u mnie kalina ma 2 sezon i nie kwitła, jeszcze mała, mam nadzieję, że się doczekam...kiedyś...wywiało Cię daleko, ale rozumiem, że na weekend wrócisz by dokończyć prace w ogrodzie
Wow, Sylwia. Czapki z głów
Pięknie wymyśliłaś. Po przemyśleniach też mi się podoba wersja nr dwa bardziej Zastanawiam się tylko nad cisem przy ścianie. Docelowo ok, ale obecnie jest tam sucha, martwa strefa. Trzeba tam podlewać. W przyszłości planuję nawadnianie, to nic nie będzie przeszkadzać, by tam posadzić. W tym roku musiałabym się skupić nad posadzeniem pozostałych roślin. Podobałby mi się też w rogu miskant. Tylko kalina go chyba przesłoni
Obwódka z bukszpany wszystko pięknie scala, do tego kulki i kolorowe kwiaty pomiędzy. Super
A twoje rysunki chyba w ramki włożę
Będę szukała takiej kaliny na pniu. Ładnie to wygląda
Sylwia, wielkie dzięki kochana
Widzę, ze innym też podoba się 2. Nawet głosowanie się odbyło, jak ja w papierach szkolnych siedzę. Dzięki. łatwiej podjąć decyzję
Mazurki wprost pozowały do zdjecia.Myśle ze to nie szpaki tylko kosy bo szpaki jeszcze nie przyleciały a kosy zostają na zimę. Fakt ze powinny jesc co innego niz pąki azalii , ja jeszcze nie widziałam żeby u mnie jadły ale moze to robia, musze poobserwowac.
Bożenko bardzo dziękuję. Ptaków ilościowo dużo w tą zimę, ale bardziej wybredne się zrobiły. No i szpaki szkody robią, musiałam zabezpieczyć azalie przed nimi, bo zjadają pąki. A na drzewach jabłuszka wiszą i kalina obsypana owocami....
Dzisiaj pokazało się trochę promyczków i całe chmary mazurków wygrzewają się na słoneczku.
Sosna pospolita Aurea po mrozkach świeci w ogrodzie.
Lecimy dalej ze wspomnieniami...ostatnio zatrzymaliśmy się na maju...maj to oczywiście tulipany ale też i peonie, kalina, kwitnące jabłonie i cudnie wybarwione żurawki...
Aniu nawet dokładnie nie wiem, ale jest to kalina japońska, a odmiany znam trzy Viburnum plicatum Mariesi Viburnum plicatum Cascade Viburnum plicatum Watanabe
Cześć Waldek jak miło, że zajrzałeś ja dysponuję czasem wolnym kiedy Kalinka śpi - teraz ta chwila trwa przede wszystkim cieszę się, że wróciłam do normalności i w końcu nie będzie ograniczeń w pracach ogrodowych, nie będę musiała się aż tak oszczędzać, czasu też sporo bo jeszcze do pracy nie wracam, ale w związku z tym też pieniążków mniej na ogrodowe zachciewajki Kalina to bardzo energiczna dziewczynka i jak już wspomniałam w wątku Gardenera będzie miała gdzie tę energię spożytkować bardzo mnie ciekawi jak będzie reagowała na ogród, świat roślin.. póki co jak zerka na nasz kalendarz, który co roku obowiązkowo jest z motywem roślin to piszczy i uśmiecha się także jest szansa, że mama już zaszczepiła jej uwielbienie do kwiatów Pozdrawiam Ciebie
Dzieci zachwycone, i na zime sie cieszymy bo narty gotowe a ferie za pasem...
Do wiosny jednak też tęsnie, choc wszystko po kolei.. teza mrozik chwycił, rodki sie poskrecały, lodzik sie pokazał, tylko sniegu brak...
Skrecone od mrozu rodki, kalina i pieris
Lista imponująca . A masz dereń Sibirica Variegata? JA mam jeszcze malutki, ale jesienią się cudnie na różowo przebarwia, coś pięknego . Co do oczarów też bym chciała, ale do mojego małego ogródka nada się tylko jeden - Quasimodo - rośnie do 1 m wysokości i szerokości. Danusia mi o nim powiedziała. Więc może o nim warto pomyśleć . Wróćmy jeszcze do rozmnażania. Spróbuj gałązkę nawet teraz przygiąć do ziemi (bez odcinania jej), przyłożyć kamieniem, żeby nie wylazła i zobaczymy co wiosna przyniesie. Powinna się ukorzenić. Jeśli chodzi o rozmnażanie z samych gałązek (odcinanych), to spróbowałabym ok kwietnia, maja uciąć pęd wierzchołkowy, nie zdrewniały jeszcze i zamoczyłabym go w ukorzeniaczu i wsadziła wprost do gruntu. Gdzieś czytałam, że takie zdrewniałe patyki można uciąć nawet teraz i wsadzić do mieszanki ziemi z piaskiem i, że też powinny się ukorzenić, ale tego sposobu nigdy nie testowałam. No, ale spróbować możesz, próba nie strzelba. Będziemy o jedno doświadczenie mądrzejsi Twoją mądrością .
Na zdjęciach mam trochę krajobraz pustynny jeśli chodzi o byliny i krzewy....ale to nie tak, że nie mam ich wogóle.
Mam kilka krzewuszek, cały skalniak berberysów, kilka hortek...tawuły japońskie też.
Bez koralowy...dopisuję do listy, mahonię już mam na liście...tylko nie mogę się zdecydować czy dać ją przy tarasie czy w ogródku przy "plac zabawie" (pod ogrodzeniem).
Na oczary już dawno choruję...ale jakoś nie mogę im miejsca zaklepać...bo duże rosną.
Na mojej liście jest jeszcze duuużo różności
Abeliofylum koreańskie, guzikowiec zachodni, Dereń Kousa 'Satomi', Dereń kwiecisty, Kalina koralowa 'Roseum', Kalmie, Laurowiśnia wschodnia, Lespedeza krzewiasta, Obiela mieszańcowa 'The Bride', tawuła śliwolistna 'Plena', Trzmielina oskrzydlona, Szczodrzeniec pomarańczowy itd.....