Jedni wiążą trawy w chochoł bo lubią lub po to:
- aby nadmiar wody spływał na zewnątrz
- aby źdźbła potem nie fruwały po całym ogrodzie, a kto by tam w styczniu lutym jak skute lodem ścinał

- można na święta kokardy lub czerwone owocki przywiązać i chochoł stoi pięknie.
Wiosną ścinamy nożycami szpalerowymi i całość pakujemy go samochodu.
Nikt nikomu nie zabroni ani nie zmusi do robienia czegokolwiek, niż to co sobie sam zaplanuje. Jedni robią tak., inni inaczej.
To co prawda nie rozplenica, ale ja osobiście prefruję takie wiązania i ogród ozdobny także w zimie, nie lubię "placków".