kamienia, wiec ja ukladalan front z granitu a M siedzial powyzej I wrzucal kamienie do siatek haha musialo smiesznie wygladac

Jutro znowu 2h I w polowie lata skonczymy

Mireczko dziękuję. Gabiony na tarasach przed domem, czyli 2/3 działki ogarnięte, 3 tarasy. Za domem czyli skarpy od domu na wschód i południe jakoś inaczej ogarniemy (mam nadzieję), jak - jeszcze nie wiem. Ale chyba nie gabiony bo już mam dosyć haha. No i kamienia nie wystarczy - oby wystarczyło na te wszystkie które już mamy zamontowane... bliżej końca się będę martwić


póki co 3cia betoniarka na działce, pewnie 4ta i koniec. Drżę żeby wszystko się udało.

Grafit/czarny z drewnem dobrze wygląda

No te gabiony super będą

hej

oczka gabionów mam 10x10cm

Kamieni mam 2 rodzaje, granit z przodu i tańszy kamień z tyłu. I każdy z gabionów ma 6 drutów wzmacniających w środku - nawet wrzucając kamienie ręcznie trzeba uważać bo łatwo je powyginać i wtedy nie spełniają już swojej funkcji.. a nie chciałabym żeby mi się te siatki powyginały -z przodu zwłaszcza- pod naporem kamieni...

Generalnie błąd zrobiłam że nie poczekałam na pana Mirka aż zrobi swoją robotę. Bałam się że jak zaraz te zbocza nie będą umacniane to pierwsza ulewa mi je pozarywa. Nic takiego się (póki co) nie dzieje.

Zamówiłam gabiony w ilości jak mi się wydawało zbyt dużej - z zapasem na później - (chciałam je jeszcze położyć koło domu). I kamień do nich od razu (wyliczony ilościowo, z zapasem, ale niewielkim). W międzyczasie okazało się że na papierze rysunek mój to jedno, a jak wyszło w terenie to drugie. I insza inszość I generalnie potrzeba gabionów 2x więcej niż chciałam mieć (i wydawało mi się fizycznie do ogarnięcia). I koszty wzrosły - koparka + gabiony + kamień to w tej chwili ponad 20 tys. zł

Jakbym mogła cofnąć czas to dałabym panu Mirkowi zrobić co zrobił i dopiero wtedy planowała i zamawiała (pewnie gabiony z mniejszym oczkiem do uzupełniania maszynowego = droższe (bo więcej stali wchodzi) - a pewnie w ogóle z nich zrezygnowała bo tanie nie są. I robiła jednak skosy i zamawiała po prostu kamień skarpowy, albo robiła murki oporowe z lanego betonu (tylko na dole), a resztę skarpy obsadzała czymś...

teraz już po obiedzie, czasu nie cofnę, jest jak jest i trzeba sobie radzić... będzie pięknie, tyle że to ręczne wypełnianie i noszenie kamienia to masakra jakaś.

Chłopakom dobrze idzie, dzisiaj kończą zbrojenie stropu i na jutro rano o 8mej jest odbiór przez kierbuda i zalewanie betonem. W piątek Mateusz podjedzie usunąć śruby przechodzące przez kolumny i kołnierz stropu (czy jakkolwiek to się zwie).
Przypomniałam mu jeszcze o montażu kawałków rur w miejscach gdzie mają być otwory w stropie pod rekuperację (w każdym z pomieszczeń parteru prócz garażu). I styroduru w nadprożach - celem ocieplenia między nadprożem a miejscem montażu puszki rolet podtynkowych (w terminie późniejszym).

W przyszłym tygodniu ściany piętra i ostatni wieniec - znając chłopaków 3 dni i będzie zrobione. Co znaczy że musimy się pospieszyć z wyborem szopki dla kur i przygotować fundament pod nią - żeby zalać razem z betonem na wieniec.
Zaproszę pana Mirka na parę godzin - żeby nam porozwoził po łyżce kamienia do gabionów przed gabiony - bo wożenie taczką w sumie 18 ton to mordęga. Kilka ton już przewieźliśmy, ale gdyby kamień był w zasięgu kilku kroków od gabionu bardzo ułatwiłoby i przyspieszyłoby robotę...

póki co praca, dziś środa dzień taksówkowy więc prócz podlania roślin na górce i zamknięcia placu budowy jak chłopaki pojadą do domu nic się nie dzieje (i nasze plecy odpoczną

miłego dnia!

Będzie ciekawie to na pewno gdyby nie Pan Mirek z koparką miałabym skarpy I tyle.

Gabiony są fajne ale ich wypełnianie bardzo pracochłonne. A że skarbonka ma płytkie dno I wszystko jest dużo droższe niż jeszcze kilka lat temu, tym razem jak najwięcej rzeczy robimy sami. Nawet jeśli zajmie nam duzo czasu. Nic nas nie gone, mieszkać mamy gdzie. Ogród też jest duuuuży wiěc powstawać będzie po kawałku bo mamy tylko po 1 parze rąk I pracujemy na pełen etat. Młoda ma sobotnią pracę a potem codziennie w wakacje (w szkółce 2 wioski dalej, spytana o doświadczenie powiedziała że ma szaloną matkę ogrodniczkę więc się - chcąc nie chcąc - ociera o temat całe życie wiec dziecka nie wykorzystam do roboty specjalnie niestety bo ma szkołę I pracę.
Zrobimy. Powoli ale jednak.

Pozdrawiam Was

Haha

Ja tez jestem taka ze rosliny musza byc tolerancyjne

Posadzilam tam juz rzad host za garazem, ale wystawa działki jest poludniowo - zachodnia, z nachyleniem na poludnie, stok, gorszy niz tutaj. I cienia jest bardzo malo. Po 17tej czesc działki ma troche cienia ale to troche malo. Wypada poczekac az drzewa I krzewy urosna a hosty miec pod domem tylko I moze to wystarczy?

Kolejne 2 gabiony zrobilismy, 9 do przodu, 56 zostalo 4 jeszcze (podwójne), czyli 8h pracy (w pojedynke lub 4h we dwójkę), zeby skonczyc ten poziom

Rojodziejowa napisał(a)

Jak zrobisz to w sierpniu wrześniu to zniosą to na pewno dobrze

Taki plan jak gabiony skończymy, nawieziemy ziemi, jeden z tarasów będzie judaszowcowo - piwoniowy

Gabiony wow
Działasz z coraz większym rozmachem
Będzie fajnie !

Agatorek napisał(a)

Powiem Ci, że gabiony robią super efekt. Na takiej przestrzeni trzeba było dać ich „kilometry”, ale warto było

Ślimaki fuj, nie wiem czemu, ale u mnie ich nie ma.

Boją się twoich futrzaków