Magnolia nie znosi wyłamywania, musisz chirurgiczne cięcie robić, czyste.
. Nigdy żadnej maści nie stosowałam, raczej chyba chodzi o termin i sztukę cięcia.
Po radykalnym, odbija tulipanowiec, czyli, umiem ciąć
Magnolia faktycznie ładnie przetrzymała, u mnie w takim stanie jest Alexandrina , trochę ja podmroziło ale poniewaz często kwitnie to mi nie jest tak żal jak Laury.
Czytam że jednak twoja "Syberia" i w tym roku pokazała pazurki....u mnie odpukać było zimnisko ale magnolia dała radę. Susan jest późniejsza więc jeszcze mniej zaawansowana w kwitnieniu, może dlatego. Poza tym ja ją mam w takim załamaniu-kątku budynku pod oknem kuchennym i jest porządnie osłonięta - może to też ją uchroniło
Piruette pod lasem jeszcze nie pokazała nawet koloru kwiatów więc i mróz jej nie straszny. Za to krawędzie liści w stokrotkami posadzonych w donicach wyraźnie zważone przez przymrozki.
Ale u ciebie zawsze tego chłodu więcej niż u mnie choć to przecież niedaleko jest. Szkoda Laury. Cóż -może za rok nas zachwyci.
Fotki ptaków z pierwiosnkami cudne
Proszę o więcej !
Odgrzebałam się - Ta daaaam
Od razu mówię, że nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Choć tak naprawdę tamten rok był dla ogrodu bardzo trudny i nie było co w nim pokazywać. Susza totalna pomimo częściowego nawodnienia. Przez okres letni zakaz podlewania ogrodów- tylko w godzinach nocnych istniała taka szansa. Dzisiaj odbija się to czkawką. Magnolia Piruetka nie kwitnie, rośliny mizerne. Nawet bukietówki to mocno odczuły. Cebulowe w trakcie zimy stały się chyba pokarmem dla głodnych norniczek, a azalie też pąków mają jak na lekarstwo. Rozchodniki, które rozdawałam wszystkim bo rosły u mnie w tempie zastraszającym maja tendencje kurczenia się . Pracy na ten sezon ogrom, ale o tym później - nie chce sama się wystraszyć jak o tym napiszę .
W życiu osobistym już lepiej - Wnusia rośnie i uszczęśliwia wszystkich każdego dnia, a kolejne dwa Wnusiątka w drodze.
We wrześniu mieliśmy uroczystość zaślubin Syna . W życiu nie myślałam, że będę się tak stresować (Cytrynówka- to dobry patent na wieczór przed)
Ja mam w sumie 5 magnolii szkoda tylko, że prawie wszystkie fioletowe i różowe ala były kupowane dość dawno przez rodziców w tedy nie było takiego wyboru jak teraz choć i tak wyjątkiem jest żółta.
No w każdym razie żałuję, że tylko tyle i że nie wpadł nikt na pomysł, żeby je posadzić zamiast tuj był by teraz super żywopłot z nich. Jedynym mankamentem tak według mnie to jest ich płytki system korzeniowy, trzeba rośliny w sąsiedztwie sadzić z przemyśleniem bo potem jak się magnolia rozrośnie to jest problem z kopaniem bo wszędzie te korzenie.
Basiu, to Magnolia która przemarzła wieeeeele lat temu. Już przestałam liczyć na to że zobaczę jak kwitnie a tu proszę....W tym roku zechciała pokazać swoje kwiaty, tylko dwa, ale cieszą bardzo. Mam nadzieję że w przyszłym roku będzie ich więcej.
To ten drugi.