Pan Mirek wytłumaczony, pracuje. Mateusz ma zrobić szalunek i zbrojenie pod płytę betonową pod przyszły kurnik. Wczoraj go wyznaczyliśmy, pan Mirek zaraz to wykopie. Poprosiłam o kolejne 3 rzędy pod borówki - będzie miejsce na jagody kamczackie (mam do przeniesienia ok 45 krzewów) i jeżyny - przygotowałam sadzonki chwilę temu, ok 10 doniczek czeka. Lepiej im będzie w gruncie niż w doniczkach. Dosadzę też 5 dereni jadalnych - przyszły mi chwilę temu, szkoda że tylko takie półmetrowe patyki. No ale urosną

Za pół godziny ma też przyjechać kolejne 18 ton kamienia do wypełnienia gabionów, zostawiłam kasę panu Mirkowi - żeby zapłacił i powiedział gdzie wysypać - potem mi będzie przewoził ten kamień nad gabiony żeby ułatwić nam ich wypełnianie
Ekipa kończy szalować pod wieniec podtrzymujący przyszły dach, w południe przyjeżdża betoniarka. Szkoda że tarcica ma być dopiero na środę, ale może poniedziałek-wtorek wykorzystają na resztę ścian (ogniomury i ściany szczytowe, kominy i ścianki działowe na parterze), ewentualnie nie pojawią się przed środą - nie wiem.
Od czwartku długi weekend, ja i Młoda mamy wolne więc będziemy gabionować