marba napisał(a)

Basiu, wpadam z rewizytą. Cieszę się, że do mnie zaglądnęłaś i zapraszam jak najczęściej Twój wątek przejrzę - pewnie pismo obrazkowe głównie bo już ma trochę stronek. Ale muszę napisać, że już na początku się zakochałam w tej alejce brzozowej. Jest przecudna i daje takie ogromne poczucie spokoju.
Pozdrawiam serdecznie i na pewno będę u Ciebie częstym gościem

marba napisał(a)

Kasiu, lawenda świetnie się spisuje, niepodlewana latem i nieokrywana na zimę. Chyba dosadzę więcej, to niewymagająca roślina, a do tego jaka ładna. No i ten zapach...
Grażynko, zapraszam jak najczęściej do zakątka pod parasolem, zawsze chętnie wypiję z Tobą wirtualną kawkę. I nie tylko wirtualną, jeśli tylko nadarzy się okazja.





Tak wygląda moja trawa po ostatnich upałach.

Piękne masz Basiu pysznoglowki.

ja tez zchwycilam sie pysznoglowkami
trawe Ci wypalilo doszczetnie oj oj zycze wiec deszczu

Basiu masz trawnik taki jak ja, ale inne piekne widoki przyciągają i przyciągają, i pysznogłówki, i aleja wśród brzóz.

U mnie taki sam trawnik a w zasadzie siano po trawie, no i nie wiem jak u Ciebie ale u mnie ostatnio tylko 15 minut padało, dobre i to chodz pod rodki nawet ten deszcz nie dotarl. Kosze z kwiatami cudne, zaczynam rozumiec dlaczego w Grecji, czy innych cieplych krajach tyle donic mają, u nas chyba za chwile tez bedziemy mieli takie ogródki. Pysznogłwka piękna a chorób nie łapie? Pozdrawiam

Tyle piękna w ogrodzie, a Ty nasz nie rozpieszczasz zdjęciami. .. Pozdrawiam cieplutko ☺

Basiu pewnie susza i upały dają ci się mocno we znaki. U mnie dopiero w sobotę popadało, a ziemia była spękana tak, że szczeliny ponad centymetrowe były. Dotarł jakiś deszczyk do Ciebie?
Kocimiętka od ciebie przeżyła upały, ale malutka jest na razie, za to rosplenica Majesty na balkonie stała jak zaklęta, a wysadzona do gruntu ruszyła, tylko nie wiem czy ma szansę zakwitnąć jeszcze.
Wrzuć jakieś foteczki.

Dziękuję wszystkim zaglądającym za odwiedziny. Ostatnio jestem pochłonięta wieloma obowiązkami, stąd moja chwlowa nieobecność na forum. Ale postaram się nadrobić zaległości.

Aniu, witam Cię w moim ogrodzie i zawsze zapraszam. Kocham brzozy i jest ich u mnie całkiem sporo. Najbardziej lubię te dwupienne.


Aniu (Anabuko), Izabelko, i mnie co roku zachwycają pysznogłówki. Staram się, żeby było ich u mnie coraz więcej, w różnych kolorach i wysokościach.

Grzesiu, Danusiu, susza u mnie straszna, mam sporo strat, walczę o przetrwanie najcenniejszych roślin, bo całości nie jestem w stanie co dzień podlewać.

Dorotko,

Gosieńko, moja Majesty w tym roku też bardzo marnie startowała, dopiero w gruncie przyśpieszyła i zdążyła zakwitnąć.

U mnie na trawniku żyje tylko biały krwawnik pospolity i tylko to jest zielone.
Nawet koniczyna wyschła
Szafirowy łan surfinii cudny, a pysznogłówka w takiej ilości zachwyca.
Moja trawka Purple Majesty znowu stoi w miejscu, nawet nie łudzę się, że zakwitnie
Będę ją oglądać u Ciebie i innych

Grażynko, u mnie jest tak sucho, że usychają nawet macierzanki, te odmianowe, bo piaskowa radzi sobie, wysychają mi też floksy szydlaste i wiele innych sucholubów. Najgorzej jest na południowej stronie skarpy, tam ziemia jak popiół, ale może po zimie niektóre odbiją od korzeni. Muszę wyhodować sobie więcej cienia, dlatego posadziłam w tym roku sporo drzewek, no ale trzeba parę lat poczekać aż ich korony się rozrosną. Na razie z suszą i upałami świetnie radzą sobie sosny i jałowce.
Ta surfinia, o której wspominasz to jej miniaturowa odmiana Calibrachoe. Lubię ją, bo tworzy niskie, kolorowe dywaniki.


Kalinka zaczyna się rumienić.




A to moich wnuków sposób na upały.