Tez ja kupiłam z mysle ze będzie jednoroczna. Wiele roslin mam jednorocznych roslin w ogrodzie od 3 lat....werbena, stipa, głogownik ..... Na razie czekam na efekt z różowymi i purpurowymi rozami
w przerwie na kawę powiem, że ta rozplenica z 'pałkami" w ubiegłym roku u mnie nie dała rady... kupiłam w tym roku do donicy traktując jak jednoroczną, ale u Ciebie kto wie...
np. będąc za granicą nie wstydzę się mówić po polsku, tymczasem w tym roku zaobserwowałam taki obrazek. Rodzina 2+2 on Niemiec, ona Polka. Jak wydawało się pani, że jej nikt nie słyszy rozmawiała z dziećmi po polsku, gdy tylko ktoś był obok tylko po niemiecku. (w hotelu byli głównie Niemcy) Stwierdziłam, ze mówiąc po niemiecku uważa się za lepszą (mniej ubogą?)
Nie lubię takiej katogeryzacji w żadnej sferze życia...
Ktoś patrząc na moje stożki odrazu przeliczy je na grube trzy zera, tymczasem rabata sobie czekała na nie a ja szukałam, szukałam i znalazłam za trzy zapłaciłam 1/4 ceny względem wyceny za jednego... wielką obwódkę bukszpanową też upolowałam okazyjnie, za jednego wielkiego buksa wrocławskiego płaciłam tyle co za malutkie sadzonki buksików u nas. To samo z cisowym bonsajem którego kupiłam przez przypadek za ułamek ceny w porównaniu do centrum ogrodniczego, za ogromne kule cisowe płaciłam tyle co za malutkie buksowe. Cisy na żywopłot też kupowałam malutkie i kopane czyli dużo tańsze niż doniczkowane w CO... Mogłabym wymieniać i wymieniać
Ewa, pierwszy plan byl by posadzić ją za krzewem piwoni by robił kolor, ale przymierzyłam i zgineły tam, więc zmieniłam im miejsce i posadziłam za rozplenicami przy placu zabaw. Gdybym odrazu planowała to miejsce, kupiłambm ze dwie więcej, ale co się odwlecze to nie uciecze. Zobaczymy jak im tam będzie
No widzisz u mnie ani kosmosy ani tojeść nie wystartowała. Nie przejmuję się szczególnie, trudno się mówi
Z patyków się cieszę. U mnie wetknięty patyk obokk szpalerku też sie przyjął i ma cztery gałązki i póki co jeden pąk
EWelina a mi się wydawało, że my już się gdzieś wcześniej widziałyśmy....
Zaproszenie jak najbardziej aktualne, jeśli będziesz w okolicy zapraszam. Bo żeby tak specjalnie jechać to nie wiem czy nie szkoda czasu, bo u mnie nie wiele do oglądania
piękne jak wszystko.
Róże te na patyku wystarczy przygiąć do ziemi i zrobić im kopczyk. Nie ma ztym wielkiego zachodu wbrew pozorom.
Muminek przeuroczy.
A tak na marginesie coraz piękniejsze fotki robisz i uśmiałam się z zabierania trawnika
Ana, właśnie na to chciałam zwrócić uwagę. Sami sobie nie zdajemy sprawy czasami z tego, ze forum odwiedzane jest przez osoby postronne. I warto, by treści na wątkach dostarczały nowej wiedzy, mówiły o naszych doświadczeniach. Pamiętam początki na twoim wątku - cały zdołałam przeczytać, jak obrazowo pokazałaś zadołowanie róży piennej na zimę. Dziś rozmawiałam z sąsiadką - tak jej się marzą róże pienne, nigdy jej nie przetrwały zimy. Opowiadałam jej, jak zabezpieczyć. Skąd bym to wiedziała, gdybyś nie pokazała?
A ja, zanim powołałam do życia swój wątek, twój Ana po nocach czytałam do poduszki. Czekałam tylko, jak M chrapnie i podglądałam na telefonie, po cichutku, by go nie obudzić Chyba wszyscy zaczynają od twojego ogrodu - te 3 stożki są niesamowite
po wpisie u mnie wnioskuję, ze listę robisz Otóż powiem Ci że one strasznie kapryśne. Zakwitły raz, tylko w pierwszym roku, później wyłaziły, ale tylko liście...
chciałabym tylko swoje dwa grosze dodać do dyskusji 'ogród/roślina dla ubogich' cokolwiek to znaczy.... według mnie można mieć cisa czy buksa w kiepskiej formie i cudnie zadbanego jałowca czy thuje...
Ważne by to co sie ma, było poprostu zadbane!
Ana, z wykopanych kosmosow nie ruszył żaden, a z pozostawionych 6 przezimowały 2 i zaraz będą kwitnąć Acha i z nasion kosmosów też nic nie wyszło.
Za to dostałam nasiona tojeści od Marty Zielonej i mam na razie piękne ...liscie.
Twoje patyki Vaniliowe już rosą w grucie i prawdopodobnie zakwitną
A tak w ogóle chcem powiedzieć, że cudniaście do sześcianu masz, cudnaiście !!!!
Buziam
PS w granacie pięknie, bo pięknemu we wszystkim pięknie
właśnie różne są szkoły te moje kopane były wielkie więc kosmetyczne cięcie i tak by nie miało znaczenia dlatego pytałam czy kopane czy w donicach. Donicowe bym przycieła
a to nie jest tak że jak kopane czyli korzenie skrócone to góre zieloną tez trzeba ciąć żeby mniejsze korzenie dały dare wykarmic zielone???? a takie z dooniczki to ja bym też od razu cieła!!!