A w ogródku kolejne schodki zaczynają nabierać kształtów. Skarpa też czeka na przeróbki, ale z tym muszę się wstrzymać, bo upały ostatnio niemiłosierne i rośliny mogłyby tego nie przeżyć.
Nieszka ta skarpa przy tarasie miodzio , mogłabym patrzeć i patrzeć na to zdjęcie .Co to za trawka przy lawendzie?
Czytałam o wymarźniętych trawach , taka zima . U mnie to samo , niewiele przetrwało , np. z czterech rozplenic tylko jedna została .
Paprocie i rh bardzo ładnie prezentują się pod oknem .
Cytuję co wcześniej napisałaś...,, bo ja kocham lawendę i zrobię w tym roku jej kolejne łany..." . Mam w ogrodzie miejsce z kilkoma krzaczkami lawendy .Zauroczyła mnie zapachem , kolorem , wyglądem . I napewno zajmie jeszcze nie jeden skrawek ogrodu, może w łezce po przesadzeniu berberysów .
I znowu wróciliśmy do naszej codzienności i naszych ogrodów. Jak czekałam na przyjazd Ani, to żeby zabić czas poszłam do ogrodu i zrobiłam parę zdjęć. Nigdy tak rano zdjęć nie robiłam, ale wiem że niektórzy wstają bardzo rano, żeby fotografować, ponoć wtedy jest dobre światło.
Tak wyglądała skarpa około 7 rano.
Na jałowcu zobaczyłam pajęczynę.
A to właściciel tej sieci, którą tak precyzyjnie uplótł.
Zylistek, który przymarzł po zimie i przycięłam go przy samej ziemi, ładnie odrósł, ale jak ma sucho, to listki mu wiedną. Potrzebuje dużo wody.
Ania u mnie jeszcze nie wygląda Fotka z większej odległości wygląda tak: jest sobie skarpa porośnięta żółtą tawułą, a na górze rosną 3 kępy winorośli.
To fotka ubiegłoroczna, teraz są większe...
Kępy, bo inaczej nie można tego nazwać Winorośl rośnie 3ci sezon, od małego patyczka. 3 szt obok siebie. 4ta, ta po prawej, zmarzła i wyrzuciłam ją. Na wiosnę zlecimy zrobienie pergoli umocowanej do budynku pod nie. Stwierdziłam w ubiegłym roku że nie ma jeszcze co robić, bo drewno tylko by niszczało, a krzewy zbyt małe...
Za rok będzie jak w projekcie
Marta nie wiem... sama pierwszy raz tak robię.
A co do piwonii to czego się boisz? Ja swoje przesadzam, dzielę i kwitną zawsze... w tym roku też będę dzielić bo rozrosły mi się strasznie
Ano boję się własnie bo wkoło słyszę, ze jak im się coś nie spodoba to nici z kwitnienia - no i moim się chyba własnie nie podoba bo nie kwitną a mam już drugi rok :/
No ale po prawdzie na tamtym miejscu (zacieniona skarpa) to i ja bym nie kwitła haha Przesadzę na słońce na nową rabatę to może im się spodoba
Ewa, to prawda, czyta się ciebie niesamowicie i ...wesoło
co do minimalistycznego kawałka ziemi, tu warto podpatrywać Danusię, na żywo wygląda to jeszcze lepiej, a ilość zgromadzonych roślin i wielkich drzew, po prostu zdumiewa
dzięki za miłe wpisy
Ircia, zanim wrócę do pracy wywrócę jeszcze swój tok pojmowania przestrzeni do góry nogami : wszyscy mnie karcą za to, że mam za duuuużo tego wszystkiego,... a ja myślę patrząc na ogród Danusi, do ktorego wzdycham dniami i nocami, że to nie o ilość, a o kunszt połączenia tego w zgrabną całość chodzi..
