Elu jak kupowałam swoja powiedziano mi tak pierwsze lata rośnie w korzeń, aż dojdzie doo źródła i wtey dostaje pędu w górę i u mnie sie sprawdziło, więc może u Was te źródła po prostu głębiej
Moja wiem, że późno zaczęła, ale teraz rok w rok kwitnie, odurzająco pachnie. Nie ma kwaśnej ziemi, tylko kupę gruzu popowodziowego i tyle, nawozu nigdy nie dawałam, ona jak już odpali, to rośnie, nie myśl o nich, to cię zaskoczą.
U mnie sucho, to wyrywanie chwastów mija się póki co, z celem. Walczyłam z azaliami, dałam im kory, ale mi zabrakło, robię kant chodnika, bo potem oprysk na chwasty i cięcie...tego mam od groma. Tempo wolne, bo źle znoszę upały, nie to co kiedyśbuziaki i dzięki
Chciałbym powrócić do mojego wpisu sprzed dwóch lat. Dotyczył on podziału brzozy pożytecznej na podgatunki. Niestety wówczas nie dysponowałem zdjęciami mojego autorstwa.
Tym razem jestem świeżo po wizycie w Stone Lane Gardens (angielskiej narodowej kolekcji brzóz) i z tej okazji popełniłem post o brzozie pożytecznej ze sporą ilością zdjęć na swoim niekomercyjnym blogu. Zapraszam chętnych do lektury: http://digupaworld.pl/2019/06/05/brzoza-pozyteczna/
Grzegorz, no właśnie dlatego ciągle się wahamy z mężem odnośnie tak wysokich drzew. Mamy brzozę, ale co jakiś czas czubek jest jej ucinannany, żeby za wysoka nie urosła za płotem mamy ogromną lipę, ale one cień dają dopiero koło takiej godziny, gdy słońce nie jest już palące czyli koło 17-18
Tak jak napisałam,drzewa bym chciała, ale takie maks 5-6 metrów...
No i sadzenie drzew jednak musi być bardzo dobrze przemyślane, a ja tak wyobraźni nie mam jak to będzie wyglądało za kilka lat
Nad drzewami zastanów się, ja przód domu mam prawie parkowy, cztery sosny, dwie brzozy, trzy modrzewie, wszystko ponad dom, jak jest wichura a zdarza się coraz częściej to wraz z zona drżymy, czy wytrzymaja, bo jak nie to albo nasz dach albo sąsiadów przygniecie.
Kiepsko, choć w tej chwili z drugiej strony ni ewyobrażam sobie inaczej niż mam.
Zwracam uwagę, że i wczesniej Ania-Anulajda pisała do ciebie.
Tu więcej osób zagląda niż przypuszczasz
Zgodzę się także z Pawłem, że ilość gatunków jest wielka.
Dla przypomnienia mamy (zbędne dopiski wykasowałam z twojego cytatu)
Teraz uporządkuję gatunki. Liczę większy gabaryt, czyli drzewa i krzaki, które tworzą szkielet ogrodu.
Mamy już 12 gatunków:
tuje-szmaragdy
klony
laurowiśnie
śliwy
graby
kosodrzewiny
buk
platan
sosna
świerki
jodły
pęcherznice.
A chcesz jeszcze brzozy i cisy. I mamy bukszpany...
Wypełniacze typu żurawki, trawy, hortensje, hosty etc to dodatki "parterowe.
Jesli chcesz ogród oprzeć na trawach to radzę przemyśleć berberysy, które są nosicielami rdzy traw. Na twoim miejscu bardzo bym nie rozpaczała nad rezygnacją z nich, bo czar pryska jak zaczynasz je ciąć... boleśnie pryska
I powiem ci, że asortyment już masz jak w szkółce Owszem, różnorodnośc gatunkowa sprzyja zdrowemu ekosystemowi, ale teraz niezłą zagwozdką będzie to wszystko połączyć. Mleko się rozlało, mamy "spore magazyny" i najpierw trzeba to rozplanować.
Od serca radzę ci, abyś już więcej kosodrzewiny nie kupowała. Masz wyobrażenie, które w praktyce może okazać się totalną klapą i porażką, bo bezodmianowa kosodrzewina wcale mała i niskoparterowa nie jest. Dodatkowo, jak każda sosna z wiekiem się starzeje i ogałaca z igieł od dołu.
