Cześć Ewo,
Miło ,ze moja skarpa wpadła Ci w oko.
Niestety, nie posiadam zdjęć z etapu osadzania schodów. O ile pamiętam to osadzone sa tylko na ziemi a beton wylany jest tylko po bokach i na samym dole.
Obrzeży nie posiadam-dwa razy w roku biorę deskę, nóż i okrawam pas trawy ,który "wchodzi" na skarpę.
Pozdrawiam
Monia81 dzięki Powoli to u mnie idzie, a co za tym idzie mam wrażenie, że te nowe nasadzenia niekoniecznie nawiązują do tych pierwszych, ale może nie razi to bardzo
Asiu przyszłam się przywitać przebiegłam po wątku i cudne zmiany w ciągu tych kilku sezonów u Ciebie zobaczyłam murki i tarasy wyszły super i obsadzanie roślinkami przemyślane a skarpa to niezły przeciwnik, ale wyszło ci to obsadzanie jej bardzo zgrabnie podoba mi się zakupy cebulowych też widzę już ruszyły, ja w tym roku odpuszczam, wsadzę to co wykopałam zaznaczam wątek i będę zaglądać
Mały przegląd moich róż. Żółta przesadzona w lipcu i ścięta na minimalną wysokość ponieważ zaczęła zasychać po przesadzeniu. Reszta też podcięta do 1/3 wysokości -kwitnie.
Witam wszystkich. Gorąca prośba o pomoc w doborze nasadzeń na tą skarpę pod domem. Póki co zasadzilam tam trawy, szkoda było mi ich wyrzucac a miejsce było porośnięte chwastami i bardzo brzydkie. Chciałabym by było minimalistycznie ... Załączam też zdjęcie tego co jest zrobione równolegle wzdłuż podjazdu. Skarpa na pierwszym i ostatnim zdjęciu powinna być jako spójna ale ja nie mam pomysłu a trawa rośnie tam bardzo brzydka. Za wszystkie pomysły z góry dzięki. Pozdrawiam i liczę na odzew
Dzień dobry.
Pani Danusiu jest nowym forumowiczem i proszę pomoc w zaprojektowaniu ogrodu składającego się z trzech skarp. Nie mam pomysłu. Skarpy są o długości 18 m o wysokości 2 m. Przy pierwszej skarpie od strony domu myślałem o zastosowaniu skalniaka z piaskowca albo kamień z roślinami. A na drugiej to sam już nie wiem jakieś rośliny z zastosowaniem geokraty którą posiadam o wysokości 25 mm aby można było przykryć skarpę korą. Trzecia skarpa gdzie znajduję się tymczasowo włóknina pomysł jest aby posadzić jałowca z roślin płożących. Jeśli jest możliwość to proszę o uwzględnieniem roślin bez dodatkowych prac ze względu na obowiązki domowe .Wiem że ciężko ale może.
Pozdrawiam.
Marcin K>
Po wycięcia jałowca zrobiło się miejsce. Muszę pomyśleć co posadzić bo to jest skarpa i sporo cienia. Tuż poniżej rośnie kolejny płożący jałowiec, którego póki co jeszcze zostawię chociaż mam od jakiegoś czasu awersję do jałowców .
Zbiorowo podziękuję w imieniu rabaty jeżówkowo-marchwiowo-werbenowej. Znaczy, że koniecznie trzeba ją powtórzyć i w innych miejscach. Przyznaję, że też mi się podoba najbardziej.
Sylwia sarny mają swoje ulubione rośliny. Nie mam innego wyjścia tylko nasadzić ich tyle, żeby nie dały rady wszystkiego zjeść. A poważnie to mam im za złe niszczenie krzewów, bo pozostają na nich trwałe ślady. Ostatnio tak załatwiły kalinę Kilimandżaro. Tą akurat nie pierwszy już raz.
Aga - pewnie tak właśnie mają. Zaskoczyło mnie to jednak trochę. Przynajmniej nacieszę się kwiatami, bo je będzie dobrze widać.
