Iza - skarpy nie lubię z wielu powodów, o których już pewnie nie raz pisałam.
Podsumowując jej największe wady:
1. narobiłam się na niej zaraz po kupnie działki, mając wiedzę ogrodową na poziomie -10 - wywaliłam wszelakie chwastowisko i starą rogownicę kutnerowatą, dałam wszędzie agro... G.... pomogło, chwasty dalej szalały

Zniechęciłam się i mi nie przeszło
2. parę razy zleciałam przy wycofywaniu się i sobie potłukłam to i owo
3. ona jest w pełnym słońcu - ja na słońce mam uczulenie, nie mogę sobie beztrosko dłubać jak świeci. Więc jest non stop zaniedbana czym wkurza jeszcze bardziej
4. dołu działki nie zwiedzam zbyt często (bo słońce) - więc i skarpy nie oglądam
Madzia - w temacie skarpy masz 200 procent racji

Twoja to perfekcja, wiadomo, wzorzec, do którego nigdy nie będę aspirować
U mnie to "co brzydko rośnie" to chyba macierzanka akurat

Stara, nie zdążyłam jej ani przyciąć, ani uporządkować na wiosnę. Straszy, bo przerośnięta chwastem
Na skarpie są iglaki potwory, kiedyś pokazywałam, teraz już sama na nie nie chcę patrzeć.
Floksy na pewno porozsadzam. I będę czekać na wenę
Haniu - ja też wierzę, że taki czas nadejdzie

Niech się tylko klimat unormuje i wiosną będzie czas na wiosenne porządki, a nie upały 30stopniowe