Sosny, jeżeli mają być ładne, i zdobić, wymagają opieki i regularnych zabiegów pielęgnacyjnych począwszy od uszczykiwania przyrostów po czyszczenia z suchego.
jeszcze jedna sprawa - jesli obsadzisz w takiej masie jednogatunkowej to w przypadku choroby (np. osutka) czy szkodnika widok i "inwazja" może mieć opłakane skutki.
Pytanie zasadnicze: jak stroma jest ta skarpa?
Mozna ją ją przecież obsadzić inaczej - trawami, rozchodnikami etc.
Kolejna sprawa
piszesz, że na razie chcesz wprowadzić zieleń, a tu mamy takie "kwiatki" jak bordowe "rarytasy".
Jesli chcesz skupić się na zieleni to trzeba przemyśleć dobór gatunków pod względem siedliskowym (czyli nie łączyć np. zasadolubnego graba z np. lekko kwasolubnym klonem czy iglakami.
Teraz o cisie. Nie wiem skąd w tobie ta obsesja o jego trujących właściwościach? Np. laurowiśnia w niczym mu nie ustępuje. Więcej roslin jest trujących... i o ironio, czym piekniejszych tym potencjalnie bardziej niebezpiecznych.
Ale nie wiem czy wiesz, że związki zawarte w takim cisie wykorzystywane są w farmacji do leczenia chorób nowotworowych, np. nowotworu piersi.
I jesli nie masz konia lub kozy to cisa nikt jeść nie będzie. A z owocków zimą ptaki będą mieć pożytek, a ty frajdę przez okno, jak będziesz je obserwować.
Irga. Na suchej skarpie doskonale można posadzić łany rozchodnika. Nie tylko irgę.Z dwojga złego wolę mieć roje bzyczków i motyli na rozchodnikach niż szerszenie na poletku irgi. A szerszenie wyjątkowo lubią irgę.
Rozchodniki mozna połączyć z głęboko korzeniącymi się trawami, np molinią, rozplenicą lub lubiącą ubogie, suche stanowiska seslerią.
Na razie pokazuję ci tylko możliwości
Kończę na dziś, bo po doświadczeniach z forumowymi "tuptusiami" (czyt. stopniem zaawansowania na poziomie przedszkola) wiem, że nadmiar informacji przyprawia o ból głowy i niczego nie wyjaśnia
Edit
rzuciłam okiem na plan i mam wrażenie, że proporcje pomiędzy trawnikiem a rabatami są bardzo zaburzone na niekorzyśc rabat. Te wydają mi się bardzo wąskie.
wszystkie zdjecia swiatłocieniowe mi sie podobaja, nie powiem ze tego troche zazdroszcze, u mnie musza brzozy troche podrosnac i tez bedzie
Dziewczyny serio nawozicie trawnik co tydzien? Maz by chyba ataku serca dostal gdybym mu kazala. na szczescie nasz zieleniec nie wyglada tragicznie, nawozimy co miesiac
Mam 4 szt hortensji pnących te cholernice od 4 lat nie kwitną wczoraj zauważyłam u jednej jeden kwiat. Ja dziękuję za takie pnącze. Mam 3 szt o lisciach zielonych a 1 szt o liściach posrebrzanych. Ta została przesadzona i zaczyna odrastać.
Też straciłam cierpliwość i jeszcze daję im szansę w przyszłym roku jak nie zakwitną to je przesadzam do słońca. Wszędzie takie piękne a u mnie siedzą w ziemi i zaledwie 20 góra cm wzrostu. Mają szansę bo je dobrze obornikiem w tym roku potraktowałam i podsypałam nawozem do hortensji.
Tak sobie teraz myślę, że może ziemia nie kwaśna muszę zbadać.
U nas dzisiaj skwar się lał z nieba. Niby mokro, ale jak tak będzie 2-3 dni znowu będzie susza. Chwasty rosną na potęgę. Idę na obchody wyrywam idę za 3 godz. znowu są. Mam już mniej więcej wypielone, jeszcze tylko skalniak bo tam brzozy już się rozsiały sa za maleńkie aby je usuwać bo się urywają więc muszę jeszcze z tydzień poczekać. Gorzej ze skrzypem.Nasypałam w tym roku dużo wapna i tak wyrasta. Więc najpierw pielę a później pędzelkuję skrzyp. Urywać nie ma sensu bo z jednego urwanego skrzypu wyrasta jeszcze więcej.
Jak ten skrzyp mógł zostać pod ochroną przecież tego chwastu nie da się wytępić.
Miluś każda fotka na wysokim poziomie i zawsze piękna.
Hej Toszko widzę, że tylko Ty mnie ostatnio odwiedzasz ..
