Sama się nasiewa w ogrodzie. Ale te z parapetu chcę, żeby jednak były kwitnące, bo moje jakoś późno w ogrodzie do kwitnienia się brały. Zostawiłam stare w ogrodzie, a te nie wyrośnięte 4 szt w doniczce do domu zabrałam. Trzymałam w nieogrzewanym pokoju, ale i tak rosły i teraz ze słoneczkiem zakwitły. Powędrują do ogrodu, jak się ociepli.
Sebek miał cały łan u siebie jego popytaj jak mu przezimowały
Analogicznie jak Sebek"przenalizowałam" sobie Twój stan w dniu dzisijeszym i dochodzę do wniosku, że oksfordki to większa strata niż domniemane przemarźnięcie tataraku
Sebek ja się pogubiłam okrutnie ... i nie pomnę czy Ty na tej ekonomii się zaczepiłeś czy na ogrodach ... po "przeanalizowałem" obstawiam to pierwsze ... a po całości to i dyplomacja może się przypałętać w jakim fakultecie ... co do orzeszków masz świętą rację ... skrót jak urlop wezmę ...
No i teraz mamy wszystko biało na czarnym gdzie Iza nam się podziewa No ale jak widzę nieszczęścia chodzą stadami - i w pracy - i w domu....Wszystko sobie przeanalityzowałem....No i doszedłem do wniosku, że nie dasz rady się rozpączkować i być tu i tu jednocześnie....No proste jak deska berlińska....A orzeszkami się nie przejmuj...lepiej zjeść i odchorować, niżby miało się zmarnować Jak się uporasz z piesą, powstaniesz jak sfinks z popiołów ( a raczej kudeł ) i będziesz znów jak ryba to będzie cyk bum bum A wtedy piękny skrót poprosimy
Tylko to nasiona...a ja kcem kffitnące w tym roku.... Będę szukać w szkółkach Ale zamiast nich kupię róże the fairy - były na liście chciejstw wcześniej I dłużej kwitną
Przysypało mi lekko trawnik - a tak to tylko deszcz - i teraz mrozi......Wolę śnieg....Jutro pozbieram resztki co zostały i wrzucę na stroisz, bo mi padną te wymarzone dywany cebulowych.....A tego nie zniosę...
A tak w ogóle to poszukuję roślin po necie na bylinówkę.....bo sobie takie wymyśliłem, że nawet nasion dostać nie mogę.,....Ostrogowce już zmieniłem na róże the fairy (strasznie drogie są teraz...), a z takich bardziej wymyślnych potrzebuję jeszcze bodziszki korzeniaste ( lub jakieś inne dość niskie) - i znaleźć nie mogę - a tak to szałwie i niskie przetaczniki, do tego floksy wiechowate, ale na te....mam plan I wcale nie niecny
A może ktoś ma ich nadwyżki??? Chętnie podzielę się czymś innym - albo odkupię
No, takie przyziemne zakupy zrobiłam: saletrę amonową do trawnika, bo niedługo będzie potrzebna, rosahumus; magiczną siłę (to nad Rozlewisko, bo tu używam Florovitu), dolomitu nie było, wzięłam jakieś wapno (to do ogródka Babci Danusi, bo potwornie mech jej się szarogęsi).
I ziemię, bo jak przyjdą hosty, to trzeba będzie posadzić lub przesadzić. No i ciut nasionek: nemezję, przegorzan, jeżówkę i coś jeszcze, ale zapomniałam.
Acha, jak już kupiłam tę amonową, to przeczytałam, że lepsza wapniowa, tylko Sebek oszczędzał na cisy i amonową propagował, bo tańsza
Będziesz widzieć - jasne, że możesz złączyć dwa czy trzy razem i zrobić jeden stożek. Ale jeśli brakuje tylko od dołu to wtedy dosadź te małe i wtedy tnij To wcale nie jest takie skomplikowane