Na razie głowę mam zaprzątniętą innymi rzeczami ale na ogródek zawsze znajdę chwilkę czasu, tym bardziej, że chwasty tylko czekają na chwilę nieuwagi Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Jeśli mają już po tyle par listków to już bym ich nie ruszała, a skoro tak dobrze rosną to o system korzeniowy zupełnie bym się nie martwiła. Najważniejsze to zostaw solidne gałązki i idące w prawidłowym kierunku
Ciemierniki mimo przesadzenia nadal kwitną i mają się dobrze. U mnie chyba przeczą teorii, że nie lubią przesadzania. Może po prostu trzeba uważać i duże bryły ziemi wyciągać to korzenie nie będą uszkodzone. Nawet w takim stanie Niger jest piękny. Rośnie obok nich ciekawa żurawka. Nie znam odmiany. Ale wytrzymała jest. W ubiegłym roku przeżyła pod funkiami. Muszę ją stąd przesadzić bo tu chciałabym jasne Lime Marmalade ale się na razie rozmnażają.
To przyśpieszanie nawozem nie ma sensu, aktualny rozwój Diamantino na fotce, a ogólnie hortensje mam na bardzo różnym etapie rozwoju niezależnie od odmiany. Troszkę cierpliwości
Ogrodnik psoci nadal, ostatnio mi zeskrobywał ledwo obudzone pąki z hortensji, a potem wyrwał całą stipę z ziemi, którą dopiero co wsadziłam z "jego pomocą"
Ale zwykle bawi się tak - zasuwa z tym samochodem po całym ogródku
Wycieczka jak zwykle bardzo przyjemna, szkoda, że wiosna się nie popisała. Było to niejaką ulgą na nasze ogrodnicze dusze oglądać rośliny w podobnym stanie jak w naszych ogródkach. Szczególnie dla Kasi mógł być pocieszeniem wygląd lilaków. Dopiero tu na otwartej przestrzeni można było zobaczyć odmiany odporne na wiosenne zawirowania. Z grubsza odmiany zza wschodniej granicy odporniejsze. Rododendrony podobnie ucierpiały jak w naszych ogrodach. Epimedium też słabsze niż w roku ubiegłym.
Witajcie po długiej przerwie, u mnie wszystko dobrze, myślę że u Was również. Jesień u mnie była prze cudna i ciepła, jeszcze na początku listopada jeździłem traktorem w krótkim rękawku. Pierwszy mrozek był chyba 10 listopada a potem było ciepło i ciepło, myślałem że zima w ogóle nie przyjdzie. Do środka schowałem się dopiero 8 grudnia. Do tego dnia byłem cały czas na powietrzu, cały listopad był suchy i ciepły. Można powiedzieć że wszystko zrobiłem, zostały mi jakieś drobne rzeczy. Zimy można powiedzieć że nie było, dwa razy spadł śnieg i mrozów dużych też nie było. A wiosną jak zwykle kupa roboty żeby to ogarnąć po zimie. Ja nie odzywam się gdyż nie ma kiedy pisać, powiem wam że nawet zdjęć z kart nie zgrałem, ani nic nie poprawiałem. U mnie sporo zmian, zmieniłem jedzenie, nie jem mięsa i smażonego od 5 miesięcy, jem dużo surowego. Mleka tylko używam do robienia jogurtu i twarogu, cukier tylko czcinowy brązowy i tylko do wypieków. Od kilku miesięcy piekę własny chleb na zakwasie i ciasteczka. Kupiłem sobie młyn do zboża i kupuje ziarno organiczne i mam własną mąkę, nie ten syf ze sklepu, w którym jest chemii od groma i parszywy gluten, który wykańcza powoli ludzi. Ja kupuję żyto, orkisz i płaskurkę. Wody też już nie kupuję w plastikowych butelkach. Kupiłem wielki filtr i gotuję potem zamrażam i wlewam do