Ewa, pierwszy plan byl by posadzić ją za krzewem piwoni by robił kolor, ale przymierzyłam i zgineły tam, więc zmieniłam im miejsce i posadziłam za rozplenicami przy placu zabaw. Gdybym odrazu planowała to miejsce, kupiłambm ze dwie więcej, ale co się odwlecze to nie uciecze. Zobaczymy jak im tam będzie
No widzisz u mnie ani kosmosy ani tojeść nie wystartowała. Nie przejmuję się szczególnie, trudno się mówi
Z patyków się cieszę. U mnie wetknięty patyk obokk szpalerku też sie przyjął i ma cztery gałązki i póki co jeden pąk
EWelina a mi się wydawało, że my już się gdzieś wcześniej widziałyśmy....
Zaproszenie jak najbardziej aktualne, jeśli będziesz w okolicy zapraszam. Bo żeby tak specjalnie jechać to nie wiem czy nie szkoda czasu, bo u mnie nie wiele do oglądania
piękne jak wszystko.
Róże te na patyku wystarczy przygiąć do ziemi i zrobić im kopczyk. Nie ma ztym wielkiego zachodu wbrew pozorom.
Muminek przeuroczy.
A tak na marginesie coraz piękniejsze fotki robisz i uśmiałam się z zabierania trawnika
Ana, właśnie na to chciałam zwrócić uwagę. Sami sobie nie zdajemy sprawy czasami z tego, ze forum odwiedzane jest przez osoby postronne. I warto, by treści na wątkach dostarczały nowej wiedzy, mówiły o naszych doświadczeniach. Pamiętam początki na twoim wątku - cały zdołałam przeczytać, jak obrazowo pokazałaś zadołowanie róży piennej na zimę. Dziś rozmawiałam z sąsiadką - tak jej się marzą róże pienne, nigdy jej nie przetrwały zimy. Opowiadałam jej, jak zabezpieczyć. Skąd bym to wiedziała, gdybyś nie pokazała?
A ja, zanim powołałam do życia swój wątek, twój Ana po nocach czytałam do poduszki. Czekałam tylko, jak M chrapnie i podglądałam na telefonie, po cichutku, by go nie obudzić Chyba wszyscy zaczynają od twojego ogrodu - te 3 stożki są niesamowite
po wpisie u mnie wnioskuję, ze listę robisz Otóż powiem Ci że one strasznie kapryśne. Zakwitły raz, tylko w pierwszym roku, później wyłaziły, ale tylko liście...
chciałabym tylko swoje dwa grosze dodać do dyskusji 'ogród/roślina dla ubogich' cokolwiek to znaczy.... według mnie można mieć cisa czy buksa w kiepskiej formie i cudnie zadbanego jałowca czy thuje...
Ważne by to co sie ma, było poprostu zadbane!
Ana, z wykopanych kosmosow nie ruszył żaden, a z pozostawionych 6 przezimowały 2 i zaraz będą kwitnąć Acha i z nasion kosmosów też nic nie wyszło.
Za to dostałam nasiona tojeści od Marty Zielonej i mam na razie piękne ...liscie.
Twoje patyki Vaniliowe już rosą w grucie i prawdopodobnie zakwitną
A tak w ogóle chcem powiedzieć, że cudniaście do sześcianu masz, cudnaiście !!!!
Buziam
PS w granacie pięknie, bo pięknemu we wszystkim pięknie
właśnie różne są szkoły te moje kopane były wielkie więc kosmetyczne cięcie i tak by nie miało znaczenia dlatego pytałam czy kopane czy w donicach. Donicowe bym przycieła
a to nie jest tak że jak kopane czyli korzenie skrócone to góre zieloną tez trzeba ciąć żeby mniejsze korzenie dały dare wykarmic zielone???? a takie z dooniczki to ja bym też od razu cieła!!!
eeee no czasami korzystają, tzn bujają się na chuśtawce, zjeżdzają, wspinają się. Jak tak myślę to oni częściej korzystają z placu zabaw niz ja z mebli ogrodowych, więc niech stoi póki co
pytam, bo ja swoja obwódkę 'wrocławską' ciełam dopiero jak się dobrze ukorzeniła, pomimo tego że mnie nerwiła strasznie taka poczochrana Mówiłam 'udaje że nie widzę' Po przycięciu poczułam ulgę
Iwonko ja nie matematyczna jestem i nigdy nie zwracałam uwagi na te cyferki, do momentu aż pewna osoba mnie uświadomiła... Jak zaczęłam się temu przyglądać toooo się przeraziłam... rozmawiałyśmy o tym w Pęchcinie Na dzień dzisiejszy mam ponad 3 miliony wyświetleń i niespełna 20tyś wypowiedzi.
Do Ciebie zaglądam zawsze pomimo że nie zawsze sie wypowiadam, ale kibicuje