Danusia potrafi - ja nie. Danusia włoży do dzbanuszka dwa badylki i wyglądają pięknie, bo do badylków doda jakieś listki i cudeńka.. tego się nie da nauczyć..
ja jestem typem romantyka stąd też pociąg do rzeczy/układów przestrzeni, które innym mogą wydawać się kiczowate. Ale to nie jest głównym problemem. Problemem jest cholernie trudne ułożenie działki, chęć zaaranżowania przestrzeni tak, by ogród stał się dla mnie oazą spokoju, gdzie będę mogła czuć się beztrosko. Ale jak to zrobić mając na plecach ogrodu skarpę, po szczycie której biegają sobie piesze wycieczki gapiów??? Myślę, że to jest moim głównym problemem.... zanim te moje tujki urosną w wymarzony zielony ekran miną lata świetlne....
moja ty romantyczko, rośliny szybko rosną, a skarpa to w sumie fajna rzecz, na pewno stworzysz coś pięknego, nie na łapu capu, ale będzie to twoje miejsce, zobaczysz!
Irenko... sęk w tym, że ta skarpa jest ZA moim ogrodzeniem.. to nie ode mnie zależy jak ją ktoś zagospodaruje, niestety....
Ewa, to prawda, czyta się ciebie niesamowicie i ...wesoło
co do minimalistycznego kawałka ziemi, tu warto podpatrywać Danusię, na żywo wygląda to jeszcze lepiej, a ilość zgromadzonych roślin i wielkich drzew, po prostu zdumiewa
dzięki za miłe wpisy
Ircia, zanim wrócę do pracy wywrócę jeszcze swój tok pojmowania przestrzeni do góry nogami : wszyscy mnie karcą za to, że mam za duuuużo tego wszystkiego,... a ja myślę patrząc na ogród Danusi, do ktorego wzdycham dniami i nocami, że to nie o ilość, a o kunszt połączenia tego w zgrabną całość chodzi..
Danusia potrafi - ja nie. Danusia włoży do dzbanuszka dwa badylki i wyglądają pięknie, bo do badylków doda jakieś listki i cudeńka.. tego się nie da nauczyć..
ja jestem typem romantyka stąd też pociąg do rzeczy/układów przestrzeni, które innym mogą wydawać się kiczowate. Ale to nie jest głównym problemem. Problemem jest cholernie trudne ułożenie działki, chęć zaaranżowania przestrzeni tak, by ogród stał się dla mnie oazą spokoju, gdzie będę mogła czuć się beztrosko. Ale jak to zrobić mając na plecach ogrodu skarpę, po szczycie której biegają sobie piesze wycieczki gapiów??? Myślę, że to jest moim głównym problemem.... zanim te moje tujki urosną w wymarzony zielony ekran miną lata świetlne....
moja ty romantyczko, rośliny szybko rosną, a skarpa to w sumie fajna rzecz, na pewno stworzysz coś pięknego, nie na łapu capu, ale będzie to twoje miejsce, zobaczysz!
Sebek - taaaaaak - zdecydowanie dziedziczna choroba
popcarol - uwielbiam wpadać do Babcinego ogrodka
irenko, Moniko - dziękuję
majkel - powojniki swoją świetność mają już niestety za sobą, dobrze, że zdjęcia pozostały
Diano - nooo trochę ostatnio mam problemy z wygospodarowaniem czasu na przyjemności internetowe...ale własnie znów mam wolny wieczór i masę zdjęć z dzisiejszej slonecznej niedzieli przed sobą
Zaczynam właśnie 2-tygodniowy urlop z dziećmi w domu - plan zadaniowy mam tak napięty, że nie wiem czy najpierw zacząć od domu czy od ogrodu Wszystko aż się prosi
W ogrodzie wciąż jakieś prace trwają, mąż mi teraz na swoim wolnym skończył pieknie rabatę z murkiem - teraz moja kolej - dzielenie i dosadzanie roślin
Druga skarpa, która jest po prostu skarpą, bez żadnych umocnień - to nasza ogrodowa zmora. W jednej tylko części już w miarę ładnie zarosła roślinami, ale reszta to masakra, pośrodku rośnie wieloletnia leszczyna, której korzenie sięgają pewnie na większośc skarpy, ziemia tam gliniasta, więc woda spływa, cieżko tam zadarnić ziemię...aktualnie na części robimy wymianę gliny na lepszą ziemię, musiałam powykopywać rośliny...mam nadzieję, że jakoś damy radę okiełznać tę część ogrodu!