filtra, który filtruje i alkalizuje. Kupiłem też nowy wypasiony rower i super przyczepkę. Kupiłem też kamerkę GOPRO 4K. Po rower pojechałem aż do Ottawy autobusem Greyhount. Pojechałem w sobotę o północy, gość rano mi przywiózł rower na dworzec i pierwszym Greyhountem powróciłem do Toronto o 15. trzy tygodnie temu tak zaszalałem dałem kupę forsy ale ten stary dawał mi już ostro popalić. Musze go trochę podszykować i młody będzie miał jak przyjedzie za miesiąc. Słucham teraz różnych wywiadów z NTV z Wrocka i Porozmawiajmy.tv. Oczywiście wszystkie audycje Jerzego Zięby mam zaliczone. Całą zimę słuchałem sobie audycji w pracy, nagrywałem na telefon lup laptop i na bezprzewodowych słuchawkach słuchałem. Gdy skończyłem na podwórku, całą zimę kleiłem loga do lamp, było cicho i spokojnie. Teraz mam trochę hałasu ale gdy nie koszę to też czegoś słucham. Zimą wypiekałem więcej chlebów i sprzedawałem w pracy ale teraz piekę po 2 jeden dla mnie drugi dla kolegi z pracy. Kuchenkę mam dużą to mogę upiec 4 naraz. Najwięcej upiekłem 8. Dwa piekę w blaszce na pergaminie a dwa w silikonie, piekę różne z nasionami i z ziołami. Nawet od pół roku nie wypiłem ani jednej herbaty a byłem wielkim smakoszem herbatek, kawy nigdy nie piłem i tak trzymam dalej. Pije tylko wodę i wyciskam soki. Może wystarczy pisania, teraz może coś do oglądania. Oczywiście pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój wątek. https://drive.google.com/drive/folders/0By8dgX3MnWRXaEdBQXdxUFNfS0k
to link do kilku filmików z gęsiami, jakość nie taka jak u mnie ale można obejrzeć i posłuchać.
Witaj znów Aniu. Ucieszyłaś mnie swoim wpisem. Piękne zdjęcia pokazujesz, obiela podoba mi się od dawna (widziałam ją w ogrodzie Richiego), powojnik niebieski piękny i te białe kwiaty pierwszy raz widzę. Buziaki i pozdrowienia od serca zostawiam.
***
Basiu! Sama jestem zaskoczona i jeszcze nie widziałam nagrania od początku, tylko końcówkę. Tydzień temu przemiły pan z TVN zajrzał do naszego ogrodu, stwierdził, że jechał tędy i zauroczył go nasz ogród, chciał zrobić kilka zdjęć, a potem nie umieliśmy mu odmówić.
Zaskoczył nas bardzo. W naszym ogrodzie jeszcze tak źle nie było:trawnik w łaty bo suczka sąsiadów u nas stawiała swoje pierwsze kroki/biegi, zęby też ostrzyła na naszym oczku wodnym (folia do wymiany), drzewka różane na wejściu i pod garażem wymarzły, została tylko niepotrzebna teraz podpora.
Dwa lata chorowałam i dopiero się zbieram, do tego Kajtek na moją okrągłą rocznicę musiał być operowany (chyba pogryziony przez rywala). Telewizja wzięła na siebie te problemy i "akcent wiosenny" dla Akademii Ogrodnika nakręcony, i pokazany w tempie
zawrotnym i niespodziewanym przez nas. Ponieważ specjaliści telewizyjni uznali, że jest uroczy i całoroczny, to coś się jeszcze będzie działo, mam nadzieję, to jakoś przeżyć, i może się ze wstydu nie zapadniemy pod ziemię. Kciuki trzymajcie nasi ogrodowiskowi przyjaciele. Tymczasem przepraszamy za dłuższą nieobecność i znów będziemy do Was zaglądać. Buziaki dla wszystkich naszych sympatyków !!!
Róże zaczynają od ziemi i od nowa...ale wspomnienia są.