Ja się wyzwolilam od pnących w zeszłym roku jak 3 razy cielam a i tak marny widok był. Zmarzły i przez cały sezon chorowały. Teraz chociaż widzę o kogoś piękne pnące podziwiam, wiem że taki widok to dużo roboty i te kolce.
Bardzo trudna róża mam ją drugi sezon i na razie zakwitła jednym kwiatkiem. Chyba przereklamowana (60 zł) może ktoś ma jeszcze i może się podzielić obserwacjami.
Zaraz popatrzę w temacie o rozach.
Bluszcz trójklapowy jest zawsze piękny, ale jesienią najcudowniejszy.
Nie wiem z jakiego regionu jesteś, ale potrafi przemarzać jednak odbija z powrotem. Ja np nie mogę go posadzić od razu marznie.
Zresztą jaki posadzisx na tej betonowej ścianie będzie ładnie wyglądał.
Tak to kosztuje. Ogród to wydatek jak mieszkanie ciągle trzeba coś kupować. Mam tyle sprzetu, że cały garaż zawalony.
Możesz róże nawozić po drugim kwitnieniu czyli teraz. NaTez będę jutro nawozić. Chociaż 2 tygodnie temu podlewalam gnojówka z bananów i zywokoztu z wodą.
Ładne spotkanie, aż tyle was w jednym złocie?
Jesteście ciekawa grupa już nie pierwszy raz się spotykacie. Na mazowszu nie ma takich spotkań a może i są.
U mnie chyba nigdy tak klematisy nie zakwitną chociaż się staram.
Ale za to czarny bez od takiego maciupka którego kupiłam kilka razy u mnie przycinany kwitnie każdego roku.
Muszę też nadziać Maków miałam jednego i żywot u mnie zakończył czas zasiać
Mam tyle prac różnych, że znowu jak co roku nic nie zasiałam może jutro ogórków trochę zasieje mówią żeby siać nie wszystkie naraz tylko etapami. Mój etap opóźniony
Chyba nie lubi tylko zbyt mokrych miejsc.
A ja poluję jeszcze na białego. )
Asia chwasty to temat rzeka. Zawsze były, są i będą.
Bodziszek wspaniały nie kwitnie jakoś rewelacyjnie długo. Około 2 tygodnie. Mam zdjęcia z 12 czerwca w rozkwicie, a ścięłam 21 czerwca, choć było jeszcze parę kwiatów, ale wyłożył się na róże. Na wcześniejszych zdjęciach z 29 maja go nie ma, więc nie kwitł jeszcze, a 5 czerwca nas tu nie było.
Viola fajnie byłoby jakby ktoś wymyślił sposób na te wszystkie chwaściory. A tak to musimy niestety się nimi zajmować zamiast leżeć i pachnieć.
On chyba lubi takie trochę suchsze stanowiska, bo nawet cień mu tak bardzo nie przeszkadza. U mnie rośnie dobrze już w kilku miejscach i rozsiewa się. To znajduję tym siewkom nowe miejscówki.
Aprilku a mi się bardzo podoba jak te byliny cienia łączysz, przeplatasz trawami. Pewnie jak bym co roku przekopywała 150 worków obornika, to wszystko by mi rosło dwa razy lepiej, a z hakonek zrobiłyby się potwory.
Liczę, że w końcu naprodukuję sobie tyle kompostu, że moje rośliny też poczują się dopieszczone. Tam gdzie rosną te brunery i miodunka, to przekopałam ziemię z kompostem i piaskiem. Widać różnicę.
Alu u mnie jest raczej totalny misz masz, bo ciężko mi przygotować miejsce na nowe nasadzenia. A jak kupię jakieś rośliny lub wyhoduję albo dostanę, to sadzę gdzie jest jakiś dostępny skrawek. Tyle, że potem staram się rozsadzać w nowe miejsca, tak by rośliny się powtarzały. Jeszcze długa droga przede mną.
Może niektórym osobom szczawik się podoba. U mnie jest taki limonkowy, też pewnie z jakąś rośliną przyniosłam. Faktycznie ciężko go opanować.
Dobrze, że zwróciłaś uwagę właścicielce, ale jako fachowcy, to powinni wiedzieć co sprzedają i jakie rośliny mają wymagania.
Madzia lubię kwitnące byliny, za każdym razem co innego zwraca uwagę. Teraz pięknie wygląda biała ślazówka, którą dostałam od Ani Małej Mi. U ciebie ta pomarańczowa trojeść w stipie zachwyca.
Pisałam u Sylwii, że jakby się wybierały do ciebie, to ja też jestem chętna. Podobno się nudzisz i potrzebujesz pomocy przy pieleniu.
Osy miałam przy drzwiach balkonowych popsikalam środkiem na osy i się skończyło.
Miałam też szerszenie na działce w ziemi na górce sobie zrobiły schronienie. Kupiłam mocny preparat w spray w obi i wczesnym rankiem napsikalam do dziurki.
Trzeba psikac wcześnie rano jak śpią bo później mają wyloty i ich nie załatwisz. To samo z osami.
Poddałeś myśl tam gdzie żerują te róże bardzo pachną. Np Raphsody, później 2 Austiny też pachnące jedna żółta druga lekki pomarańcz zmienia kolor na pastelowy i w tych już przekwitlych tam sobie używają.
Jestem przeszkadzajka w ich amorach. Już dzisiaj ich trochę wylałam do diabła.
Piękna pogoda to im się chce.
Idę zaraz znowu na oględziny i do pracy mam bardzo dużo jrzewa do przemielenia (rozdrobnienia) później pod wieczór sadzenie tego co zamówiłam.
Ciągle się zastanawiam czy posadzić już na stałe miejsce jest gorąco i mogą podczas mojej nieobecności wykorkowac. Taki to dylemat.
U mnie też bywa poskrzypka ta to szybka jest trudno ją złapać. Mam dosyć dużo lilii nie są specjalnie zagryzione.
Zaglądam i tempie.
Jeszcze muszę popatrzeć na jaja, larwy tego chrząszcza różanego.
Dzisiaj przycinalam przekwitłe róże. Co zauważyłam że najwiecej ich jest na róży Raphsody fioletowej i żołtej w różowych nie siedzą.
Moje po zimie nic nie przemarzły, ale to już dość stare okazy,
Kwitną tylko raz, więc szał jest ale krótko
Ta Gipsy ma straszne kolce, gdyby nie ten kolor kwiatów to dawno bym ją wywaliła, no ale jest dość zdrowa
Porządek tylko na zdjęciach, tego nieporządku nie pokazuję,
Elu nie sposób mieć zawsze obrobione. Dziś np robiłam dość niepopularną robotę na O. Ścieżki prykałam przeciw chwastom
Nie jestem w stanie ich ciągle pielić, za dużo tego,
Trawnik też już sama koniczyna kwitnąca, i susza się zaczyna, więc zaraz będzie wyschnięty i nieciekawy. Grunt to się nie przejmować
Bodziszka jak dałaś mu mało miejsca to przesadź, bo on raczej silnie rośnie i myślę że zgłuszy inne byliny, no chyba że będzie szedł po róży wysokiej, to zakryje fajnie nogi