vita napisał(a)

Pierwiosnek omszony powinien rosnąć w gruncie. Ja wcześniej wiele omszonych sadziłam na glinie, stąd wypady. Nie powinien mieć w okresie spoczynku mokro. Jak przeczytałam u Ciebie o łubkowym podłożu, właśnie odzyskanym, pomyślałam: gdybym takie miała! Nie wiem jaki odczyn ma tam gleba, jeśli zasadowe, to doskonałe miejsce dla wielu, wielu roślin, w tym pierwiosnków.
Omszone to cudowny gatunek. Najbardziej rajcują mnie te o przyprószonych, zielonkawo bordowych kwiatach. U nas ciężko zdobyć i drogie.
Ja swoje zimuję na tzw. werandzie. Nieogrzewana, w zimie + - 0 stopni. Dużo światła.
Pomyśl o posadzeniu w gruncie, jak będzie bardzo mokro zimą, narzuć cokolwiek. U Ciebie zimą cieplej, dadzą radę. Wybierasz się może na Renk w połowie maja? W kontekście zakupów omszonych pytam

Hmm, wolałabym mieć go jednak w doniczce, w gruncie zginie, tzn nie będzie widoczny, to takie maleństwo. Przyzwyczaiłam się do widoku omszonych w teatrach pierwiosnków, kiedyś M. mi taki wykona, liczę na to Nie mam nigdzie ziemi zasadowej, wszędzie naturalnie rosną sosny i żarnowce, dla ciemierników specjalnie pilnuję dwóch rabatek. Tak, wybieram się do Renku, wciąż mi chodzą po głowie te, które widziałam w zeszłym roku i żal, że nie było zielonego, przyprószonego Tak sobie myślę, że na pewno był jakiś inny wart zakupienia, za słabo się przyglądałam, w tym roku się poprawię

To się nazywa teatr pierwiosnków? Też mi chodzi po głowie taki pomysł
Moją obawę budzą tylko małe doniczki w których pierwiosnki rosną, ceramiczne. Dla osiągnięcia teatralności chyba trzeba się bardzo napracować.
Było w zeszłym roku w Renku wiele pierwiosnków wartych kupienia, ja kupiłam cztery, w tym dwa takie same, zamroczyło mnie chyba

Moje P. auricula, zimowane pod dachem. Zachowały liście, więc start łatwiejszy.

P. auricula 'Crimson Glow', będą kwitły, ładnie przyrastają.



Po lewej 'Gizabroon', mój faworyt, ma ciekawe kwiaty i srebrne ulistnienie. Nie zakwitnie ku mojemu ubolewaniu, ale widzę, że można go będzie podzielić za jakiś czas. Może jest zbyt młody na kwitnienie?



Dla kontrastu rabarbar dłoniasty 'Rote Auslese'

Zielony groszek posadzony i otyczkowany. Patrzę na ten mój warzywnik i chyba mam za mało miejsca.
Ogórków nie posadzę w tym roku, jak i innych ulubionych warzyw. Siana wcześnie pietruszka nie wschodzi, marchew podobnie. Oplewiłam dzisiaj zagonek truskawek i wyściółkowałam zrębkami z tuj i sosny. Ciekawa jestem jak kwaśnie reagująca ściółka wpłynie na smak owoców. Ten zmysł mam szczególnie wrażliwy Dużo pracy, glina w warzywniku to trudny przeciwnik.



Prunus serrlula kwitła ledwie kilkoma kwiatami, ale kora dwuletniego drzrewka zapowiada się obiecująco. Widziane pod światło.



Ogarniam, plewię, wynoszę meble ogrodowe i donice. Podwiązałam 'Sibeliusa' i hortensję pnącą na sośnie.
Leśna rabata.



