Bogdziu królowo kwiatowa, po co Ci mieczyki Raj masz i bez nich wiosną, latem jesienią. Nadal nie wiem kiedy najpiękniej ale teraz czekam na liście spadające na kącik z mojego awatarka Również pozdrawiam
Widzę pracujesz cały czas, ja teraz z doskoku bo sezon u mnie już rusza i muszę zająć się pracą zawodową Ale powoli powoli skrzynie się napełniają. Potem przesadzenia na bylinówce, grabienie liści i przyjdzie listopad..
Ewo, dziękuję za pomoc w identyfikacji dereni. Moje jarząby jeszcze malutkie. Rosną na zewnątrz. Tam już nie podlewam. Susza daje im się we znaki i kot próbował skalpować pnie. Bardzo wcześnie usychają im liście, bez okresu przejściowego w postaci zmiany barwy na miłą dla oka.
Dzisiaj pies wyciągnął mnie na spacer o poranku. Uroczo było.
Widoczki z ganku po otwarciu drzwi.
Podokienna z rozplenicami ukazała mi się w nowej odsłonie.
Ananasku, co do Matrony nie mam pojęcia. Kupiłam ją dwa dni temu, po podzieleniu dziś wsadziłam. Liczę na to, że się przyjmie, będzie piękna, krępa i bujna A jak będzie .. życie pokaże.
Wychodząc na chwilę z roboczych zdjęć - macham trawami
Spostrzegawcza jesteś Anulka Ten wiąz jest tam dopiero od jakiegoś czasu, wcześniej była tam młoda śliwa umbra.
To z prawej to róża na pniu ma wielkie jak dłoń kwiaty nie klejone
Gosia, przyzwyczaiłam się, że rozchodniki to super bezproblemowe rośliny. Obym się nie przeliczyła!! Zakupiona przeze mnie Matrona została drastycznie podzielona na osiem części, wzdłuż i wszerz i zamieszkała na skarpie Zobaczymy co będzie. Zrobiłam tak jak Danusia pisała, podzieliłam, zostawiłam na dwa dni do obeschnięcia, dziś wsadziłam.
W kolejce czekają jeszcze takie niskie różowe i białe.
Właśnie a'propos komitetu kolejkowego ... czeka również igra major.
Dotarła piękna, zdrowiutka, ładne sadzonki, oby dobrze rosła.
Dzięki Kami! Owszem - werbena mi hortki pożarła
Mam nadzieję, że w przyszłym roku się nie dadzą
Wspominałam u Ciebie o sianych w tym roku rozplenicach, zerknij na nie Prawda, że spoko??
Mam nadzieję,że nie padną. Przesadziłam je teraz na skarpę z rozplenicowego przedszkola
Czy to żółte drzewko (wiąz) tam był? Jeżeli tak to sorki za pytanie, ale czasami mi się pitoli co u kogo gdzie jak jest. A to z prawej wygląda jakby miało te czerwone kwiatki przyklejone. A poza tym cudne fotki. A ja lubię Twój skalniaczek.
Bawiłam się dzis w młodego chemika według receptury Mazana zrobiłam miksturę na grzyba..a zaczęło sié niewinnie doczytałam gdziesik u nas na forum o tej mieszaninie..najpierw była kreda...hmmm.malarska jakbyście widzieli ten wzrok sorzedawcy w casto , kiedy o nią zapytałam...po prostu..bezcenne ale dodał..kredę..to w sklepie u pana Zdzisia zrozumiałam o co biega kredę zamówiłam w necie dziś odbyło się wiiiielkie mieszanie i nawet udało mi się nie wysadzić domu ani siebie bo miała być...reakcja z wydzielańiem CO cokolwiek to znaczy szumiało w każdym razie nieźle, w końcu się uspokoiło, zmieszałam i właśnie skończyłam pryskać trzeba pamiętać , aby powtarzać regularnie , co tydzień...noo i zobaczymy
Krótka relacja....