Przy garażu zaczyna się fajnie - aktualnie kwitną tam jeżówki, floksy, hortensja pink diamond i lwie paszcze
Aniu, ale tuje też są oki ! zobacz jak pięknie ma Richie , wyczesane tujki jak ta lala!
a kiedyś, może (a może nie) wymienisz na bukszpanki ja też się kieruję ceną, gdyby nie to miałabym rarytasy a nie byle co
Anula!! Byle co??. Masz same rarytasy
Ja się przekonalam do thui właśnie po "wizycie" u Richiego ma pięknie, duże i gęściutkie okazy...
No niestety, wolę wydać pieniązki na cos jeszcze, cała skarpa czeka na obsadzenie i na nawadnianie trzeba zbierac...a;le jakoś tak mocno nie rozpaczam Podobają mi się te kulki też Moze nie będzie worowo i modelowo, ale po mojemu
I ja tu w końcu trafiłam powitać sąsiadkę ze Stargardu
Pierwsze co mi się w oczy rzuciło to skaaaaaarpa!!!!! Zuza! Pokaż no więcej !
Skarpa to moja zmora, nie mogę sobie z nią poradzić - chyba będę musiała wpaść z wizytą i naocznie sprawdzić jak to powinno być zrobione
Pozdrawiam !
Podwórko które otrzymaliśmy wraz z domem od rodziców męża wymaga modernizacji - powoli działamy ale wiadomo wszystko wiąże sie z kosztami, a w pierwszej kolejności remontu wymaga dom. .Obecnie jesteśmy po wymianie dachu i okien i oczywiście remoncie wewnątrz. Teraz czas na elewacje
ogrodzenie i podwórko na którym jest z 30 letni cement - okropny.
Staram się chociaż trochę zieleni wprowadzić w tą obrzydliwą szarość cementu. na zdjęciach poniżej jest skarpa która również jak wszystko była zabetonowana. Jedną stronę betonu już zdjełam i zrobiłam z niej skalniak. Druga czeka na wiosne ... aż dzieciaczki trochę podrosną
i druga poprawiona już strona
Łał, masz piękny ogród; widać które rabaty powstają pod wpływem ogrodowiska. Niesamowita jest moc działania portalu. Piękna skalna skarpa. Nie miałabym pojęcia jak się do niej zabrać
Walkę z ogrodem zaczęłam od skalniaka, który na dzień dzisiejszy wygląda z przodu tak:
Nie jest tak jakbym chciała, ale na razie zostawiam go w spokoju.
W tle widać nawet kawałek pnia jednego świerka i nieuformowany (jeszcze, jak go będę ciachać to przy okazji zrobię sadzonki) bukszpan.
Ułożyłam kamienie w owal i tak teraz myślę, co tam posadzić... Kupiłam hosty, ale cholera cień to jest teraz tylko z tyłu bukszpanu, bo wyciachałam niższe gałęzie świerka i praktycznie cały czas jest tam teraz słońce. Drugim problemem jest oczywiście susza tam panująca, bo a) skarpa, b) świerk... Chociaż i tak nie jest tragicznie, bo zaraz pod warsetwką suchej ziemi, jest już ładna dosyć wilgotna, jak na takie warunki
Na pierwszym zdjęciu ciągle jeszcze niezakopana dziura po sumaku, ale darzę ją sentymentem i pewnie zasypię jak będę i przy świerkach siała trawę...