A więc tak, jak już wcześniej wspominałam ogród chciałabym nowoczesny - nie za dużo gatunków (z tym będzie ciężko bo lista chciejstw się wydłuża), uporządkowany, prosty, elegancki - dużo zieleni, mało kolorów, no może jakieś akcenty kolorystyczne, ale niezbyt dużo..
Chciałabym też stworzyć jakieś zakątki "leśne" naturalistyczne, bo mój eM uwielbia las i takie klimaty.. może od strony północno zachodniej za domem ( tutaj ma powstać w przyszłości domek/altana). Także coś co mi się podoba musiałabym jakoś połączyć z tym co się mojemu eMowi podoba nie wiem czy tak się da i co z tego wyjdzie.. Może mi się uda później wrzucić jakieś linki z pinteresta.
Tymczasem podam listę moich roślinnych must haveów
To co rośnie już w ogrodzie to: Smaragdy - z jakieś 100 sztuk
od frontu 3 klony szczepione prawdopodobnie Royal Red
3rozplenice Laurowiśnie - przy tarasie, nie wiem która to odmiana bo kupiłam w promocji bez jakichkolwiek informacji
3 Śliwy wiśniowe Pissardi
mam też w "przechowalniku" 12 sztuk bukszpanów ciętych na kostki i 5 kul bukszpanowych na kulkowisko
6 sztuk grabów kolumnowych fastigiata (będzie 8 tylko muszę gdzieś dokupić, a ciężko znaleźć) kosodrzewiny Pinus mugo na jednej z skarp mam z jakieś 12 sztuk, a na całą skarpę potrzeba będzie ok 40 sztuk (?!?!!)
na jednej rabacie bocznej rośnie: buk, platan klonolistny, sosna himalajska, dwa świerki serbskie - tymczasowo posadzone, oraz trzy krzaki pęcherznicy kalinolistnej Diabolo (jakiś dawny spontaniczny zakup )
Mam jeszcze parę choinek szlachetnych, ktore dostałam, jodły kaukaskie 5 sztuk - na razie w donicach, już bym je musiała wysadzić bo jakoś żółte przyrosty mają..
i jedna żurawka przeniesiona z innej działki, którą mam już z 5 lat
a teraz rośliny, które mnie interesują, a których jeszcze nie posiadam:
- trawy (miskanty, hakonechloa, seslerie, carexy, trzcinniki, stipy, może red baron?)
- brzozy
- tawułki Weisse Gloria (gdzieś do zagajnika leśnego)
- żurawki
- hosty/funkie (może też do leśnych rabat)
- hortensje prawdopodobnie Limelight
- cisy ah te cisy wszechobecne jeszcze się zastanawiam co do ich "trujących" właściwości, ale podobają mi się
- irga płożąca major - narazie wstępny plan na rabatę od strony południowo zachodniej - tutaj jest bardzo stromo i bardzo sucho
- rozchodniki okazałe
- berberysy gdzieś mi się spodobały, ale ciągle się nad nimi zastanawiam
Nad bylinami na razie nie myślałam, ale podobają mi się jeżówki, tulipany i czosnki - no ale tak jak wspominałam tutaj muszę ostrożnie z kolorami.
Narazie chciałabym jak najwięcej zieleni, a potem z kolorami ewentualnie mogę "podziałać", z czasem też się gusta zmieniają..
Mam do dyspozycji też zastosowanie kamieni ozdobnych takich "dużych" okazów, które mój mąż sobie zbiera i czekają, aby dostać się na jakieś ciekawe miejsca tylko czy one będą pasowały do tego stylu.. hmm
mnie ktos kiedys pytał dlaczego przy moich widokach założyłam maty i wikline. własnie dlatego, zeby zrobiły tło, za plotem mam łake i na niej nic ciekawego, nasadzenia mi sie zlewały i wszystko tak nieporzadnie wygladało. Po dodaniu tła inny efekt. I tak u Ciebie jest z brzozami
stokrotkowy trawnik cudny, u mnie mąz wyrywa wszystko z trawnika co nie jest trawa ale widze, ze z koniczynka i dzwonkami raczej nie da sobie rady. i jakos ni narzekam, akurat to od strony lesnej jest
Mirrelko, te brzozy niestety to tylko na zdjęciach ładne. Duża część z nich jest sucha. Sąsiad wcale nie dba o ten lasek. Tylko białe pnie są ładne jak się za bardzo w górę na patrzy i w dół na sajgon w parterze - dlatego właśnie zamontowaliśmy panele ogrodzeniowe.
Jestem fanką szałwii .