Zuza ja chcę mieć kolorową wiosnę i lato. Praktycznie od września (w zależności od pogody) i października nie jeździmy już tak często. Miałam jeden sezon, że zafiksowałam się na floksy i nakupiłam sadzonek korzeniowych różnych odmian. Dalej mi się podobają i uwielbiam jak pachną.
Aganiu tojad robi wrażenie. Ciekawa jestem czy mi się tam rozsieje, bo świetnie wyglądałaby cała kępa. Wcześniej bałam się sadzić ze względu na dzieci. Mam też taki biało-niebieski, ale nie jest tak okazały.
Ula to dobrze, że w końcu coś widać. O to mi chodziło właśnie. Teraz szykuję się na wrzesień, odbieram zaległy urlop i zamierzam go wykorzystać ogrodowo. Oby tylko pogoda sprzyjała.
Asiu, Dorii, no nie wiem co napisać. Z jednej strony okoliczności przyrody są piękne i sama się nimi często zachwycam, a z drugiej strony widzę tyyyle rzeczy, które jeszcze są nie takie jak bym chciała. Ale generalnie z roku na rok jest lepiej.
Romo bardzo sobie cenię twoje zdanie. Jestem spokojną osobą, to zamieszania dużego nie robię. A tak na poważnie, to nie wyobrażam tam sobie jakichś grubszych ingerencji w zastany krajobraz. To co było łąką, łąką ma pozostać, tylko bardziej ukwieconą.
Rabata będzie liniowa że spadem / mała skarpa..planuje liniowo miskant, poniżej hortensja i najniższe piętro/dol sesleria
Myślałam żeby posadzić runianke od góry za miskantami i pomiędzy miskant/hortensja. Ale teraz myślę czy da się nad nią zapanować żeby nie zarośla seslerii oraz o przycinaniu wiosennym czy nie będzie przeszkadzać
A ja Aga jestem twoim zachwycona
Nowe rabaty, półkole przy domu i koło na środku, wyglądają u ciebie na kilkuletnie.
Podoba mi się twoje podejście do roślin.
Sama zaczynam mieć podobne. Co nie rośnie, no trudno, bywają większe dramaty.
Wiem, że mój perukowiec i klon może wypaść. Trudno, posadzę tam coś innego.
Postaram się wrzucać foty regularniej. Ostatnie miesiące miałam zajęte ważniejszym tematem.
Teraz pora na przyjemności czyli forum.
Żal mi fot październikowych i listopadowych. Miałam na prawdę cudną jesień.
Chyba zrobię porównanie przy obecnej, bo z moim rozpisywaniem się, tak miesiącami, już zaległości nie nadrobię.
To miejsce jest południową ścianą garażu, ale na stoku północnym. Rabata ma ponad 8 m długości i jest szeroka na 1,20.
Powyżej jest skarpa, rosną duże iglaki i jest wysoki dom sąsiada.
Miejsce na przeciw rabaty to pełen cień a sama rabata ma słońce z rana i po południu. Warunki idealne.
No i ziemia mocno przez lata przekopana, lekko kwaśna po wrzosach. Wszystko niesamowicie tu rośnie.
Tak wygląda rabata widziana z górki przy parkingu.
Może daj im więcej wody, nie zapominaj o podlewaniu i licz na to że jak się zakorzenią to będzie lepiej. Taka skarpa porośnięta bodziszkiem mogłaby wyglądać obłędnie.
Gipsówka dziękuje
Moja jest z kłączy kupionych w L albo B. Były trzy, jedna rośnie u mojej siostry. Tu na zdjęciu są dwie sztuki posadzone w odległości jakiś 30cm od siebie. Jedną planuję zabrać w inne miejsce, może wiosną będzie gotowe. Chcę spróbować skomponować ją z liliami. Pomimo podwiązania pożera wszystko puki co.
Za nią jest skarpa więc chyba nie ma tam za dużo wilgoci. Ale ziemia akurat w tym miejscu jest lepsza, nie taka zbita glina jak na reszcie działki.