Miłorząb w odmianie 'Saratoga'. Jak go kupowałam, zapewniano mnie, że duuużo wody upłynie zanim mogę mieć problemy z wielkością drzewa. Może czas przyspiesza? Prawdopodobnie to żeńska forma, która wiąże owoce. Swoją drogą, nie wąchałam nigdy owocników miłorzęba, a czytałam na ten temat wiele. Lada moment, Saratoga zabyłśnie, na razie dumnie wznosi się nad ławką

Groszek sadziłaś ? Miałaś wyhodowane sadzonki?
Wiśnia pod światło pięknie wygląda, leśna, chciałabym żebyś ją pokazała z jeszcze większej perspektywy, czy ona jest na skarpie czy u podnóża skarpy? Leśna ale nie widzę tam drzew, jeden pień załapał się w kadr, daj większą perspektywę, pliiis
Te niebieskie kwiatuszki i u mnie kwitną Na razie ciągle w donicy, boję się posadzić żeby nie zginęły, w moim lasku pewnie nie dadzą rady

Zwykle sieję do wielodoniczek groszek i bób, u mnie w ogrodzie za zimna gleba w marcu.
Wiśnia jeszcze maleńka, rośnie na płaskim, przy zegarze słonecznym, co Ci niewiele pewnie powie.
Mam bardzo dużo drzew przy leśnej rabacie, ale mało zdjęć. Rabata ma kształt litery L, od zachodu i południa.

Na pierwszym planie wiśnia wczesna, dereń nad pierwiosnkami, dwie magnolie. 'Elizabet' właśnie otwiera kwiaty, jej korona rysuje się na tle sosen sąsiadów. Duża urosła
Po lewej brzoza potwór i akacja, której jeszcze nie widać. Po prawej za ławką skupina cisów, za nimi sosny sąsiedzkie. W tym miejscu skarpa jest najwyższa.




Idąc w prawo miłorząb, między nim a obeliskiem klon strzępiastokory, dalej przy paliku, na tle cyprysika kolejna akacja i katalpa, której już nie widać.



W drugiej części rabaty na pierwszym planie grujecznik i leszczyna turecka, za nimi wierzba mandżurska, kasztan krwisty na pniu i kolejna wiśnia.



W szerszej perspektywie widać jeszcze magnolię i kurtynę z dereni jadalnych. Za grujecznikiem (miedziane listki) jest przy ławeczce rabatka ze storczykami. Widać też fragment uciętego pnia powalonej przez śnieg sosny. To kolejne duże drzewo po którym puściłam hortensję pnącą. Nie wiem czy reszta sosny po takim okaleczeniu przeżyje.



Ławeczka ze storczykową rabatką.



Dodam jeszcze, że w drugiej części ogrodu rośnie ich jeszcze sporo. Wspomniana wiśnia tybetańska, dwie potężne brzozy i mniejsza, ogromny tulipanowiec, lipa, dwa derenie pagodowe, dwie magnolie, dwa klony palmowe i platany. Hmm...mam bardzo dużo drzew

Vita nawet nie zdawałam sobie sprawy ile masz drzew. Dziś podglądam na telefonie ale muszę zobaczyć na dużym ekranie!

Czy możesz polecić jakąś magnolię do zimnego klimatu jak u mnie?

Dwie absolutnie fantastyczne książki, polecam Od dwóch tygodni czytam o historii Lwowa 1939-45.
Wstrząsająca lektura utrudnia mi nawet pracę w ogrodzie. Postanowiłam się na chwilę oderwać i kupiłam książki ogrodnicze.



Pani dr Brunhilde Bross-Burkhardt, długoletnia doświadczona ogrodniczka pisze o uprawie warzyw, ziół i owoców. Ogrom wiedzy, ciekawostek, dużo zdjęć. Szkoda, że książka duża, zabierałabym ją w podróż.
Pan Łukasz Skop o roślinach, które wybrał do opracowania napisał o nich wszystko, a nawet więcej.
Ileż nowego dowiedziałam się o tych, które uprawiam. Rzeczowo ale i ze swadą, gawędziarko momentami wskazuje dobre sąsiedztwo do każdej omawianej rośliny, radzi by zejść na ziemię (to jakby do mnie dedykował) i zachęca do mówienia łaciną Mam nadzieję, że coś jeszcze napisze. Pasjonująca książka, ta zmieści się do bagażu podręcznego

Roocika napisał(a)

Czy możesz polecić jakąś magnolię do zimnego klimatu jak u mnie?

Czy w bliskim sąsiedztwie rośnie dużo magnolii? Jeśli widujesz wiosną kilka, to pewnie możesz posadzić ją u siebie. Masz mokry ogród, a magnolie preferują próchnicze, żyzne i przepuszczalne.
Poza tym na biegunie zimna kwiaty mogą być często uszkadzane przez przymrozki.
Posadź dąb błotny, kiedyś miałam piękny kolumnowy, przebarwiał się jesienią cudownie. Wypadł niestety, za sucho chyba miał?