przy okazji jeszcze taki smaczek ogrodowy powstał - kolejny kafelek wylądował tu
ten koleżka nam kibicował
tę donicę postawię przy boku altanki. Jak kobea się uda to wsadzę tu ją, a jak się nie uda to jakieś powojniki posadzę.
Hej Witaj awoya I na wstępie Cię proszę nie mów mi "pani"
Dziękuję za miłe słowa dot. ogrodu
Pracę w ogrodzie rozłożyliśmy na etapy, dzięki temu można było jakoś to powoli ogarniać. Co do rabaty hortensjowej, o którą pytasz - ma ona w całości ok. 12 metrów kwadratowych. Hortensje zajmują może 1/3. Jest ich tam osiem i są posadzone ok pół metra od siebie, ale mogłyby być trochę rzadziej.
Załączam fotkę dzisiejszą Obecnie jest to jedyna moja w pełni uporządkowana rabata.
Jakbyś coś jeszcze chciała wiedzieć - pytaj śmiało
strasznie jestem szczęśliwa . W trakcie robienia jej em się wściekał, że wolałby kupić gotową, ale ja chciałam właśnie taką . Jak obrośnie pnączami i pojawią się tu kwiaty, a nawet mikro oczko wodne, to będzie cudnie. .
znajduje się w takim zakątku, gdzie raczej nikt się nie spodziewa, że zastanie coś ciekawego
i stolik zakupiony specjalnie z myślą o tym miejscu już tu stoi . Krzesło póki co takie. Kiedyś marzy mi się taka piękna, metalowa, angielska ławka, ale wiem, że nie łatwo będzie taką zdobyć.
i kropeczka nad I. Kafelek wieńczący dzieło .
i nadmorska decha psiknięta fosforyzującym sprejem. Póki co coś kiepsko fosforyzuje
Dzisiaj zrobiliśmy to, do czego się zbieraliśmy chyba że 2 lata. Przycieliśmy 20-letniego iglaka u siostry w ogrodzie. Oto fotki "przed", "w trakcie" i "po".
a teraz wielkopomn a chwila
Emuś walczy z mikroaltanką. Walka to dobre słowo, bo dużo nerwów nas kosztowało, żeby ją zrobić . Zrobiona jest ze starych dachowych krokwii. Trochę powykręcane, twarde jak diabli bo to chyba modrzew. Ale chciałam mieć taką, która wyglądałaby jak nadgryziona zębem czasu .
i.... wreszcie stoi
jeszcze kratki
Dominiko, wiem ,ale owocowych jakoś mi tak się nie chce kupować. Może kiedyś mi się zmieni. Za płotem mam brzoskwinię, śliwy (które nie owocują), dzikie wiśnie (tylko dla schronienia dla ptaszków), aronie (ale ptaki są pierwsze i nie mamy co zbierać). A w ogrodzie mam czereśnie, ale tylko, żeby był cień przy huśtawce
Moja czereśnia
Joasiu, jestem Dziś trochę chłodno, ale słonecznie było. Jeszcze nic w ogrodzie nie robiłam, nawet na tarasie nie sprzątnęłam w poniedziałek się wezmę.
W połowie kwietnia jeszcze będę, wybywam 22 kwietnia, Jakby mnie nie było, to będzie mąż i będzie musiał sobie z nimi poradzić
Buziaki