Oj aż dwa razy się wysłało i pytanko czy przed to może być posadzone tawuła japońska golflame- By utworzyć z tego mały żywopłot?

Oj aż dwa razy się wysłało i pytanko czy przed to może być posadzone tawuła japońska golflame- By utworzyć z tego mały żywopłot?

Mala_Mi napisał(a)

Muszę uciekać z forum..

Mira odmeldował ze cd relacji będzie jutro, bo laptopik się zbuntował i jest w dyscyplinarce

piękne jak wszystko.
Róże te na patyku wystarczy przygiąć do ziemi i zrobić im kopczyk. Nie ma ztym wielkiego zachodu wbrew pozorom.
Muminek przeuroczy.
A tak na marginesie coraz piękniejsze fotki robisz i uśmiałam się z zabierania trawnika

Lilie jak zwykle jak na dopalaczach... U Ciebi wszystko takie jak GMO!

Zatem szukamy rózy ostry kolor pomarańczowy (czy czerwony tez moze byc?) , 70-80 cm ktora wytrzymuje patelnie?
Przy czytaniu rózomaniaczek zwrócę uwage. Brzoskwiniowy I zólty odpada?

Z pomarańczy ja mam pat austin i nie polecam oraz bersten rosę i ta polecam jesli ci odcień odpowiada bo on wpada trochę w żółty
Będę przy kompie to wstawię zdjęcia

edit

Pat Austin o pięknej budowie kwiaty, zdrowa, pachnąca i pierwsze kwitnienie ma nawet, nawet



natomiast przekwita szybko ( może reagowała tak na tegoroczne upały?) i wygląda nieciekawie, musiałam ją podwiązać bo pędy się pokładały, na dzień dzisiejszy nie widzę u niej pąków jeszcze




Bernstein Rose





a tu masz porównanie, Bernstein trochę jaśniejsza z prawej, Pat zaczęła kwitnienie jako pierwsza z lewej




z pomarańczowych kojarzę jeszcze Summer Song i Monikę, może ktoś ma?

edit 2 pomarańczowo-żółta jest jeszcze Gebruder Grimm, morelowo-brzoskwiniowa róża Charles Austin

Mały z konewkami najpiekniejszy i nic mu nie dorówna. Widziałam to zdjecie oczywiście juz wczesniej ale dopiero dzis piszę. Buziaki spóźnione dla 1,5 rocznego dzielnego chłopaczka.

Ania jak sobie przypomnisz jak się nazywa ta boska brzoza w aleji Konstancji (ta z "pierzastymi listkami) to napisz mi proszę. Już kombinuję co by tu ciepnąć żeby ją upchnąć. Strasznie mi się podoba. A mój kasztanowiec Briotti śliczny tylko jak kwitnie. Teraz już straszy bo dopada go co roku mączniak i jeszcze ta kasztanóweczka, czy jak się ta cholera nazywa co atakuje kasztany. I kusi mnie trochę czy jego by tak nie ciepnąć... Co myślisz?

Nasze spotkanie było długie dla gospodarzy ale dla nas za krótkie - jak zwykle okazuje się, że mam niedosyt pogadania

mam sporo zdjęć to szkoda żeby się marnowały, następnym razem już bez aparatu będę bo mi sporo umknęło

Tu Ania tłumaczy - dam im tylko te habzie i sobie pojadą



warzywnik bardzo mi się podobał był uroczy, mały ale fajny



tu rzodkiewa na nasiona


ognisko chyba już było ale elementy warzywnika tu też są

a tu widać jak może rosnąć werbena patagońska - przy szklarni znalazłą sobie miejsce no i całe łany gdzie indziej


a teraz elementy kwietne


ożanka już była no ale jakby ktoś nie widział - czy ona lubi sucho ? chyba tak więc roślina przyszłości u mnie susza - gdzie ten deszcz


mikołajek

Nieogrodowiskowo, to Mała MI, chociaz absolutnie nie wyglada, jest cudną babcią. Zazdrość wielka. Synowa po rękach pewnie całuje