Dziewczyny, dzięki Dzisiaj pousuwałam część zmarzniętych liści, taczka się uzbierała. Jutro będę usuwać resztę, skoro mówicie, że można

Aga - dzięki Też mam nadzieję, że będzie git jak się rozrosną Na inne plany póki co brak sił, środków i weny

Zostawiam zdjęcie tamaryszka - do oceny dla Ani-Makao:



Lepszego zdjęcia nie da mu się zrobić

Splątany jest po ostatnich wichurach u nas, bałam się, że całkiem się połamie.
Jutro go odwiążę

Jak ja lubię floksy zwieszające się na skarpach. Czasami widzę je jadąc w Sudety przy domostwach, są zjawiskowe. Ja jakoś nie mam pomysłu gdzie mogłabym u siebie je wyeksponować. Na razie posadziłam przy tarasie.

Ja zamówiłam do siebie bergenie, mieli je wysłać 06.05 i odpisali mi, że spakowane już, oberwały przez przymrozki i czekają z wysyłką na nowe liście

Też mam sporo do wycięcia sucholców, ale na razie walczę z chwastami. Jest ich multum i to dużo drobnicy. U mnie oberwały rośliny, drzewa, po których nawet nie spodziewałabym się, że wiosenny przymrozek im zaszkodzi. Niestety nie wszystko da się wyciąć, trzeba czekać na nowe i omijać wzrokiem.

Po kwitnieniu przytnij go króciutko. Zostaw 5-8cm góra. Tnie się je jak katalpy bo one wypuszczają nowe gałązki tuż pod miejscem cięcia a to co niżej będzie łyse.
Zobacz mojego ciętego w pierwszym roku zakupu zaraz po kwitnieniu


Gdybym ścięła go niżej (zostawiłam z 12 cm na obu gałązkach) byłoby lepiej ale się bałam i teraz mam łyse. W tym roku każdą gałązkę kwitnącą zetnę na 5 cm.

Najgorsze po tym cięciu jest to że zostanie takie nic dopóki nie wypuści nowych pędów. Wypuszcza zaraz po cięciu ale chwilę trzeba mu dać. I w kolejnym roku na tym co wypuści po cięciu to zakwitnie. W następnym sezonie po kwitnieniu zetniesz znowu do takich kikutków.

W ten sposób zagęści się i stworzy silną podstawę.

Muszę zrobić zdjęcie tamaryszków które rosną u nas pod szkołą podstawową. Ja od nich się uczę bo tną je bardzo drastycznie ale jak kwitną to jest obłęd. Tylko one są z tych co kwitną później.

Mam podobnego wielkosciowo tamaryszka, przycinam caly dol w pien i zostawiam tylko czapke u gory. I tne tak co roku, az uznam ze wysokosc korony mi pasuje, wtedy robie tylko cięcia korony - skrocenia pędów dla zagęszczenia. Po kilku latach jest śliczne drzewko. Nie nalezy bac sie ciecia tamaryszka, z polamaniem tez nie. Sa bardzo gietkie. No i szybko rosna.

Ania-ajka- floksy mają teraz swój czas, na pocieszenie - po kwitnieniu nie szpecą
Bergenie faktycznie, po przymrozkach, wyglądają dramatycznie - nie dziwię się, że sprzedawcy nie chcą wysyłać
Ja też cały czas coś na rabatach dłubię, staram się omijać wzrokiem to co przymrozkiem dostało, ale u mnie tyle dostało, że lekko nie jest Ostatnie dwie noce znowu były minusy

Ania-Makao - całego przyciąć krótko??? Od samego dołu??? Zostawić tylko 5 cm od korzenia??? Czy ciąć tak krótko tylko to co kwitło???

Tarcia - co to czapka u góry tamaryszka???

Tam jest jeden pęd z ziemi króciusieńka noga to jego nie ruszaj ale z tej nogi wyrastają dwa lub trzy cienkie pędy i je trzeba już ściąć żeby ładnie usztywnić krzak. Coś takiego


Dobrze nie widać ile tam pędów wyrasta z tej nogi. Nie widzę czy te pędy były już cięte czy one rosną tak od początku.

Ale jeśli nie zetniesz to krzak też urośnie tylko bardziej rozlazły będzie a nie gęsty

czpeczka czyli korona

Ja bym bardziej drastycznie przyciela niz Ania pokazuje. Jutro bede ciac swojego to pokaze na fotkach

Przycielabym go tak, wiem drastyczne i moze malo zostanie ale wyprowadzasz wysoko przewodnik i od niego bedzie sie z czasem korona robic ktora regularnie mozna zagęszczac. Wybralam pęd najprostszy.
Ja tak cielam swoje tamaryszki i wiśnie nipponską Brillant. Widziala to Ania Kwartetowa za glowe sie zlapala. A po 3 sezonach miałam piekna kulę. To sa rosliny, ktore lubia ciecie, mozna je formowac dowolnie. Ciecia pokazane przez Anie nie sa zle tylko tamaryszek bedzie szedl w krzak a zrozumialam, ze chcesz drzewko.



tylko nie krzyczcie

Ania, Tarcia - to mi namieszałyście
Jak przekwitnie podejmę próbę - będzie co będzie
Jakby co to jeszcze Was podpytam.

Ja do cięcia mojego tamaryszka podchodzę jak do jeża, na szczęście jeszcze kwitnie i cięcie odkładam Też bym chciała żeby to było drzewko. Dziewczyny już doradziły gdzie mam uciąć a ja się "bojam"